psycholog

Od pewnego czasu ciągle chodzę zdenerwowana z tego powodu mało jem, dużo pale, rzadko śpię... Mam 17lat (w tym roku kończę 18) chciałam puść z tym do psychologa może on by mi jakoś pomógł ale dowiedziałam się że muszę iść z rodzicami, nie chce by oni się w to mieszali ani nikt inny z mojego otoczenia, dlatego szukam pomocy tutaj. 2lata temu okaleczałam się i miałam stan przed depresyjny był on spowodowany pewnymi sprawami(nie wazne). Teraz znowu czuję się jak wtedy okaleczam się, często płacze bez powodu, jestem zmęczona i najchętniej nie wychodziłabym z łóżka. W szkole i przed znajomymi udaje że wszystko jest dobrze, ale od niedawna przestałam nad tym panować, często wybucham, krzyczę na rodziców, brata, wyżywam się na chłopaku.Ostatnio też zauważyłam że uciekam przed wszystkim zalewając się alkoholem po czym mówie i robię rzeczy których normalnie bym nie zrobiła (chociaż wtedy jestem szczęśliwa i zapominam o wszystkim co mi się przydarzyło) Myślałam że dawno uporałam się ze starymi przykrościami jednak teraz widzę że one dalej we mnie siedzą. Co mam zrobić? Może pomogłyby mi jakieś tabletki uspokajające? Czy konieczna jest wizyta u lekarza?

w Twoim wieku miałam podobnie, ale trafiłam do dziwnych psychologow i psyhciatrow , nie wiem czy polecić czy odradzić , a może psycholog szkolny ? tam hcyba obecność rodzica nie jest wymagana?

Może zacznij od telefonu do linii zaufania - do tego rodzice niepotrzebni, a dostaniesz jakieś doraźne wskazówki i Ew. pokierują. Cię dalej.

psycholog szkolnym po tym co bym mu powiedziała zapewne powiedziałby wszystko wychowawcy, wychowawca rodzicom..

chyba skorzystam z tego telefonu zaufania, dzięki