Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość weroNIka721528

brakNadzieji

Polecane posty

Gość weroNIka721528

Hej nie wiem czy to dalej ma sens. Od dwóch lat mam myśli samobójcze. Od 6-7 miesięcy sie nasiliły. Mam dużo problemów. Nie chce już na to patrzyć. Gdy skończyłam 10 lat staram sie aby było mi i moim blislim lepiej. Jednak nic to nie daje.. Gdy miałam 13 lat miałam cudownego chłopaka. Był o 3 lata starszy. Jednak okazał się debilem. Gdy znim zerwałam zaczął mi grozić itp. Wykańczał mnie psychicznie. Jeszcze moja mama nie bede ściemniać. Lubi sobie wypić. Już raz prawie wylądował w domu dziecka przez to. Tato nie żyje od 11 lat. Siostra robi co chce. Miałam przyjaciółke, ale zostawiła mnie i poszła do tych co nie mają problemów. Chce to zakończyć. Jednak boje sie ich zostawić samych. Kocham ich mimo tego co robią, ale mam dość. To co dzieje sie w domu i ogólnie z byłym chłopakiem przelewa sie na szkołe. Mam 14 lat. Nie mam z kim pogadać. Chciałsm iść do psychologa, ale na bliskich nie moge liczyć, a sama to sie boje. Chciałabym żeby to sie zmieniło wszystko, ale jak widać sie nie zmieni. Zresztą od nich tylko słysze jaka to ja jestem głupia itp. Mam jeszcze starsze rodzeńsrwo ale oni sie wyprowadzili. Do brata raz zadwoniłam i prosto sie zapytałam czy moge sie do niego przeprowadzić do do tej pory sie nie odezwał. Jestem z tym wszystkim sama. Najgorsze jest to że chce źyć ale brakuje mi już nadzieji. Wszystko mam zaplanowane… Nie chce tego planu wykonać, ale boje sie że nie wytrzymam. Troche tu opisałam swoją sytuacje. Prosze poradźcie coś. Za wszystko dziękuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też mam wiele problemów, choroby, długi ale trzeba być silnym. szukaj a znajdziesz dobrych ludzi którzy c***omogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnaś koniecznie iść do psychologa. Dziecko w wieku lat 10, nie myśli o tym, żeby bliskim było lepiej, tylko bawi się. Dziecko w wieku 13 lat nie ma chłopaka, tylko bawi się. Masz duży problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalny z zasadami
13 lat i chlopak? jak widac szukalas "milosci": tam gdzie jej nie bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weroNIka721528
Nom 13 lat i miałam chłopak, ale w tedy on mi pomagał i wgl. Dopiero po jakimś czasie sie zmienił. Tak szczerze to od kąd sama moge przechodzic przez ulice to musze sama sobą sie zająć. I jeszcze mam nie wielkie problemy ze zdrowiem. Nie moge znaleźć takiej osoby. Miałam właśnie tą przyjaciółke ale soe odwróciła odemnie. Postaram sie o psychologa. Za tydzień pojade i sie dowiem. W tym nie moge bo mam same sprawdziany w szkole. Masakra... Dziękuje za rady. Miłego wieczoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj..:) moim zdaniem powinnas to wszystko olać chociaż spróbować:) zacznij żyć dla siebie!! Byłego to poprostu ignoruj..jak będzie widział że cie nie rusza to co wygaduje to odpuści.. Masz 14lat najpiękniejsze chwile życia przed tobą i nie pozwól innym ci ich zabrać, nie poddaj się przez nich, zaufaj Bogu jeśli w niego wierzysz, rozmawiaj z nim, nie poddawaj się dla niego.. Wiesz powinnas też porozmawiać z psychologiem to naprawdę super pomysł bo dużo c***omoże rozwiązać problemy i rozmowa pozostaje między wami popros jakąś ciocie albo wujka którzy by mogli c***omoc powiedz że sobie nie radzisz i potrzebujesz pomocy psychologa napewno c***omogą jeśli nie to poszukaj na necie psychologa który jest refundowany z nfz i zadzwoń umów się i idź sama nie masz czego się bać:-) on c***omoże:) wiem jaki jest trudny twój wiek ale to mija..pomyśl o przyszłości że jeszcze tyle cie czeka przeróżnych chwil tyle przeróżnych wydarzeń dlatego warto jest żyć choćby z ciekawości co się jeszcze wydarzy, wszystko jest do przetrwania uwierz mi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weroNIka721528
