Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kolega ginekolog

Polecane posty

Gość gość

kolega mojego meza jest ginekologiem,to nawet nie kolega a raczej przyjaciel jeszcze z lat szkolnych.Oboje ustalili ze to on wlasnie bedzie prowadzil moja ciaze i odbierze porod,wiem,ze opieke mialabym super i w ogole,ale ja sie wstydze :P My sie znamy b.dobrze on z zona do nas przychodzi my ich odwiedzamy,a jak dam sie jemu badac od podwozia to w zyciu nie bede moga mu w oczy spojrzec.Co byscie zrobily na moim miejscu?A chce zaznaczyc ze jestem w 8tc. i jeszcze gina nie wybralam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym poszukała innego, dobrego. Skoro masz się krępować i stresować przed każdą wizytą to daj spokój..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj spokoj, ja pracuje w szpitalu i badal mnie dyrektor, wiec sytuacje mialam jeszcze gorsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak,ale tego dyrektora widywalas tez prywatnie? Obraza sie na mnie pewnie gdy pojde do innego gina,ale wlasnie tez powinni zrozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy w życiu, aż dziwne że twój mąż sobie to wymyślił, by jego kolega badał ginekologicznie żone, ma jakies chore fantazje/fetysze, bo to nie normalne jest. Jako ginekolog może C***oleceić jakieś znajomego lekarza i tez będziesz mieć dobrą opieke a nie jakiś chory dwuznaczny układ :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też bym się nie zgodziła, jeszcze co innego jakiś tam kolega, którego twój mąż widuje raz na rok, no może...ale jak do was do domu przychodzą i jest to lepsze znajomość, to by było dla mnie straszne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie co z tego że dyrektor, jeśli nie spotykasz się z nim na stopie prywatnej to nic strasznego. ja autorkę w pełni rozumiem, i serio - niech się obrażają, to Ty masz się czuć komfortowo.A takiemu obcemu to myślę, że bez krępacji zadasz każde pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no nie duszukuj sie tu zboczenia,bo ja na 100% wiem,ze nie o to chodzi,chodzi o zaufanie i pewnosc,ze bede miala wzorowa opieke,propozycja polecenia innego ginekologa przez tego kolege rowniez padla ale widzialam,ze wolalby jednak by byl to on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak jest normalny to na pewno zrozumie ;) i się nie obrazi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy Twój mąz by poszedł przebadać penisa do Twojej przyjaciółki? Wątpie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie - jak jest normalny to powinien zrozumieć !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto jak możesz być tak uległa, nie pojmuje. A jak za 10l w sprawach łóżkowych twój facet się znudzi, to tez tak pasywnie przystaniesz na propozycje związku otwartego etc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No macie racje i fajnie ze mnie rozumiecie,pokaze ta rozmowe mezowi,moze bardziej mnie zrozumie :) Ja nie wiem faceci jakos inaczej do pewnych spraw podchodza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój to się stresuje na samą myśl, że ginekolog-mężczyzna mnie bada :D chociaż teoretycznie wie, że to normalne i że tak trzeba :D a co dopiero jakiś tam kolega... nie daj się i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak pasywnie przystaniesz na propozycje związku otwartego etc? Nie widze zwiazku,ale ok maz prawo to tak postrzegac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie zgodziła się na to. Możesz chodzić do innego poleconego lekarza, a u jego przyjaciela zrobić raz na jakiś czas USG.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie masz bardzo otwartego męża, że nie nic przeciw żeby kolega cię badał, a może dokładnie nie wie, jak to badanie wygląda ;). mój niby też otwarty, ale nie lubi jak mam wizytę u ginekologa, bo to facet ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również dostrzegam tu pewną perwersje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytalam tez zone tego kolegi,jak ona sie czuje w takich sytuacjach gdy jej maz bada inne kobiety,czy nie jest zazdrosna a ona na to,ze to jest jego praca i ze sama nawet pacjentki znajome mu podsyla no i ze oboje potrafia odroznic prace od prywatnosci i nie jest to dla nich zaden problem.Ja bym tak nie umiala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe ok powiem im przy najblizszej okazji,ze w oczach innych to na zboczenie wyglada ciekawe co powiedza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj to sie można przyzwyczaić, do tego co mąż robi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki za wypowiedzi musze teraz isc popracowac troszke,za nic w swiecie nie zgodze sie na niego,bo to bylby koniec naszej znajomosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"oboje ustalili" (właściwie to 'obaj')- zlituj się- czy Ty jesteś ubezwłasnowolniona, że ktoś w Twoim imieniu ustala? jeśli taka sytuacja byłaby dla mnie krępująca- to nigdy bym się nie zgodziła masz przyjaciółkę, która często was odwiedza? spytaj męża czy jakby była urologiem to chciałby żeby np.zbadała mu prostatę per rectum (tzn. wsadziła palec do tyłka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem i męża i Autorkę. Mąż chce dla Ciebie jak najlepszą opiekę stąd pomysł przyjaciela. On go widzi w pracy jak ginekologa a jak wychodzi z pracy to jest jego przyjacielem. Ciebie też rozumiem. Ja bym się nie zgodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może nie aż tak że koniec znajomości, ale różnie by mogło być...lekarzowi mówi się o swoich dolegliwościach, nie wiem czy łatwo by ci było mówić o zaparciach z kolegą, no ale to też osoby zależy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co tam zaparcia rozkładasz nogi i pokazujesz mu najintymniejsze miejsce, a później pijesz z nim kawke? Bez przesady, to jest dalekie od normalności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie widzę perwersji, tylko jakby się faktycznie po odmowie obraził, to bym uznała że dobrze zrobiłam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale macie problem i juz jakies zboczenia i perwersje widzicie,takie rzeczy sa zupelnie normalne np.na zachodzie Widac jaka Polska jest zacofana ja osobiscie bardzo bym chciala miec znajomego ginekologa,czy innego lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno decyzja należy do ciebie. Dużo zależy jaką jesteś osobą, jaką osobą jest ten kolega, wielu dobrych lekarzy świetnie odcina się od swego zawodu, tzn. na stopie prywatnej nie będzie widział w tobie swojej pacjentki. No ale kobiety już mają różnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez bym chciala miec znajomego lekarza,nie mialabym z tym zadnego problemu w gabinecie lekarz to lekarz,a przynajmniej wiedzialabym,ze fachowo zostalam przyjeta,ze nie obedzie sie ze mna przedmiotowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×