czy mam prawo mieć o to pretensje

jestem w dwumiesięcznym związku z facetem, który w dalszym ciągu ukrywa fakt tego, że jest zajęty. chciałabym, żeby się jakoś określił i chociaż swoim dobrym znajomym o tym powiedział, nawet niekoniecznie że jest w związku, ale że ma kogoś na oku, a on nic. wkurzają mnie żarty jego znajomych typu: "poszukamy c***anny", na które on przytakuje albo ostatnio zasłyszałam, że dziewczyna i koleżanka jego kumpla w żartach gadała mu coś o trójkącie, a on: "ja bym nie odmówił", żart żartem, ale boli mnie to, że chowa mnie przed światem i boję się, że przez takie podejście szybko go stracę :o czy mam prawo w ogóle się odezwać na ten temat skoro to taki świeży związek? nie wymagam od niego trzymania mnie za rączkę przy znajomych, poświęcania mi całej uwagi, ale chciałabym, żeby już w paczce znajomych była jakaś informacja, że ma kogoś na oku. jak to jest? może jednak się czepiam jakiejś pierdoły teraz?