Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wrocławiankaa

Moje dziecko mnie nie akceptuje

Polecane posty

Gość wrocławiankaa

Jestem załamana i nie wiem, co mam robić. Proszę, pomóżcie... Moja córeczka ma 6 tygodni i uważa swoją babcię za mamę. Ja mogłabym dla niej nie istnieć, moja rola się skończyła z dniem porodu. Nie karmię jej piersią, bo już w szpitalu poraniła mi brodawki i ściągałam mleko laktatorem i podawałam jej butelką. I od tamtej pory nie chce ssać piersi. Mam okropne wyrzuty sumienia, że to moja wina, bo nawet tyle jej od siebie nie dałam... Maleńkie dziecko pozbawiłam największego szczęścia jakie mogłoby dostać... Dodatkowo od świąt mam bardzo mało pokarmu, bo mój organizm nie czuje tego dziecka i produkuje coraz mniej... Więc dostaje proszkowe i widać smakuje jej lepiej, bo mojego nie chce. Ale wracając do tematu. Moja mama była ze mną na porodówce i moje dziecko jej głos usłyszało jako pierwszy, ona pierwsza ją przytuliła i jej zapach jest dla niej świętością. Kiedy mała płacze nie mogę wziąć jej na ręce, bo aż się zanosi, nie potrafię jej uspokoić, a kiedy weźmie ją mama albo chociaż usłyszy jej głos jest momentalnie spokój! Serce mnie boli kiedy widzę co się dzieje, chciałabym za wszelką cenę, żeby moje dziecko chciało ssać moją pierś, żeby uspokajało się przy mnie, a nie tylko przy mamie. Proszę Was, pomóżcie mi, bo ja już nie daję rady... Napiszcie chociaż, może znacie jakieś sposoby, żebym miała więcej pokarmu, bo jego zamiast przybywać z dnia na dzień jest coraz mniej. Tylko nie piszcie, że powinnam małą przystawiać do piersi, bo wtedy jest lament nie z tej ziemi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
innej opcji jak przystawianie nie ma jesli chcesz karmić piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za bzdurne prowo . dziecko w tym iweku nie ma pijęcia kto jest kim a co dopiero mówićo akceptacji do ksiażek tłuczku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupota ludzka nie ma granic!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bzdura. Maluchowi w tym wieku wszystko jedno kto się nim zajmuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bzdura. Maluchowi w tym wieku wszystko jedno kto się nim zajmuje... Może jesteś zbyt zestresowana gdy masz coś przy niej zrobić i dzieciak to wyczuwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecku karmionemu piersią z pewnością nie jest bez różnicy nawet jak nie ssie mleka to czuje zapach matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość co ma dość
Autorko- ja myślę, ze jesteś mało pewna siebie jako matka, dajesz przejmować mamie pałeczkę i dodatkowo się nakręcasz- zapewne widzisz coś czego nie ma, wyolbrzymiasz. Tak małe dzieci lgną do osób, które najwięcej się nimi opiekują. Jeśli dziecko zaczyna płakać a ty ze strachem oddajesz je mamie to ona nauczy się je uspokajać i jej łatwiej będzie to wychodziło. Daj sobie i dziecku szansę. Spędzaj z nim czas bez mamy. Sama rób przy nim wszystko- zobaczysz, ze dziecko wcale nie wykazuje braku akceptacji- tak małe dziecko tego nie potrafi. Kiedy nabierzesz pewności w kontaktach z dzieckiem wszystko zaczniej lepiej Tobie wychodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie karmiłam swoich dziec****ersią, a miałam z nimi silną więź i nadal mam, mimo, że to już nastolatki;) do bliskości nie potrzebne jest karmienie piersią!!!!! wystarczy tulić maleństwo, rozmawiać do niego, uśmiechać się, stworzyć mu bliskość , bezpieczeństwo i spokój oraz miłość:) Może twoja mama częściej zajmuje się córeczką? może jest bardziej spokojna niż Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za bardzo stresujesz sie i dziecko to czuje, twoje nerwy przechodzą na nią. Twoja mama podchodzi do niej ze spokojem i mała też sie uspokaja.Ja zarówno syna jak i córki również nie karmiłam piersią, tylko ściągałam, bo obydwoje nie chcieli pić z cycka, krzyczeli wniebogłosy,a przy butli był spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karmienie piersią na początku to bardzo często na początku krew pot ból i łzy. Ja przy obu moich dzieciach przechodziłam to samo - na początku pokarmu jak na lekarstwo, więc przystawiałam z uporem na każde jęknięcie, w szpitalu proponowali dokarmianie, ale się nie zgadzałam, bo to droga do nikąd, jeśli się chce karmić piersią. Wskutek ciągłego przystawiania z brodawek zrobiły mi się w końcu dwie rany, ból nie do opisania przy karmieniu, płakałam z bólu, ale się nie poddałam. Następnie nawał pokarmu - oprócz bólu brodawek, ból piersi ... Teraz mój syn ma 2 tyg i najgorsze mamy za sobą, choć lewa brodawka jeszcz mnie pobolewa. Ważne sprawy wymagają czasem poświęcenia, a dla mnie karmienie jest b ważne, dlaczego - powodów jest wiele i wymieniać chyba nie muszę. Chcesz uratować laktację - musisz przystawiać i zrezygnować z modyfikowanego mleka - innej rady nie ma - cudów nie ma kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jak ja miałam cc i jako pierwszy trzymał na rękach moje dziecko lekarz a później mówiła do niego i również trzymała małego na rękach neonatolog to rozumiem, że moje dziecko powinno uznać lekarza/lekarkę za mamę? Później też dziecka nie miałam, bo byłam na pooperacyjnej i nie było żadnego problemu. Autorko tak jak pisały poprzedniczki więcej wiary we własne możliwości i spokoju ducha no i oczywiście nie daj żeby Twoja mama Cię wyręczała w opiece

