Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hollyyyy

problem w łóżku

Polecane posty

Gość hollyyyy

witam :) mam 20 lat, niedawno zaczęłam współżyć z moim chłopakiem, dla niego też jestem pierwszą partnerką. Pierwszy raz wyszedł dość spontanicznie, bez wcześniejszego planowania itd, chociaż ja o tym myślałam wcześniej i wydaje mi się, że on też, ale nie rozmawialiśmy o tym. Powiem szczerze, że nie był to udany seks, ale też nie miałam żadnych oczekiwań więc nie byłam rozczarowana. Wiadomo, że jeśli nie miał wcześniej żadnego doświadczenia to nie wytrzymał zbyt długo, ale nie przeszkadzało mi to, ważne, że się kochamy. Nie rozmawiałam z nim o tym, żeby go nie zawstydzać, ale myślę, że on trochę zraził się do tego i bał się kolejnych zbliżeń, bo później chociaż były do tego okazje, zawsze przerywał na etapie gry wstępnej. Później były kolejne razy, wszystkie raczej bardzo krótkie, choć każdy kolejny coraz lepszy. Dla mnie to było normalne, przecież wszystkiego się trzeba nauczyć… no właśnie, tylko, że trzeba ćwiczyć… już myślałam, że się do tego przełamał, ale teraz znów mam wrażenie, że dla niego seks to konieczność, znacznie bardziej lubi grę wstępną i to taką jednostronną-kiedy on sprawia przyjemność mi. Ostatnio właśnie po takim ostrym wstępie miałam ochotę na więcej i usłyszałam "jeszcze nie masz dosyć? starczy na dzisiaj…" jaki normalny facet zrobiłby dobrze dziewczynie i nie chciał nic w zamian? Ja jestem raczej otwarta i chcę nowych wrażeń, a tymczasem on nawet nie pozwoli mi wziąć w rękę swojego penisa… nie wiem gdzie leży problem i nawet nie wiem jak mam o tym z nim rozmawiać, bo nie chcę go zawstydzać bo może chodzi o jakieś jego kompleksy i boję się, że sprawię mu przykrość… jak myślicie? skąd mogą się brać takie bariery i jak się ich pozbyć? wiem, że jak będę mocno naciskać to on pozwoli mi zrobić wszystko, ale nie chcę żeby robił coś na siłę, skoro nie sprawia mu to przyjemności albo co gorsza będzie to dla niego nieprzyjemne… jak z nim delikatnie o tym porozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opcja pierwsza zwyczajnie śmierdzi i nie chce ciebie narażać na stres. Opcja druga ma wyidealizowany obraz kobiety i nie potrafi sobie z tym poradzić. Opcja trzecia ma stracha że skończy nim dobrze zaczniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hollyyyy
najprędzej trzecia, ale co ja mogę z tym zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziecha co ma pecha
Facet ma zahamowania seksualne jak diabli.Ja bym czym prędzej uciekała od takiego, bo to się nie skończy dobrze. Poszukaj w necie wątków o kobietach aseksualnych mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hollyyyy
Czterdziecha co ma pecha : nie chcę go zostawiać przez problemy w łóżku, wolałabym je rozwiązać, bo poza tym to świetny facet. aseksualność, z tego co wiem, to brak jakiegokolwiek pożądania, a on pożądanie ma, lubi się całować, przytulać, robić mi dobrze oralnie czy palcami, tylko nie chce się kochać… a ja też chciałabym żeby jemu było dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garf
Powiedz mu że jest sposób na przedwczesny. Niech idzie do łazienki zrobi to sam i wróci do Ciebie. Drugi raz tak szybko nie skończy. Ja w jego wieku tak robiłem, dla mojej to było normalne, rozumiała to. Czasem pomagała, czasem piła w tym czasie wino.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hollyyyy
garf : ja to rozumiem, chętnie bym mu pomogła, ale jak? skoro on nie pozwoli mi się dotknąć? jak już się kochamy to po wszystkim on idzie spać, zamiast spróbować jeszcze raz. nawet o tym nie rozmawialiśmy, bo nie wiem jak…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garf
zabezpieczasz się ? - może boi się niechcianej ciąży. Jak porozmawiać ? wprost.....jak żyję, więcej pożytku sprawiło powiedzenie prosto w oczy o swoich potrzebach, niż tłumienie tego w sobie. Jeśli Cię Kocha, nawet jeśli nie da Ci tego od razu, da mu to do myślenia i w końcu powinien się przełamać i Cię zaskoczyć....wiem po sobie: moja partnerka nie lubiła 69, zapytałem kiedyś czy byśmy mogli spróbować. Nie dostałem tego od razu a dopiero przy którymś kolejnym bzykanku. To samo było z połykiem i analem..Dla mnie podstawa mówić o swoich potrzebach i nigdy na siłę nie naciskać..to działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hollyyyy