Dziękuje wam waszystkim. Wiem macie racje. Jednak gdy jestem w domu wszystkiego mi sie odechciewa. Jedyne co mi pomaga to muzyka. To mnie wycisza tak jakby. A co do mojego wieku to nie wiem dlaczego nikt mnie nie bierze na poważnie. Chciałam pogadać z kimś to każdy mówił "jakie Ty masz problemy" Każdy ma. Nawet takie 5-letnie dziecko. Dla tegiego dziecka problemem są siniaki na kolanach itp. Chciałam pomóc mojej mamie i o dwa lata starszej siostrze ale do nich nic nie dociera. Robią swoje. Nie widzą tego co przechodze. Raz już prawie sie nie zabiła. Ale to już inna historia. Bardzo trudny wiek. Dojrzewanie. Wszystko mi sie zmienia.Dobrze że to minie. Jeszcse raz dziękuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz za co dziękować bo doskonale cie rozumiem mój tata też nałogowo pije i powiem ci że choćbys chciała to nic nie zrobisz póki ona sama nie zechce przestać pić pokaż jej że może na ciebie mimo wszystko liczyć nieważne jaką jest matką..pomagaj jej bądź miła. Gdy pije usiadz z nią i rozmawiaj bez wyrzutów w stylu znowu pijesz itp bo wiem że takie mówienie wkurza takie osoby. Ona poprostu czuje się samotna i dlatego pije tak mi się wydaje i dla niej musisz żyć i jej pomagać bo napewno jest jej ciężko bez twojego taty..a co do siostry to ile ona ma lat? Może spróbuj jej powiedzieć na spokojnie jak się czujesz i że boli cie to że nie możesz na nią liczyć chociaż jest twoja siostra..ona też napewno to wszystko w jakiś sposób przeżywa tylko w ten sposób ucieka od tego..macie tylko siebie i musicie się trzymać razem powiedz jej to . I nie załamuj się bo najważniejsza jest twoja wiara w to że to wszystko kiedyś minie i będzie lepiej:) musisz znaleść w kim oparcie pamiętaj że jak nie masz z kim pogadać zawsze możesz tutaj napisać:) albo możesz iść do księdza w swojej parafii księża dosyć często mają także umiejętnośc***sychologiczne. Ja sama kiedyś jak miałam problemy i nie miałam przyjaciół to odwiedzałam księdza bardzo miły zawsze mogłam z nim pogadać co mnie trapi zawsze mi pomagał, mogłam się czuć swobodnie, wygadać..i wiedziałam że to co mu mówię nikomu nie wygada..:) także jeśli masz fajnego księdza zawsze możesz zwrócić się do niego o pomoc i nie wstydz się bo nie ma czego oni już swoje przeszli i znają życie więc nic obce im nie jest a tobie może pomóc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siostra ma 17 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to ona też ma jeszcze ten ciężki okres dojrzewania.. Porozmawiaj z nią choć raz tak szczerze bo zapewne mało kiedy gadaćie a jeśli już to się kłócićie tak jest zawsze ale wy macie tylko siebie i musicie dać radę i się trzymać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weroNIka721528
Racja my sie prawie zawsze kłócimy, bo obie mamy różne zdania. Nie potrafie sie z nią dogadać. Ona uważa mnie za głupią gówniare tak jak prawie wszyscy w rodzinie. Nie wiem dlaczego tak uważają. A jeśli chodzi o nią to jej nie ma od dwóch dni w domu. Jest u chłopaka. Zadwoniłam do niej przedtem bo powiedziałam jej żeby wróciła do domu a ona że jutro po szkole wróci. Dziś miała wrócić. Szczerze z nią sie nie da porozmawiać, bo ona po każdej naszej "rozmowie" leci do mamy nagada mamie głupot i potem mam jeszcze bardziej przerąbane dlatego nie chcą z nią gadać, ale spróbuje jutro jak wróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×