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odstawić babcię od dziecka na jakiś czas, poświęcić dziecku całą swoją uwagę, tulić, całować mówić mimo ze płacze. W końcu się oswoi. A piersią karmic nie musisz. karmienie z butli nie wyklucza więzi z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość D25D
To fakt- takiemu dziecku wszystko jedno kto sie nim zajmuje bo i tak nic nie rozumie. Jedynie wyczuwa emocje. Wiec jesli dziecko zaczyna plakac a ty razem z nim, jestes przerazona, bo wiesz ze nie bedziesz umiala go uspokoic, to dziecko to wyczuwa i tym bardziej wrzeszczy. I wtedy przychodzi mama.... spokojna, pewna siebie, i przy takiej osobie dziecko sie uspokoi bo czuje sie bezpiecznie. Wiec albo wyluzuj i zajmij sie dzieckiem SAMA albo nie dziw sie ze tak sie dzieje. Chce jeszcze dodac ze pierwsze słysze zeby dziecku nie smakowało mleko mamy, za to mm. Na odwrót owaszem ale nie tak. Wiec albo sobie wymysliłas temat albo cos ci sie pomyliło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
D25D mysle ze zle zruzmialas autorke albo ona zle cos ujela. wydaje mi sie ze nie chodzi o to ze dziecku bardziej mm smakuje. tylko ze z butelki pije sie wygodniej. dzieciaczek jak ma do wybory wygodna, latwo lecaca butelke a piers ktora musi nauczyc sie ssac i jest mniej wygodna wybierze butle. co do budowania bliskosc****ers wiele ulatwia (to napewno) ale jak ktos wczesniej napisal nie chodzi o sama piers tylko ze dziecko jest przy matce dluzej, czuje jej bliskosc i zapach. takze autorko mozesz to zastapic poprostu przytulaniem, glaskaniem i "rozmowami" z malenstwem:) to twoje pierwsze dziecko? tez bylam taka zestresowana i na wyrost bralam....plus to ze jeszcze w pologu jestes a hormony robia wiele:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba prowo... Jak to usłyszała głos babc**** porodzie i stwierdziła, że ta jest jej matką? Przecież Twój głos słyszała dużo wczesniej i dużo częściej. Może po prostu jesteś zbyt zestresowana żeby się nią zająć. I niepotrzebnie zaraz wkracza babcia - może uspokajanie trwać będzie długo ale zrób to sama! Przemawiaj do niej czule, kołysz, głaszcz, lulaj. Weź się w garść. Przede wszystkim uwierz w siebie i odsuń babcię na drugi plan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×