garf : tylko gumka, raz już zawiodła, na szczęście dobrze się skończyło, fakt, może się boi, ale aż tak panicznie? kiedy poruszyłam temat tabletek to mi powiedział "jak chcesz, to Twoja decyzja" a ja nie wiem czy jest sens psuć sobie organizm tabletkami, skoro seks uprawiamy przy dobrych wiatrach raz w miesiącu… zapomniałam dodać, że jesteśmy w związku na odległość, widujemy się średnio co 2 tygodnie, wiec chyba tym bardziej powinniśmy wykorzystywać każdą możliwą okazję. Nie chce zaczynać rozmowy tak prosto z mostu, kilka razy już tak czaiłam się wokół tematu, próbowałam zacząć delikatnie, ale wtedy on urywał temat argumentem "bo tak" albo "co za dużo to niezdrowo" i wtedy ja się czuję jakby to ze mną było coś nie tak, jakbym miała jakieś wygórowane wymagania, a boje się, że jeszcze bardziej go tym przycisnę i jescze bardziej się w sobie zamknie… już chyba próbowałam wszystkiego… chodzenia po domu w samej bieliźnie a nawet już próbowałam go upić… nic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garf
No wiesz potencjalna ciąża to nie takie NIC i można się tego bać....nawet panicznie. Z drugiej strony przeważnie gość w jego wieku, za przeproszeniem bzykałby ile wlezie i konsekwencje zostawił na drugim miejscu (hormony itd.).....a tu twój chłopak ma dziewczynę, która wie czego chce - Chce kontynuować związek, ale potrzebuje emocji i seksu, a on nie reaguje. Hmm...jeśli to nie strach przychodzi mi jeszcze na myśl wpływ środowiska w jakim się wychował. Może jego starzy mają na niego zbyt duży wpływ (jest mami synkiem np.) ?, a może za dużo o religii się mówi ?...zdarzają się tacy ludzie i łatwo Ci nie będzie, bo z tego co piszesz wnioskuję, że gotów by był poświęcić Was by tylko się nie bzykać......Facet, który kocha nie powinien mówić o tabletkach „jak chcesz to Twoja decyzja” bo przecież to i jego frajda, a trujesz się ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hollyyyy
graf: dokładnie tak jak mówisz, powinien bzykać do upadłego… a ja po 2 minutach słysze "co za dużo to niezdrowo"… bardziej niezdrowe jest takie wyposzczenie…. nie jest religijny, właściwie to nie jest nawet specjalnie wierzący. rodziców ma normalnych, zdarzało się, że jego mama sama go przywoziła do mnie na weekend, a chyba nie jest głupia i nie myśli, że wtedy śpi na kanapie… nie jest tak, że byłby w stanie nas poświęcić, raczej na odwrót, poświęcił by siebie dla nas, bo ja wiem, że on jest w stanie zrobić wszystko o co poprosze, tylko chodzi o to, że ja nie chcę naciskać i zmuszać go do czegoś. chce żeby sam to czuł, żebym ja z jego strony czuła pożądanie takie, żeby mnie po prostu rzucił na łóżko i za przeproszeniem zerżną… sorry za wulgarność, ale tak jest. jak już biore sprawy w swoje ręce i go namówię to mam wrażenie, że robi to tylko dlatego, że ja chcę…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garf
ja doskonale rozumiem Twoją sytuację, bo z moją obecną partnerką było identycznie...jesteśmy ze sobą 5 lat, a stała się naprawdę gorąca dopiero kilka miesięcy temu.......wiesz co pomogło ? do końca nie wiem, ale podejrzewam właśnie moja szczerość, wcześniej przez lata zadręczałem się i zastanawiałem, że może to ze mną jest coś nie tak...starałem się utrzymać w ryzach chociaż nie raz miałem ochotę skoczyć w bok. Zawsze było tak samo: super, pięknie, fajna atmosferka, lizanko, pieszczoty, lodzik, minetka, a jak miało dojść to bzykanka to nagle STOP jakby blokada.....po jej stronie był wielki strach przed ciążą i niechęć do tabletek, a z Twoim chłopakiem, albo występuje, któryś z problemów, o których pisałem, albo po prostu taki jest i nie potrzebuje aż tak bardzo seksu jak ty go potrzebujesz i co najgorsze dla Ciebie może z tym żyć. Ty natomiast będzie się teraz przez lata zadręczać i wyczyniać cuda żeby go nakłonić (TO SAMO JA ROBIŁEM -czego to nie wymyślałem żeby było z***biście). Tylko, że prawda jest taka, że jak jest ostra chcica to atmosfera jest niepotrzebna bo po prostu jest rżnięcie i koniec. Łatwo Ci nie będzie i na pewno z dnia na dzień tego nie zmienisz. To moja opinie, osoby która miała Twój identyczny problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hollyyyy
