dziewczyna brudaska

Może najpierw mały wstęp. Od dziecka razem z bratem byłem uczony porządku. Zabawki miały swoje miejsce, a kolejną zabawę zaczynało się gdy zabawki zostały sprzątnięte. Potem doszły dyżury kto wynosi śmieci, kto wyprowadza psa, kto zmywa naczynia po obiedzie. Taki porządek wszedł nam w nawyk. Odnosiło się szklankę do zlewu i się myło zamiast zostawienia jej w pokoju na całą noc. W szafkach zawsze panował porządek, łóżka codziennie ścielone z chowaniem pościeli. A teraz dochodzę do sedna. Po 2 latach zamieszkałem z dziewczyną i koniec świata. Takiego brudasa nie widziałem na oczy. Wszędzie poniewierają się części garderoby, kosmetyki, jakieś gazety. Wszystko ładnie posortuję i poukładam a max. za 2 dni to samo. Góra naczyń w zlewie, brudna mikrofalówka. Pomagam ile mogę. Ale ona nawet nie potrafi utrzymać porządku, Sweter zrzuci na ziemie zamiast powiesić go na wieszaku. Tyle samo czasu zajmuje wykonanie tych czynności. Zresztą przyjemnie wrócić do czystego domu niż do takiego chlewu. Ale to nic. Ona śpi w makijażu, zęby myje co 2 dni, a na weekendzie gdy nigdzie nie wychodzi w ogóle. Często śmierdzą jej stopy. Wcześniej tego nie widziałem. Widywałem ją 2 razy w tygodniu a nie codziennie. Nie chcę żony brudaski :(

powiedz jej o tym i ustalcie, że każdy po sobie sprząta. Jak to nic nie da to lepiej się rozstać i koniecznie niech ona wie z jakiej przyczyny

zostaw ją i znajdź kobietę, która uszanuje twój trud włożony w sprzątnie po sobie, taka bałaganiara raczej się nie zmieni

Bałaganiarstwo jeszcze mogę zrozumieć,choć sama jestem pedantką straszną,ale brak dbałości o higienę osobistą to już przegięcie.

Gdzie dwoje tam kłopoty się troją... family leven.

O kurcze! jeśli to nie żart to współczuje! jakim cudem byliście razem tyle czasu?!

tez miałam kiedys taka kolezanke,. jak jechałysmy na wakacje to szału dostawałam mieszkajac z nią w jednym pokoju. wystprztałam na błysk, za dwie godziny jej brudne buciory NA STOLE obok kanapek. robiac zakupy co spadło na ziemię to zamiast podniesc powiesic to kopała po ziemi, pudełka po butach gdy przymierzała to zostawiała na srodku sklepu rozwalone i wychodziła- bo tam nie ona jest od sprzatania. pazury u stóp na 3 cm długie. w pokoju w domu burdel miała niesamowity, w szafkach wszystko poupychane w kulke. ach szkoda gadac, dnia by mi brakło. szkoda mi jej przyszłego meza. na razie jest sama, chyba kazdy sie na niej juz poznał. WSPÓŁCZUJĘ CI!

Pozbądź się jej, baby z wiekiem nawet te chorobliwie sprzątające stają się leniwe, a taki kocmołuch to już tragedia, za chwilę będziesz chodził do łazienki spuszczać po niej i czyścić kibel z g***a, jeżeli zwrócisz uwagę to powie że co sie stało, ze korona ci z glowy nie spadnie, to cię czeka w najbliższej przyszłości :D

Porozmawiaj koniecznie ,a napewno po niej nie sprzątaj bo się do tego przyzwyczaji i tylko będzie gorzej ,jeśli nie zrozumie to lepiej się rozstańcie ,bo dla kogoś kto lubi porządek to może być dużym problemem

Myślę o rozstaniu. Wcześniej nie widywaliśmy się często 2 razy w tygodniu. Ona bywała u mnie częściej niż ja u niej. U niej raczej OK, normalny dom. Szydło wyszło z worka gdy zamieszkaliśmy razem. Mieszkamy od pół roku i mam jej dość. To nie są pojedyncze przypadki. Burdel robi non stop. Poza tym wielka fleja z niej. Oczywiście awantura goni awanturę, bo ona nie wie o co mi chodzi.

ta dziewczyna dla ciebie nic nie znaczy skoro z takiego powodu chcesz sie rozstac

A co ma znaczyć, myślisz że on dla niej coś znaczy skoro dużo nie brakuje żeby nasrała mu na dywan? :D

Fleje są egoistkami, tylko dlatego że im osobiście g***o nie przeszkadza zmuszają partnerów, dzieci do życia w tym samym syfie :-O

ja mam to samo tylko ze to mój mąż to BRUDASSSSSSSSSSS

Też mieszkałam z taką syfiarą w akademiku. W naszej łazience wiecznie stała miska z jej brudnymi gaciami, strona z wartwą śluzu na wierzchu :O Jak wracała po weekendzie to rzucała otwartą walizkę na środek pokoju i leżała tak do kolejnego weekendu. Śmieci wynosiłam tylko ja. Jak się w końcu zawzięłam i stwierdziła, że nie będę wynosić, to butelki po kubusiach i pycholandiach ustawiała wokół kosza. Jak wprowadziłam się do tego pokoju, to akurat pojechała na weekend domu i wc zastałam klocka niespuszczonego w kiblu. Łóżka nie słała i wiecznie po imprezach była odnoszona do akademika, bo nie była w stanie ustać na nogach, taka nachlana była :O

szok, niestety brudasa takiego dorosłego porządku nie nauczysz tez mieszkałam z dziewczyną ,która zbierała naczynia,nawet w żarciu potrafiła wyhodowac robaki,ale nauczyłam się nie zauważac,bo musialabym za nią to robić

mialam meza brudasa przez 10lat,chlopie wiej jak najszybciej moj byly uwazal ze codzienny prysznic,mycie zebow i zmiana bielizny.....krotko ze jestem po*****a,z takimi ludzmi nieda sie zyc,bedzie jeszcze gorzej,a na moje pytanie dlaczego rak nie umyl po wyjsciu z lazienki odpowiadal po co?przciez sie z g****m nie bilem,po prostu koszmar jakis

rozstań się z nią :) ciężko będzie ją zmienić więc po co się męczyć