Czy obawiacie sie tego ze wasze dzieci urodza sie brzydkie

Jestem w ciąży, już III trymestr. Od pewnego czasu nachodzą mnie obawy, że moje dziecko będzie brzydkie. Ja i mój mąż jesteśmy raczej atrakcyjni ale wiadomo, że dziecko może odziedziczyć geny po dziadkach, pradziadkach etc. No i stąd moje obawy. Boje się, że moje dziecko będzie miało np. odstające uszy, albo duży nos, że będzie przysłowiowym konusem w przyszłości... Czy też macie podobne odczucia?

jak jesteś brzydka to i twój pomiot będzie brzydki

no co ty. jesyli ty jest ok maz tez to dziekco tez takie bedzie. moja corka jest dosc ladna dziewczynka. taka delikatna, ma ladne rysy twarzy. sliczne zabki, prosciutkie, barzowe oczy, sliczny maly zgrabny nosek. a ja\uz duza dziewczynka ma 6 lat.

Wiesz co c***owiem dziwi mnie twoje pytanie w twoim stanie pomyślaa bym czy zdrowe a co jak będzie mniej urodziwe to nie będzie pasować do mamusi jak torebka czy kolor kozaków.. Zdrówka dla maleństwa życzę

mnie to nie ochodzilo jak bedzie wygladac byleby bylo zdrowe, byleby ciaze donosic zeby porod byl ok i dziecko przezylo.

W ogóle nie miałam takich obaw, jakoś mi przyszło do głowy obawiać się o urodę dziecka.. O wiele bardziej martwiłam się o jego zdrowie i czy poród przebiegnie bez komplikacji. Uroda rzecz względna, nie mówiąc o tym, że to charakter ma decydujące znaczenie. O wiele bardziej wolę przebywać w towarzystwie osób pogodnych, szczerych, kulturalnych, niezależnie od ich wyglądu, niż wśród pięknych marud, które ciągle narzekają, są nieszczere, ciągle plotkują i nie ma z nimi o czym porozmawiać. Skup się lepiej, żeby dobrze dziecko wychować, a nie wpajać mu od najmłodszych, ze wygląd jest najistotniejszy.

Ojejku, przecież autorka też na pewno na pierwszym miejscu martwi się o zdrowie swojego dziecka, przecież nie pisze, że obawia się tylko i wyłącznie o urodę. Ale pytanie dotyczy urody, a Wy od razu matki, że tylko zdrowie i nic poza tym. Nie wierzę, że przez całą ciążę ani przez chwilę nie pomyślałyście jak będzie Wasze dziecko wyglądało, czy będzie bardziej urodziwe czy trochę mniej. Nie wierzę. Wyobraźnia robi swoje.

dziwne... ani przez moment o tym nie pomyslalam. kochalabym je bez wzgledu na wszystko. jak matka moze w ogole miec takie glupie myslenie na temat swojego dziecka???

Ja tez sie zastanawialam jak moj szkrab wyglada... przeszla moje najsmielsze oczekiwania.urodzila sie ze slicznymi czarnymi wloskami ma wieeelkie oczka rzesy dlugie jak u laleczki maly zgrabny nosek i takie sluczne pelne usteczka...jak na nia patrze gdy spi wyglada jak malowana lala. Ma 2,5 miesiaca

A czy autorka napisała, że nie będzie go kochała, jeśli urodzi się z odstającymi uszami? Weźcie nie koloryzujcie.

Ja też przez ciążę zastanawiałam się jak moje dziecko będzie wyglądać, czy będzie miała ciemne włoski po mnie czy blond po mężu, czy jej uśmiech będzie mój czy męża, itp. Tylko takie kwestie nasuwały mi się na myśl. A czy będzie córka ładna czy brzydka? Nawet mi przez myśl mi to nie przeszło :P, odkąd urodziłam moja córcia jest cudowna, radosną buźkę ma (rysy twarzy), ciemne włoski. Autorko i pamiętaj - każde dziecko dla każdej matki zawsze będzie najpiękniejsze pod słońcem ;). Najważniejsze to żeby dziecko ZDROWE urodziło się.

jakby mój bachor urodził się szpetny, to bym do adopcji oddała

jest roznica zastanawiac sie jak dziecko bedzie wygladalo a zastanawiac sie czy czasem nie odziedziczy brzydoty po brzydkich praprzodkach jak to miala autorka...

