czy jeździcie z dziećmi do mcDonalda kfc itd

j.w. mamy dwuletnie dziecko i raz góra dwa lubimy sobie wyskoczyc do takiego fast fooda ale nie jestem pewna czy dobrze robimy, czy nie lepiej unikac takich miejsc? jak to u was wygląda?

Raz kiedyś idziemy, średnio raz w miesiącu.

Po co zaczynasz taki temat. Doskonale wiesz ze zaraz wyniknie z tego niemila dyskusja.

mam syna 2,5 roku i czasem chodzimy- uwielbia frytki i kurczaki mcd

To zalezy czy jezdzicie 'raz czy dwa' w tygodniu, czy w roku :P ja nie jezdze, bo mam daleko :P ale kupna pizze czy frytki itp 2,5letni syn je -raz jest to co tydzien, innym razem co miesiac, dwa.

Tak z raz na miesiac czy dwa jedziemy z naszym trzylatkiem. Chociaz pamietam jak byly smerfy w zestawie bylismy z 8 razy w miesiacu.

to ja autorka mialo byc raz góra dwa w miesiącu

Nie. Sami nie jemy takich syfów, więc dziecka też tym nie karmie. I nie jestem jakaś eco, czy coś. Za dużo się naczytałam i naoglądałam o tym "jedzeniu", żeby teraz mi to przez gardło przeszło.

Moja 3,5 latka jadla tam 3razy frytki i kawalki kurczaka(nie wiem ak sie nazywaja). Ja raz w miesiacu zestaw z big maciem lubie zjesc:-)

Tak raz w tygodniu w niedzielę kupujemy kubełek kfc familijny Zabieram do domu dorabiam sałatę i pycha :)

moje dziecko 1 raz było majac 5 lat, bo dopiero wtedy otowrzyli u nas Mc:D a kfc 2 lata temu:D wiec jadł majac 7 lat:D

pewnie,ze jezdzimy nie sa to czeste wypady,ale jak mamy ochote to jedziemy.Wszystko jest dla ludzi tylko niektorzy ludzie nie maja umiaru.

Nigdy. Odkąd widziałam w tv, że te frytki po kilku m-cach się nie psują sama nic stamtąd nie tknę :-o

fajny pomysł z tym kubelkiem i dorobieniem sałatki do tego

dwulatkowi bym na pewno nic z fast foodów nie dała. pięciolatka można co jakiś czas ostatecznie zabrać

jadamy, roczne dziecko tak co 2, 3 dzien. Nie lubie gotowac i nie mam na to czasu. wiecej chemii jest w tych marchewkach z bazaru niz frytkach

moja córka ma dwa latka i ze dwa razy w miesiącu jeździmy ,a co ;-D

Co się przejmujecie tymi babami pseudo zdrowo żywiacymi się. One dają dziecia jesc żarcie z dyskontow i myślą ze to samo zdrowie. ...

Mój maly ma 3 lata.Byliśmy z nim może 2 razy.Wynikało to z faktu że wybraliśmy się na całodzienne zakupy i tak jakoś wyszło że tam jedliśmy.Mi nie smakuje tam żarcie.Wolę już w zwyklej knajpce schabowego zamówić ;-)

Nie, bo moje dziecko nie lubi tego jedzenia, nawet frytki woli domowe od tych z McDonalds'a ;)

Córka pierwszy raz była z nami jak miała 22miesiące, teraz ma 2,5roku. zdarza się nam raz w miesiącu,czasem raz na dwa czy trzy miesiące odwiedzić kfc czy McDonald :) młoda i tak wcina tylko frytki :)

Nie i sami tez nie chodzimy, brzydzimy sie

synek ma roczek i tak... no skoro my jeździmy, to on jeździ z nami..ale nie do mcDonalda, bo ja tam nic nie jadam (mąż sobie kupuje czasem w drodze do pracy czy po pracy).. ale do KFC chodzimy.. bo lubię tego kurczaka.. :) Mąż je frytki i kurczaka. Dziecko w tym czasie paluchy kukurydziane, albo kanapkę.. zależy co tam mamy.. dostał raz kawałeczek (wielkośc***aznokcia) kurczaka, oczywiście bez skóry. Frytek nie zamierzam mu podawać.. uważam, że to nie jest zdrowe jedzenie. Tak samo jak hamburgery..nie dostanie.. ale jak dziecko będzie starsze, to trochę kurczaka bez skórki pewnie dostanie.. i kukurydzę.

raz na pół roku max, z reguły w czasie dalszej podróży autostradą, tylko Mc-Donald przy drodze jest. i może dzięki temu dzieci jakoś nie są fanami tego jedzenia,

Raz byliśmy a maly ma 2 latka. Jadł frytki i coś ala nugetsy. Pizza albo żarcie maz przywozi jak maly spi ;) ale to teraz tylko bo to moje ciazowe zachcianki :D frytki domowe robię na obiad to je z nami

Wszystko dla ludzi. Można oczywiście nigdy nie zabrać, ale kiedyś samo pójdzie z pierwszym kieszonkowym.

U nas w miescie nie ma ani kfc ani maca. Wiec jak gdzies jedziemy to czasem zajedziemy do kfc wole bardziej nic maca. Srednio ze 2/3 razy w roku.

Wszystko jest dla ludzi. Jak raz na jakis czas sie zje to nic sie nie stanie czy to kfc czy pizza czy slodycze byle zachowac umiar to i czips czekolada czy frytki dobre byle z umiarem.