Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Picie alkoholu przy dzieciach

Polecane posty

Ale do 0,5 promila to nie jest stan nietrzeźwości, tylko stan po spożyciu alkoholu :P Są kraje w Europie, gdzie przy takiej, a nawet większej zawartości alkoholu można prowadzić samochód, więc chyba też można dzieckiem się opiekować :/ Oczywiście są ludzie, którzy nie powinni pić ani kropli, bo po pierwsze - mają słaby łeb i po jednym kieliszku już mają lufę ;) a po drugie nie uznają takich ilości, jak jeden-dwa kieliszki. Jak zaczną to muszą zobaczyć dno. I tacy ludzie nie powinni pić przy dzieciach. Ale bez przesady, zdrowy, dorosły człowiek ma sobie odmawiać kieliszka wina do obiadu, bo jakieś mityczne coś może się wydarzyć? Poza tym piszecie tu o butelce wina, jak o jakiejś niewyobrażalnej ilości :) Butelka wina moje drogie to jest pięć kieliszków, na dwie dorosłe osoby, to nie osiąga się nawet tego 0,5 promila, czyli pozostaje się w stanie po spożyciu alkoholu, a nie w stanie nietrzeźwości. Nie ma co demonizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszelina, nie wiem czy do 18, Ale w chwili kiedy mam pod opieką dziecko jedna z nas jest trzeźwe (czytaj nie pod wpływem alkoholu). Proste jak budowa cepa. A to, że ludzie są pod wpływem to ich problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alkoholiczki blee Ważniejsze jest dla was piwko niz bezpieczeństwo własnego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stan trzeźwości określa się wedle wyznaczników norm prawnych dopuszczających do prowadzenia pojazdów- czyli jeżeli jesteś trzeźwy jako kierowca to jesteś trzeźwy jako rodzic... Rumunia, Chorwacja, Czechy, Słowacja, Ukraina-to kilka krajów które nie dopuszczają w ogóle kierowania pojazdem po spożyciu alkoholu. Najwyższy limit w Europie bo 0.8 ma Wielka Brytania. Większość krajów dopuszcza 0.5 np Hiszpania, ale jest też kilka które dają normę 0.2 np Finlandia, tak jak Polska lub niewiele wyższą 0.25. Także nie tylko w Polsce mamy takie ograniczenia jeżeli chodzi o spożycie alkoholu i sprawowanie opieki nad dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No przecież tak napisałam. Jaki problem? Gdzie widzisz nieścisłość w mojej wypowiedzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
mężatka- tak szczerze nie bardzo w to wierzę, bo przy zapaleniu dróg moczowych, wcześniej są objawy- choćby rozdrażnienie. Wiem, bo mój syn jak był mały miał. Ale to tak na marginesie. Samochodu po alkoholu nie prowadzę, ale zastanawia mnie jedna rzecz- tak piszecie, ze w razie "W" trzeba bedzie czekac na pogotowie, wzywać taxi- a przecież nei wszyscy maja prawo jazdy. Więc ci bez prawka czy bez auta dzieci mieć nie powinni? Ot taka luźna dygresyjka :) Ja uważam, że przesadzacie. Nie upijam się, na imprezach z alkoholem jedno z nas nic nie pije. Nie zakładam, ze jak akurat w dany wieczór wypiję dwa kieliszki wina to mój syn dojdzie do 40stopni gorączki. jak widze, ze jest marudny żadne z nas nie pije. ode mnie tyle w temacie, bo zaraz zacznie sie gadanie o alkoholiczkach. Aha, jedno musze sprostować- nie palę przy dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem nie powinno się opiekować dzieckiem nawet po jednym piwie. Jak decydowaliście się na dziecko to trzeba było myśleć o konsekwencjach... Braku wolności itp. Ja tam jak chcę zabalować to zostawiam małą na noc u babci i wtedy mogę robić co zechcę. Na codzień alkoholu nie tykam i już. Gdyby w tym czasie się jej coś stało to nigdy bym sobie nie wybaczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diablica, ale dlaczego piszesz, że nie wiesz? Bądź w takim układzie konsekwentna - dziecko to dziecko, nie ważne, czy ma pół roku, czy 13 lat. Tak czy siak jesteś za nie odpowiedzialna. To mnie właśnie rozwala, taka totalnie niekonsekwencja w tego typu tematach. Ja nie wiem czego Wy się naoglądałyście, jakie macie doświadczenia i traumy, że dla Was wypicie dwóch czy trzech kieliszków wina w ciągu trzech godzin jest równe z nieodpowiedzialnością, alkoholizmem i rodziną patologiczną. Pozostaje mi tylko współczuć, a sobie pozazdrościć tego, że wychowywało się w miksie narodowościowym (wśród Włochów i Francuzów, u których NA CAŁE SZCZĘŚCIE kultura picia jest totalnie inna niż w Polsce).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma normy na promile. istotne jest narazenie dziecka, niezaleznie od ilosci alkoholu. rownie dobrze moze byc zero. stopien narazenia ocenia sąd wg własnego widzimisie. Art. 160. § 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 2. Jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jeśli tata pije, a mama jest trzeźwa, a dziecko zrobi sobie kuku, to odpowiedzialnośc spada na trzeźwą mamę? Dobrze rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diablica, to chyba logiczne, że piszę o sytuacji, kiedy będziesz sama z pijącym mężem. Pijącym ale niekoniecznie zataczającym się bądź leżącym na podłodze, tak jak większość odbiera to słowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwolenniczka konkubinatu-> nie chodzi o to, ze będziemsz musiała prowadzic samochód, tylko o to, ze wg. polskiego prawa (a większość mieszka w pl) dziecko ma być pod opieką osoby trzeźwej. takasuka-> piszesz, ze po wypiciu butelki wina masz mniej niż 0,5. A sprawdzałaś to kiedyś? Wsiądziesz za kierownicę po wypiciu połowy butelki wina? Przecież nie jesteś pijana wtedy - jak piszesz. Na prawdę czytając to co piszecie przestaję się dziwić ze tylu kierowców po spożyciu zasiada za kierownicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka1980rok
"zwolenniczka konkubinatu mężatka- tak szczerze nie bardzo w to wierzę, bo przy zapaleniu dróg moczowych, wcześniej są objawy- choćby rozdrażnienie. Wiem, bo mój syn jak był mały miał." No tak bo twoj syn tak mial to inne dzieci maja tak samo :) Nie byla rozdrażniona i nic ja nie bolało .Jak by jej cos bylo to poszlabym z nia do lekarza tym bardziej ze to byl piątek . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Który przepis w prawie mówi o dopuszczalnej ilości alkoholu [podczas opieki nad dzieckiem? Przykład z samochodem - nietrafiony. Tu prawo reguluje ile można mieć. Dlatego nie wsiadam po żadnej ilości alkoholu do samochodu (przez czas zależny od spożytej ilości), i spokojnie pijemy alkohol ze znajomymi kiedy dzieci śpią. Jesteśmy dorośli i wiemy co robimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diablica, zadałam pytanie: czy będziesz tak podchodzić do sprawy do ukończenia 18 r.ż. Twojego dziecka? Odpowiedziałaś, że nie wiesz, cy akurat do 18go. No to pytam: a czemu nie wiesz? Co tu jest do "niewiedzenia"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"zwolenniczka konkubinatu"----------czy ty jesteś jakaś ułomna ? Jak wypijesz pól butelki wina to jesteś trzeźwa? NIE .Wiec po co głupio dyskutujesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszalina sprostuję jedną rzecz. Pewne rzeczy wynioslam z domu. Między innymi to, że dzieci są pod opieką osoby trzeźwej. Niech każdy robi jak uważa, ale nie dorabiajmy teorii do