No właśnie mam brzydkich praprzodków, przynajmniej z mojej strony a i u męża nie wszyscy urodziwi :/ Czytałam gdzieś, że właśnie dzieci mogą odziedziczyć cechy po przodkach. I właśnie teraz zaczęłam się troszkę obawiać, że dziecko może nie byc wcale takie ładne. Tak mi to przyszło ostatnio do głowy, wcześniej o tym nie myślałam. I oczywiście, że martwię się o to czy dziecko będzie zdrowe!

zdrowe żeby było reszte można sobie nabyć

Ja powiem szczerze że przed zajściem w ciążę i w jej trakcie obawiałam się że moje dziecko urodzi się nieładne. Nie lubię słowa "brzydki" bo to takie okrutne, smutne, upokarzające określenie, które sugeruje odrzucenie. Mój mąż wybitnie odbiega od normy jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny, na studiach i później przez wiele lat związku mi to nie przeszkadzało ale około 30-stki jeszcze bardziej się mu ten wygląd pogorszył i wtedy się zaczęła nagonka ze strony otoczenia, wiele się nasłuchałam przykrości od rodziny i znajomych. Było mi przykro i miałam już naprawdę dość. Byłam już tym wszystkim zmęczona. Bałam się że niczemu niewinne dziecko będzie miało "urodę" po ojcu i że też tak będą je ludzie piętnować jak mojego męża piętnują. Ja tego nie rozumiem, bo jak widzę kogoś nietrakcyjnego to nie odważyłabym się komentować głośno jego wyglądu a ludzie są na tyle prostaccy i chamowaci że to robią bez zastanowienia. Martwiłam się o dziecko, myślałam żeby nawet się modlić o to żeby było ładne, bo wiadomo każdy człowiek chce być ładny, miły dla oka. Nie chciałam żeby cierpiało. Jednak w czasie ciązy jakoś nie pomodliłam się o to ani razu, bo szczerze to w natłoku wielu innych problemów w życiu nawet nie miałam siły się o to modlić. Ale Bóg mi zrobił niespodziankę i dał mi coś o co nawet nie prosiłam. Mój synek urodził się wyjątkowo ładny. Nie jest podobny ani do mnie ani do mojego męża. Ale jest zdecydowanie powyżej przeciętnej. I nie jest to bezkrytyczna moja opinia jako matki. Wszyscy dookoła mi to mówią, że mógłby nawet występować w reklamie. A więc odetchnęłam że chociaż tym jednym nie muszę się już martwić bo już mam naprawdę wystarczająco dużo innych problemów w życiu.

"jesyli ty jest ok maz tez to dziekco tez takie bedzie." Bzdura!!!!!! A córki Demi Moore i Bruca Willisa I nie trzeba dziedziczyc cech aż po dziadkach wystarczy że dużą szczękę bardzo atrakcyjną u faceta uchodzącego za przystojniaka odziedziczy dziecko które nie urodzi się chłopcem lecz dziewczynką

up up

napewno będzie śliczne :P

mój był brzydki po urodzeniu, ale wyładniał po pół roku

Nie martw się. Nawet jak będzie paskudne, choć to zapewnie mało prawdopodobne, dla Ciebie będzie i tak piękne. A co do Waszych przodków: oceniasz ich wygląd w dzieciństwie czy to jak wylądali w podeszłym wieku. Z wiekiem raczej nie piękniejemy. Może w młdości byli całkiem całkiem .

A jak nie będzie wyglądać tak jakbyś chciała to co zrobisz? Są piękniejsze kobiety na świecie ode mnie i są też piękniejsze dzieci od moich ale jak patrze na ich buźki to są dla mnie najpiekniejsi