Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AgnessiaAga

Czy pomogłybyście koledze w potrzebie

Polecane posty

Gość AgnessiaAga

Proszę o opinię w szczególności inne dziewczyny/kobiety (faceci wiadomo, że będą jak zwykle bajki pisać a nie o to mi chodzi). Miałam ostatnio sytuację która mnie mocno zaskoczyła i nie wiem w sumie czy dobrze zareagowałam. Mam kolegę z którym się lubię i znam od studiów (mam 28 lat), często się widujemy bo mamy też wspólnych znajomych itd. Lubimy się i tak dalej, ale od razu ucinam spekulacje, że mamy do siebie jakiś pociąg czy coś. Ostatnio złożyło się tak że on 3 miesiące temu zerwał ze swoją dziewczyną, ja już od pół roku jestem sama (po ostatnim związku powiedziałam sobie że co najmniej rok wolnego od związków biorę). Wczoraj przypadkiem spotkałam tego kolegę na mieście i nie mieliśmy nic do roboty więc poszliśmy do kawiarni. Przechodzę do sedna: kolega ów, powiedział mi że nie ma dziewczyny od 3 miesięcy i tak dalej i że wkurza go to o tyle że musi się kilka razy na tydzień masturbować (trochę innymi słowami). Takie rozmowy w naszym towarzystwie to nic szczególnego. W każdym razie potem mi zaproponował zupełnie spokojnie, czy może bym się z nim nie przespała, ot tak po koleżeńsku, że on by sobie ulżył i ja też. Myślałam że on żartuje a on powiedział, że jest całkowicie poważny. Oburzyłam się i powiedziałam mu że nigdy z nikim nie będę spać żeby sobie ulżyć! A on mi na to, żebym nie byłą taka moherowa, i czy bym mu choć ustami albo ręką dobrze nie zrobiła bo on już nie może. Tak mnie zaskoczył że aż mnie przydusiło. A on normalnie mówił jak o pogodzie: "Ok przesadziłem z tym przespaniem się, ale przecież jak byś mi loda zrobiła to czy to jest taka wielka sprawa?". Zostawiłam pieniądze za kawę i wyszłam bez słowa. Bardziej nawet w szoku niż wkurzona. Miałyście kiedyś taką sytuację? A w ogóle co totalnie idiotyczne to ja się dzisiaj czuję nawet winna że się tak zachowałam. Sama nie wiem, nikogo bym nie zdradziła, a przecież oboje dorośli jesteśmy, a ja go naprawdę lubię jako kolegę. Ale obawiam się że po wszystkim będę dla niego d***** i w ogóle nasza przyjaźń się skończy. Jeszcze bardziej byłam w szoku, gdy dzisiaj przez telefon mówiłam mojej koleżance o tym a ona powiedziała, że kiedyś robiła ręką przez jakiś czas koledze, bo też ją prosił że ma dość masturbacji, a nic do nie go nie czuła. Czy to ja jestem nienormalna i cnotliwa że mam opory jakieś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocur3006
Agus jestes calkowicie normalna nie przejmuj sie on troche przegiol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety jestem facetem, ale stwierdzam że nie jesteś nienormalna :) nie ma nic złego w układzie polegającym na seksie z kolegą czy koleżanką, ale nie każdy się do tego nadaje, bo dla niektórych seks, to przede wszystkim pożądanie, namiętność, zaufanie, itd... a to co zaproponował Ci kolega, to nic innego jak mechaniczny seks, zastępowałbyś mu rękę i najprawdopodobniej nic byś z tego nie miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to fajnych masz kolegów że traktują cię jak przedmiot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehehe, kolega ma cię za szmatę, na twoim miejscu strzeliłabym go w pysk za taką propozycję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech sobie idzie na d***** a nie szuka darmowego *****nka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacek 81   11cm dł
a co ci tępa babo zależy ?? Ta zrób mu pałę i po sprawie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 157
Wszystko z tobą jest ok Najzwyczajniej jesteś kobietą która aby z kimś poszła do łóżka musi go dobrze znać i czuć co do tej osoby a nie tylko lubić. W pierwszej chwili jak on ci taką propozycję zaproponował to ta propozycja najzwyczajniej cię zaskoczyła i uraziła. Lecz gdy ochłonełaś to ta propozycja nie wydała ci się taka głupia. Najzwyczajniej bardzo go lubisz i masz z nim dobry temat i wydaje mi się że trochę masz obawy że ta dobra relacja z nim nagle się skończy. Moim zdaniem bardzo dobrze zrobiłaś że nie zgodziłaś się na taki układ. Teraz powinnaś z nim porozmawiać i wyjaśnić mu że nie podoba ci się jego propozycja. Chociaż po ochłonięciu mam takie wrażenie że przez chwilę miałaś ochotę na taki układ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda2689
Problem jest chociażby w tym w jaki sposób jej to zaproponował, od razu widać że dziewczyna ma mu służyć jako narzędzie do zaspokojenia własnych potrzeb. Ja sama sypiałam ze swoim kolegą, a raczej z przyjacielem, bo znamy się od ponad 12 lat, ale on nie zaproponował mi tego w tak chamski sposób, tylko delikatnie o to zapytał. Na początku miała wątpliwości czy to nie popsuje naszych relacji, ale w końcu uległam pokusie i nie żałuję, bo było mi z nim lepiej niż moimi dotychczasowymi facetami... pierwszy raz poczułam się w pełni szanowana i doceniana i żaden facet nie sprawił mi takiej przyjemności jak mój przyjaciel... nasz seks nie był wcale mechaniczny, była namiętność i wszystko to co potrzeba. Tak więc seks koleżeński tak, ale z odpowiednią osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 157
