Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość pyta

Czy można odejść od kogoś kochając go

Polecane posty

Gość gość pyta

Czy to jest do zniesienia fizycznie i psychicznie? Jeśli tak, to jak wygląda później życie? zapomina się? kiedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też się nad tym zastanawiam. Chciałabym odejść od męża, kocham go, ale jednocześnie wiem, że się nie zmieni. Mamy córeczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość pyta
Jestem w podobnej sytuacji ale nie mamy dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
można ale miłość nie wygasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie! trzeba z nim siedzieć, dostawać po mordzie, utrzymywać go i robić wszystko czego zażąda! co za głupie dziewuchy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, co to za młość, że ktoś kogoś zostawia. Moja mówiła, że mnie kocha i zostawiła. To nazywała miłością, tacy się leczą szybko, gorzej Ci zostawiani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chodzi o tych co leja. macie tylko takie doswiadczenie? mozna odejsc gdy sie kocha a jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezu koleś w takim wypadku to chyba na terapię to skrajność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość nie chodzi o tych co leja. xxx od porządnych i kochających facetów kobiety nie odchodzą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość pyta
Mnie nikt nie bije, mimo to brakuje mi czegoś, i boję się przyszłości z tym człowiekiem, może nie jest mi tak całkiem źle ale dobrze to na pewno nie jest. Co najgorsze tendencja jest spadkowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak kochasz to nie odchodź, chyba że ktoś Cię traktuj***ardzo źle, wykorzystuje to uczucie w jakiś podły sposób. przeżyjesz kochałem i musiałem odejść, nawet nie zatęskniła. Przynajmniej zobaczyłem o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość pyta
Wieczna huśtawka emocjonalna, i nie jestem w stanie ocenić gdzie leży wina, we mnie? czy w nim? Mam problem z oceną swojej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.01.14 [zgłoś do usunięcia] gość gość nie chodzi o tych co leja. xxx od porządnych i kochających facetów kobiety nie odchodzą xxxxxxx odchodzą - ja odeszlam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość pyta
Gdyby było to takie proste to bym odeszła i nie pisała o tym tu. Ale to jest k***wsko trudne, dlatego pytam czy w ogóle tak się da?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego pytam czy w ogóle tak się da? x czy ty jestes kretynka czy co? jasne, ze sie da, to tylko zalezy od ciebie a nie od tego co napisza ci obcy ludzie, chcesz - odchodz, nie chcesz - nie odchodz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość pyta
A jeśli jest tak ze to ja mam problemy emocjonalne i wszędzie będzie mi źle? Czasami myślę że sama szukam dramaturgii w moim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasami myślę że sama szukam dramaturgii w moim życiu. x hahahahah, jak spory procent kobiet to idz ze babo do psychologa i sobie pogadaj albo znajdz sobie kochanka i bedziesz miala dramaturgie jak maz sie dowie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba zobaczyć odsłonę w drugim akcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze szczery, ile Ty masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka podobna do mojej byłej, dramat za dramatem i w końcu to o czym gadała że taka wrażliwa i uczucia itd to ważne i w końcu sama coś sobie wykombinowała. obwiniła wszystko i wszystkich. I sama się wymiksowała, pewnie teraz gdzieś tam myśli czy dobrze zrobiła. Tylko, ze Ona nawet nie spróbowała przez sekundę spojrzeć na siebie i poszukać przyczyny, tylko zawsze jedna osoba musiała wszystko brać na siebie. Ona zbyt uparta dumna itd. Jak nie kochasz to zostaw, zapomnij, poznaj kogoś nowego. Bo raczej nie kochasz, ale to Twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no powiedz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość pyta
Bo raczej nie kochasz . Skąd ten wniosek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
można,jest huśtawka uczuć u każego pewnie inaczej to wygląda z jakiego powodu-hmm...brak poszanowania moich zasad życiowych i mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja odeszłam w pazdzierniku 2010, od chlopaka z ktorym byłam półtora roku, kochałam go, ale niszczył mnie, z jednej strony był wspaniały, dobry, mogłam na niego liczyć i niby mnie kochał, ale był nadmiernie zazdrosny, nie lubił moich znajomych, musiałam cały czas spędzać z nim, czułam,że jest cały mój, ale czasem był nie do zniesienia, wredny, chamski, głupie żarty, ciągle coś we mnie mu nie pasowało a jednocześnie mówił,że mnie strasznie kocha, rzuciłam go, poczułam ulgę ale na krótko, potem zaczęłam tęsknić, dostrzegać też moje wady, potem przez kolejny rok albo dłużej myślałam o nim, tęskniłam, płakałam,żałowałam rozstania... dużo czasu i łez mineło zanim się wyleczyłam. teraz mam kolejnego, zakochałam się od pierwszego wejrzenia, jest zupełnie inny niż mój ex, ale ma też wady- nie wie czy mnie kocha. Rani mnie. Zastanawiam się czy nie odejść od niego, bo chcę być z kimś kto będzie mnie pewien, kto nie zrezygnuje ze mnie, kto bedzie mnie dobrze traktował, bo samotnosc w zwiazku to nic dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×