Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja córka stłukła wczoraj filiżankę u mojej bratowej a ta zrobiła aferę

Polecane posty

Gość gość

że nie wychowana, że mam odkupywać bo to od serwisu który dostała w prezencie ślubnym itp. prawie doszło do rękoczynów, ale zdążyłyśmy wyjść..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A przeprosiłaś? Twoje dziecko narobiło bałaganu to trzeba było się jakoś dogadać a nie obrażonym wychodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jak zbiła? Dostała w niej napój? Sięgnęła do stołu? A może do jakiejś szafki? Czy na komodzie to stało? Może coś więcej napisz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli to był wypadek, a twoja córka jest grzeczna i nic nie dewastuje jak u kogoś jestes to miałas pecha, Z 2 strony mnie tez trafia jak wpadają koleżanki z dziecmi a potem tylko liczę straty, bo zawsze cos zepsują uszkodzą. Kiedys maluch zbił mi własnie 2 kieliszki do wina od kompletu nie powim byłam wsciekła. Jednak przy kolejnej okazji kolezanka mi je odkupiła. Niestety bierzemy odpowiedzialnośc za swoje dzieci i czas zrozumiec ze super aniołkami są one tylko dla nas inni mogą ich nie tolerowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeprosiłam to było nie chcący..córka ma 7 lat..grzecznie się bawiła, filiżanka stała na brzegu stołu postawiła ją bratowa, córka szła z misiem i zahaczyła przypadkowo..a ta z ryjem dosłownie że nie potrafi się zachować, że co to za barachło itp. bratowa nie ma dzieci i nie zamierza mieć..więc podejrzewam, że stąd takie podejście...powiedziałam, że odkupię/..a ona, że takich już nie ma..i nigdzie nie znajdę..a jak znajdę to nie będzie mnie na nie stać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak z pozadnej firmy to podejrzewam ze mozna zamowic 1sztuke. Ja tak z cmielowa dokupowalam talerzyk bo zesatw za 2 tys a sama niechcacy stuklam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
... a ta z ryjem dosłownie... Chyba nie chciałabym cię znać :( 7 letnie dziecko to nie nieokiełznany 2 latek, ktory może niechcący coś złapać. 7 latka stracajaca filiżankę ze stołu jest po prostu niewychowanym dzieckiem i jak najbardziej ty jesteś odpowiedzialna za stratę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet nie wiem z jakiej firmy..bo zrobiła się tak nie miła atmosfera, że po prostu wyszłam..zadzwoniłam dziś z ponownymi przeprosinami, i z zapytaniem z jakiej firmy filiżanka i że odkupię odpowiedziała sucho że po co udaję skruszoną czy coś w tym stylu i tak mnie nie stać..powiedziałam, że nie ważne ile będzie kosztowała to odkupię..a ona już takich nie produkują..a jak produkują to w odcieniu będzie różnica i tak jej nie udobr***** bo moja córka jest nie wychowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciężo nam ocenić..bo nie wiemy jak było.. trochę trudno sobie wyobrazić by dziecko przechodząc obok stołu, coś z niego zrzuciło niechcący.. ale nie wiemy mnie bardziej zastanawia, że ktoś pije coś we fliżankach.. i to na co dzień.. jeszcze twierdzi, ze to super komplet i pamiątkowy.. i daje to przy dzieciach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
filiżanka stała na rogu stołu, córka przechodziła z misiem, zahaczyła misiem nieświadomie, przepłakała całą noc z tego powodu..bo ciocia dosłownie nasyczała na nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wam nigdy nie zdazylo sie nic stluc? Bo mi notorycznie cos z raka wypada. Nie wiem o co robic wielkie halo. Jakbys ty potlukla to tez by na ciebie bratowa krzyczala? No bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trza było cioci zasadzić kopa w ryj - na przeprosiny nie zasługuje. Filiżanka rzecz nabyta, niech się cieszy że zdrowa jest :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dlatego ja napisałam, że ciężko ocenić sytuację.. a dzisiaj stłukłam talerz.. wzięłam pokrywkę z patelni jakąś ją przechyliłam i gorąca woda mi skapnęła na rękę, więc automatycznie puściłam pokrywkę i ona spadła (z małej wysokośc**przecież) na blat, na brzeg talerza i on pękł.. ostatnio tak zbiłam miseczkę, bo coś mi wypadło z szafki.. ciągle coś tłukę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierdziele- a wy co? Nigdy nic nie stlukliscie? Nic wam niechcacy nie upadło? Bo jeśli tak- to nie potraficie się zachować :-o. To jeszcze dziecko. Na miejscu bratowej pewnie bym się wkurzyla na sam fakt zbicia filiżanki, ale na pewno nie robilabym awantury, bo jeszcze trochę kultury mam. Odkup jej- może Ci brat poda firmę, a potem a dios amigos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojej, napisz jej: stało się co się stało, przepraszam kolejny raz i proponuję odkupienie, tylko napisz, jaka to filiżanka. Jak znowu będzie C****sac , ze Cię nie stać albo że juz nie produkują to jej napisz, czy masz w takim razie założyć wór pokutny i iść na kolanach do Częstochowy czy co? A jak Cię kiedyś do Ciebie zaprosi powiedz,, że córka tak płakała przez tą awanturę o stłuczoną filiżankę, że nie chce iśc do cioci bo się jej boi a Ty nie chcesz jej traumy robić. A jak ona do Ciebie przyjdzie nie zapomnij postawić czegoś na wierzchu, żeby niechcący uszkodziła hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikki77