faktów. Z innej beczki. Dzieckiem opiekuje się opiekunka, która strzela piwko. Co robicie wówczas? Przymykacie oko czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszelina moze źle się wyraźiłam moze mnie nie zrozumiałaś. Kiedy mam pod opieką dziecko to jedno z nas jest niepijące. Ta było, jest i będzie. Czy teraz jasno to napisałam czy znów będziesz łapac mnie za słowka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diablica - nie wsiądę za kierownicę, bo w Polsce dopuszcza się 0,2 promila. We Włoszech bym wsiadła. Pisząc butelka na dwie osoby zakładam, że mąż pije więcej, bo jest większy. Tak więc ja dwa kieliszki, a on trzy :) Nie sprawdzałam, ale mniej więcej można to obliczyć: tu: /www.ilemogewypic.pl/alkomat.php

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli wg was trzeźwy jest przeciwieństwem do pijany? A trzeźwy to 0 promili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Dzieckiem opiekuje się opiekunka, która strzela piwko. Co robicie wówczas? Przymykacie oko czy jak?" I to jest dobre pytanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieckiem opiekuje się opiekunka, która strzela piwko. Co robicie wówczas? Przymykacie oko czy jak? xxx Co wolno wojewodzie, to nie opiekunce. Jest różnica między piciem "przy dziecku" przez opłaconą opiekunkę, a piciem przez rodziców we własnych 4 ścianach kiedy dzieci śpią. Gdyby piwko strzeliła sobie moja siostra czy babcia, nie robiłoby mi różnicy. Wszystko w rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"zwolenniczka konkubinatu"-------- No własnie opiekunka tez pila sobie winko przy twoim dziecku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opiekunka przychodzi do dzieci raz na ruski rok - mam prawo wymagać od niej konkretnych zachowań i postaw, zwłaszcza, że jej za to płacę. Jest osobą obcą, nie wiem jak zachowuje się po alkoholu, nie wiem jakie ilości są dla niej bezpieczne, a po jakich może zachować się nieobliczalnie. Kiedy z moją córką zostawała siostra, nie miałam nic przeciwko, aby przyniosła sobie wino i wypiła je z chłopakiem, bo ją znam, wiem czego mogę się po niej spodziewać, jak reaguje na takie ilości alkoholu. Ja ze swoimi dziećmi jestem przez cały rok, 24h/dobę - trudno oczekiwać, że wyrzeknę się wszelkich przyjemności - nie jestem masochistką, choć pewnie w Waszych oczach jestem menelem, który pije co drugi dzień taniego bełta, puszczając dzieci na ulicę w skarpetkach i cienkim body. Trudno, to Wasz problem, nie mój. Diablica, nie łapię Cię za słówka, źle zrozumiałam Twoją wypowiedź, ok, przepraszam. W związku z tym, że nikt tu do swoich racji nikogo nie przekona - życzę zdrowia Waszym i naszym dzieciom, niezależnie od tego, czy przebywają same, z babcią, mamą, pod wpływem stresu, alkoholu czy antydepresantów i czy mają 5 miesięcy, 4 czy 17 lat. :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba właśnie tak jest :) Taki widzę tu tok rozumowania - można być albo trzeźwym, albo pijanym. I po kieliszku wina jest się nietrzeźwym, czyli pijanym i nie można się wtedy opiekować dzieckiem. Koniec. Basta. Masz lufę i wara od dziecka :D Przy czym nie wiem jeszcze na czym to ma polegać, bo na razie wynika tylko z tego, że nie możesz prowadzić i jechać na pogotowie, jak twoje dziecko dostanie febry w środku nocy. A jak już pojedziesz to na tym pogotowiu zamiast ratować twoje dziecko z febrą od razu podsuną ci alkomat, wykryją ci te promile i koniec - kurator, opieka społeczna i niechybna paka cię czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×