Przez chwilę może pomyślałaś o takim układzie. Lecz jak mniemam twoja ambicja ci na to nie pozwoliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raczej szacunek do samej siebie jej na to nie pozwolił i obrzydzenie do takich prostaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taki facet to buc, cham, prostak i prymityw... chlusnęłabym mu w mordę tą kawą i na do widzenia walnęła z liścia w japę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko jak dla mnie to on potraktował Cię praktycznie jak darmową dziwkę, a Ty zachowałaś się jak najbardziej w porządku i normalnie - z szacunkiem dla swojego ciała. Rozumiem jakby seks wyszedł jakoś naturalnie, ale teksty jakie on walił do Ciebie to dla mnie chamstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Magda!!! Zaskoczyłaś mnie pozytywnie :) Więc są jednak kobiety, które tak potrafią. A już myślałem, że każda szuka w facecie oparcia i związku na śmierć i życie. Ciepłe buziaki dla Ciebie. Napisz proszę więcej o relacjach z Twoim przyjacielem. Autorko jeżeli facet cie nie pociąga to spuść go po drucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W każdym razie potem mi zaproponował zupełnie spokojnie, czy może bym się z nim nie przespała, ot tak po koleżeńsku, że on by sobie ulżył i ja też. Zdrowe podejscie do sprawy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani Pasztetowa
Ja uwazam ,ze jestes jak najbardziej normalna. Masz szacunek dla samej siebie i nie wazne czy to kolega czy ktos obcy. Ja bym postapila tak samo. Zachowalas sie tez kulturalnie , nie dalas mu w pysk ani go nie zwyzywalas , oburzylas sie co u normalnej dziewczyny to normalna reakcja. To ,ze kolega Ci to zaproponowal to tylko dlatego ,ze czuje sie przy Tobie dobrze bez krepacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda2689
A o czym tu opowiadać, chyba każdy wie jak wyglądają relacje przyjacielskie. Znamy się od liceum, spędzamy ze sobą dużo czasu, ufamy sobie, wiemy o sobie wszystko, martwimy się o siebie... a że oboje byliśmy samotni przez ponad półtora roku, to zdecydowaliśmy się na seks, bo każdy normalny człowiek ma swoje potrzeby i woleliśmy zrobić to razem niż z kimś przypadkowym. Gdybym go tak dobrze nie znała, to nie zdecydowałabym się na seks, a tak miała 100% pewności że on nie potraktuje mnie jak swoją zdobycz, ale jak prawdziwą kobietę, która jest dla niego ważna... i nie pomyliłam się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dziewczyna odmówiła, to zaproponował jej aby mu chociaż o******ęła lub strzepała ręką i to według ciebie jest zdrowe podejście do sprawy??? Potraktował ją jak przedmiot, dziwkę, narzędzie... jeśli to jest dla ciebie normalne, to z ciebie taki sam prymityw jak z jej kolegi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda2689
U mnie nie ma prawa się zmienić, bo wiem z kim się zadaję... wszystkie osoby z moje najbliższego otoczenia to bardzo wartościowi ludzie i można na nich liczyć w 100%. Nie zadaję się z takimi typami jak kolega autorki, owszem trafiałam na takich, ale natychmiast ich wykreślałam z grona znajomych. Ktoś kto nie szanuje ludzi nie zasługuje na mój szacunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Magdy - wygląda na to, że Twój przyjaciel darzy Cię większym szacunkiem niż niejeden mąż niejedną żonę. Ile macie lat? Czy nadal utrzymujecie relacje intymne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda2689
Ja ma 26 lat, a on 28. Relacji intymnych już nie utrzymujemy bo zauważyliśmy że jak ze sobą sypialiśmy, to żadne z nas nie myślało o szukaniu sobie partnera ;) więc postanowiliśmy to przerwać dla własnego dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu, dałabym w ryj, jakby ktoś mi zaproponował coś takiego. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda2689
Ja nie kocham jego, a on nie kocha mnie... jesteśmy tylko i aż przyjaciółmi. Nawet zastanawialiśmy się niedawno, że byłoby z nas dobre małżeństwo :) nigdy się nie kłócimy, dogadujemy się idealnie... ale żadne z nas nie zdecydowałby się na taki krok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcialbym zeby jakas moja kolezanka zlozyla mi taka propozycje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga37p
przed ślubem miałam przerwę pomiędzy facetami. Mój dobry kolega również. Po pewnym czasie stanęło na tym że jak któreś z nas miało ochotę na sex zdzwanialiśmy się i to robiliśmy. Był to układ wyłącznie fizyczny i za obopólną zgodą i aprobatą. Na pewno tego nie żałuję, myślę że sex był bardziej udany niż z niejednym facetem "z miłości" ale nigdy nie czułam do niego nic więcej poza przyjaźnią i ochota na sex. Myślę że sporo osób potrafiących oddzielić sex od miłości zabawia się w ten sposób i czerpie z tego niemałą przyjemność. Warunek - obydwie strony świadomie się na to decydują i nie mają do siebie pretensji jeżeli akurat w danym momencie druga strona nie ma ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 157
Gościu wiedz o jednym Kobiety to żywe istoty a nie cichodajki. Które rozkładają nogi gdy tobie się zachce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×