Współczuję ci takiej bratowej, to jakaś niezła zołza, takie halo z filiżanki, którą stłukło dziecko?! To jakaś wredna baba. Często tam bywasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie żona nie matka
o jejku naprawde straszne ze stukła tą filizanke wogole nie widze o co tu sie kłucic? nie ma nad czym rozpaczac nie pierwsza i nie ostatnia stłuczona filiżanka na tym swiecie :) zacznijcie wkoncu doceniac to co nie materialne :) a co ja wogule pisze???? sama jestem materialistką jak cholera no ale co do filizanki to przesada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
robić aferę o filiżankę? znam takie "gwiazdy". dobrze zrobiłaś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem tej bratowej, jak tak jej szkoda serwisu to mogła gościom podać w jednorazówkach. Ja też mam taki serwis ślubny, pewnie sama bym takiego nie kupiła, bo kasy by mi było szkoda. Ale jak goście przychodzą to z niego korzystam, brakuje już jednej filiżanki i jednego talerzyka i co z tego ? To tylko przedmioty. Są po to żeby ich używać , do grobu ich nie wezmę. Oj by ta bratowa doświadczyła tylko takich "strat "w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak by ktoś mi tak nakrzyczał na dziecko , by to całą noc płakało ( nie ważne jaki powód) , to bym mu chyba w ryja dała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobrze , że bratowa nie ma własnych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaka wredna sucza.Afera z powodu stłuczonej filiżanki.Ja po takiej akcji już nie chciałabym mieć z nią kontaktu.Autorko olej ją i już więcej nie przepraszaj.Co na to twój brat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie kiedyś bratanek niechcący zepsuł ręczny odkurzacz, ale nawet słowem nic nie powiedziałam, choć wewnętrznie się we mnie gotowało, bo kupiłam go dosłownie kilka dni wcześnkej. Współczuję takiej bratowej. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja bratowa zareagowala zbyt nerwowo ale ty odpowiadsz za dziecko i szkody jakie wyrzadzilo, wiec powinnas jej odkupic ta filizanke,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nasyczała ? twój pomiot będzie taki sam jak ty , nie widzisz winy 7 latniej panny poruszającej się jak słoń w składzie porcelany ? 7 latce dajesz do zabawy misia ? i tym misiem cały czas wycierasz sobie gębe ? prawda jest taka ze twój bachor narobił szkód to teraz trzeba naprawic , ja twojego niegrzecznego pomiotu nie wpusciłabym wiecej do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czlowiek z klasa nie powiedzial by nic, ale widac jak sloma z butow wylatuje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można iść i coś strącić, nawet nie trzymając misia w ręku. Skoro to taki cenny zestaw, to mogła stawiać na środku stołu. Ja zawsze jak najdalej od brzegu stawiam szklanki i przedmioty, które mogłyby się potłuc. Bratowa walnięta, nie zależnie od straty i cennośc**przedmiotu, brakiem kultury jest wrzeszczeć i wyzywać dziecko. Skoro matka dziecka zaproponowała odkupienie, tym bardziej powinna ostygnąć, nawet jeżeli tego przedmiotu nie ma już w produkcji. Sam fakt wyjścia z propozycją, przeprosiny powinny wystarczyć. Nie wierzę w celowość działania dzieciaka. \ Skoro bratowa tak się zachowała, mało tego ciągle wrzeszczy i udaje, że stała się wielka tragedia i z tego powodu robi takie akcje (oschłość i przytyki), to jedynie porozmawiałabym z bratem, wyjaśniła i zapowiedziała, że owszem, stało się, ale nie masz zamiaru dać się linczować do końca życia i kajać z powodu filiżanki. Chcesz jej odkupić, oddać kasę, dałabym te pieniądze bratu, powiedzmy 200 zł (nawet jakbym nie miała, to wykopałabym, zapożyczyłabym się, ale małpie bym oddała, więcej taka filiżanka na bank nie kosztuje, ale dodałabym, że reszta to za "straty moralne"). I powiedziałabym bratu, że w związku z tą sytuacją, wasz kontakt będzie znikomy, tylko w przymusowych sytuacjach, bo dzieciak przez głupią ciotką ma traumę z powodu filiżanki. I dodałabym na koniec, że takie zachowanie to dopiero dno i dobrze, że ona matka nie jest, bo biedne te ich dziecko by było. Wsio. I sama udawałabym obrażoną na maksa, za te wrzaski i wyzwiska, za chamstwo i podłość. Serio. Miej honor i nie daj pluć sobie w twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chamstwo bratowej jest oczywiste - nie powinna sie tak zachowywac. Z drugiej strony to rodzice sa odpowiedzialni za straty spowodowane przez ich dziecko - czy umyslnie czy niechcacy jest bez znaczenia. Dlatego nikomu nie robisz laski starajac sie odkupic zniszczona rzecz, wyrownac strate. To prawda ze filizanka stala na brzegu stolu (nieostroznosc) - jednak to twoje dziecko zrzucilo ja na podloge (nieumyslnie), ale spowodowalo strate, za ktora ty w pelni odpowiadasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z takimi ludźmi jak twoja bratowa najlepiej nie mieć do czynienia, jak najdalej od niej. To jakaś paranoja, żeby przedmioty były ważniejsze od ludzi, jak jej szkoda serwisu to po co go w ogóle wyciągała? To jest dla mnie chore, takie uwielbienie dla rzeczy materialnych. Umrze i co, do grobu sobie zabierze te filiżanki? Kobicie normalnie odwala bo nie ma dzieci i pewnie płacze po nocach a w dzień jest zołzą dla wszystkich, jak tak na to popatrzeć to smutne w sumie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×