graf : dzieki za odpowiedzi :) no właśnie mi się wydaje, że on tego po prostu nie potrzebuje. jak była ta rozmowa o tabletkach to postawiłam wszystko na jedną kartę i powiedziałam, że sama gumka to za mało wiec albo zacznę brać tabletki albo rezygnujemy z seksu, chociaż nie miałam zamiaru z tego rezygnować, tylko byłam ciekawa jego odpowiedzi. a odpowiedz była taka " to Twoja sprawa, jeśli chcesz ja mogę z tego zrezygnować"… niby jak nie widzimy się tydzień czy dwa i piszemy smsy to są teksty typu "ale bym cie teraz chciał w moim łóżku" itp, ale co z tego skoro jak już jesteśmy w łóżku to jedyne na co mogę liczyć to całowanie, przytulanie, palcówka, minetka i do spania… wcześniej byłam naprawdę pewna siebie, czasami może nawet zarozumiała, bo myślałam, że mogę mieć każdego bo jestem atrakcyjna itd, a teraz zauważam w sobie wady, których nie widziałam wcześniej, albo mi nie przeszkadzały. i zaczynają się myśli typu "mam za małe cycki, mam za duży tyłek"…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garf
spoko, wiem co czujesz, ja to przeżywałem kilka lat....heh jak czytam Twoje argumenty to jakbym patrzył w lustro.....ja nawet poinformowałem moją, że zacznę brać środki na obniżenie "chcicy" ..nic nie pomagało.Identycznie jak u Ciebie było smsy o tym co byśmy to nie robili razem, a jak już do czegoś mogło dojść.........to nie dochodziło. I tak samo jak ty zacząłem w sobie szukać wad i tracić wiarę w siebie. Mimo iż wiedziałem, że jej się podobam to zacząłem myśleć, że może jednak nie, że może inny gość zakręcił by nią w 15 minut i zrobiłby co chciał.....W każdym innym aspekcie związku było z***biście, a w łóżku kicha. W pewnej chwili stwierdziłem, że skoro dla kobiety sfera seksualna jest najbardziej wrażliwa to czeka na innego tego jedynego.......kręćka dostawałem, aż nie wiadomo kiedy zmieniło się. I mimo że nie jest to jeszcze to o czym bym marzył to jest lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hollyyyy
"kobieta bez bolca dostaje pie rdo lca " :D jeśli on tego zwyczajnie nie potrzebuje to jest jakaś możliwość, żeby mi się zachciało? całego życia w takim związku nie wytrzymam…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hollyyyy
"mu się zachciało" miało być :p bo mi to się się chce :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotrnn
holly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garf
wiesz każdy jest do "złamania" uważam.....ja przez te kilka lat popracowałem nad tym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hollyyyy
to co mogę zrobić? oprócz oczywistej rozmowy, bo wtedy myślę, że on się do tego zmusi, a to jest jeszcze gorsze, bo nie chce żeby robił to z obowiązku. jak go nakręcić żeby sam chciał? albo inaczej. co by Ciebie Graf nakręciło tak do granic wytrzymałości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garf
wiesz co napisz mi mail na: grafi1002@gmail.com Powiem Ci jakich argumentów użyłem i jak to wszystko wyglądało po kolei...potraktuj to jako niezobowiązującą pomoc (bez podtekstów) osoby, która miała identyczne problemy. Stały się one niemal najważniejszą częścią jej życia :/ ..Jak mi napiszesz mail, w wolnej chwili opiszę Ci mój cały przypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garf
Sorki: 10012 a nie 1002 czyli: grafi10012@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hollyyyy
dzieki, mejl poszedł ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garf
do granic wytrzymałości ?.....zobacz: jesteś napalona - NIC, z******ta bielizna - NIC, atmosfera - NIC, gotowa jesteś brać tablety (czyli ma seks bez gumy, co dla młodego chłopaka jest czymś WOW) - NIC. Mnie by każda z tych rzeczy nakręciła na maksa, ale Ty już wiesz, że jego to nie rusza.........Ja do szczerości zrobiłem myślę jeszcze kilka rzeczy, które zaważyły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hollyyyy
nie chce zabrzmieć wulgarnie, bo nie o to w tej wymianie wiadomości chodzi, ale jestem gotowa wziąc tabletki i wszystko inne co trzeba wziąć do buzi, żeby tylko to coś dało….

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garf
Przesłałem maila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
holly A jak chcesz go nakręcić żeby było mu dobrze skoro nie możesz go dotknąć. Ja sobie tego nie wyobrażam jak facet który spotyka się ze swoją dziewczyną 2 x w miesiącu ma z tym problem. Jak spotykałem się ze swoją dziewczyną to naciskając na dzwonek koń stał jak szalony a tu jeszcze 4 pietra no 3 schody na raz :P Zrób mu niespodziankę przyjedź do niego z zaskoczenia a chyba znajdziesz odpowiedź w jego łóżku. Facetowi totalnie na tobie nie zależy i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteście nienormalni. Pozdrawiam autorkę, która bierze się za seks a nie jest w stanie normalnie porozmawiać z chłopakiem:D żałosne to wszystko, Wy w ogóle o czymś ze sobą rozmawiacie? hahahha masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×