Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Magda221

Przegrane życie Co dalej

Polecane posty

Gość Magda221
Ale jest mi trochę ciężko. Zazdroszczę niektórym ludziom, nie jest mi łatwo jak komuś się w życiu powodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polacy to ścierwwo
Sznur petelka i wiesz co dalej. Nie jesteś chyba aż tak nie zaradna by nie potrafic rozwiązać swoich problemów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda221
Szukam pracy przecież, staram się ale wszyscy wiemy jak to wygląda w tym kraju. Jest naprawdę ciężko coś znaleźć, o głupia posadę w sklepie spożywczym stara się tyle osób a w ostateczności i tak wezmą kogoś znajomego. Bez znajommści dzisiejszych czasach nie ma nic a ja niestety nieam nikogo kto mógłby mi pomoc, jestem zdana tylko na siebie, mogę liczyć na szczęście tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale badziew
Mimo tego jak bardzo dorosła i dojrzała się czujesz, posiadanie własnego m, dobrej, stabilnej pracy i szczęśliwego życia w wieku 22 lat? Przykro mi, ale nie znam nikogo, kto w tym wieku miałby to, czego ty teraz chcesz. Próbuje sobie przypomnieć, jak wyglądało moje życie, kiedy miałam 22 lata. Studiowałam, dorabiałam dając korki po zajęciach, mój faceta zraviał 1500 zł, wynajmowaliśmy małą dziuplę, żywiliśmy się zupkami chińskimi, bo na nic innego nie wystarczało, zero oszczędności, zero perspektyw. Teraz mam lat 30, dwa mieszkania (jedno spłacone), samochód, oboje mamy w miarę stabilną pracę (bez kokosów, ale stać nas na normalne życie), samochód. Wszystko ułożyło się dzięki ciężkiej harówie, chęciom i wpychaniu się, gdzie się da. W twoim nastawieniu wyczuwam po prostu niechęć do jakiegokolwiek działania. Rozumiem, że nie studiujesz i nie pracujesz. To co robisz całymi dniami? Jest mnóstwo bezpłatnych sposobó dokształcania się, można się starać o dotację na rozpoczęcie działalności, można wziąć tą pracę za 1200, żeby robić cokolwiek, a nie siedzieć na tyłku i rozpaczać. Nikt za ciebie nic nie zrobi. Ogarnij się, kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda221
Myślisz że nie wzięłabym pracy za 1200zł? Pracowałam za 800 i pewnie gdyby nie problemy jakie tam były dalej bym się trzymała tego jakbym nie miała nic nowego na oku. Nie mam jakichś dużych wymagań, mogę iść do tego spożywczaka nawet mam doświadczenie ale co z tego jak każdy tylko zbiera cv a tak naprawdę szukają między znajomymi. Jeśli chodzi o własną działalność to sama sobie nie poradzę, a nie mam nikogo kto by mi pomogł. Nie pochodzę z rodziny w której rodzice daja swoim dzieciom wszystko na tacy. Nie stać mnie na studia z których wiem że Gowno jest bo nie znam osoby która po studiach bez znajomości dostała pracę w swoim zawodzie. Jestem zarejestrowana w urzędzie pracy, roznosze cv osobiście i wysyłam przez internet a w domu zawsze jest coś do roboty więc to nie tak że nic nie robię. Nie jestem w stanie zrobić nic więcej, mogę liczyć tylko na to że znów się uda tak jak wcześniej tylko że trochę na dłużej lub że uda nam się razem wyjechać za granicę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale badziew
Po to są Urzędy Miasta/Gminy, żeby pomagać zwykłym ludziom w zakładaniu działalnośc***** to są kursy on-line (darmowe, choćby sponsorowane przez PARP) oraz kursy zawodowe prowadzone w ww Urzędach Gminy/Miasta, żeby się działalność nauczyć prowadzić. Inna kwestia, że możesz nie mieć na nią pomysłu, ale myślenie nie kosztuje. Chodzisz na rozmowy o pracę z PUPu? Jeśli tak, to dlaczego cię odrzucają/ty odrzucasz ich? Dawałaś ogłoszenia w prasie/internecie, że zatrudnisz się jako opiekunka/sprzątaczka/korepetytorka, etc? Sorry, ale mnie nikt nigdy w życiu nic nie dał za darmo. Rodzice nie usłali mi drogi płatkami róż, nie sponsorowali mnie, nie opłacili mi studiów, na wszystko zapracowałam sama, z ich wsparciem, ale moralnym. I robi mi się niedobrze, jak czytam posty ludzi jak ty, którzy mają pretensję do całego świata, tylko nie do siebie. Nie wszyscy mają, bogatych rodziców, nie wszyscy mają znajomości i plecy, nie wszyscy mają łatwo. Bo żyjemy w cholernie ciężkich czasach. Ale załamywanie rąk i jęczenie, że w wieku 22 lat przegrałaś życie to jakieś dramatyzowanie. Ty jeszcze porządnie żyć nie zaczęłaś ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda221
Zamknij się cwana suko. Obys zdechła na nowotwór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda221
Czasem lubie się poprostu wyżalić, nie mam pretensji do całego świata poprostu nie znoszę jak coś mi nie wychodzi. Może macie rację że jestem młoda tylko wiele moich koleżanek już zakłada rodziny ale z dużym wsparciem rodziców. Czasem życie jest nie sprawiedliwe ale nic nie poradzimy. Muszę wziasc się jakoś w garść. Ten post wyżej to nie mój oczywiście. Pozostawie to bez komentarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda221
Nienawidze takich podszywów, jeszcze do tego mój post został usunięty a ten który nie ja napisałam został. Takie jest właśnie to forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki: Hej, ja tez jestem w podobnej sytuacji. Mysle ze wiele osob tak ma. Wiesz jak ja mam?> Skonczylam studia, rok temu zrezygnowalam prawie na starcie z dobrej (wg niektorych) pracy, przez to rodzina przestala mnie lubic i szanowac. ale poza tym caly czas pracuje, fakt nie mam umowy o prace i zarabiam mało ale caly czas szukam, chodze na rozmowy i tez juz mam dosc bo tak jak napisalas wczesniej, dzisiaj licza sie znajomosci.. W czerwcu tego roku mina 2 lata odkad szukam normalnej pracy.. Tez mam chłopaka, który mnie wspiera, on ma fajną rodzinę w której dobrze się czuje. Rok temu w przelomowym momencie mojego zycia powiedzial ze chce mi sie oswiadczyc... do tej pory tego nie zrobil a ja dla niego coś poswiecilam i teraz mam dystans do naszego zwiazku Wiec widzisz nie jestes sama, kazdy ma problemy, moze zrob tak ze potraktuj poprzedni rok jako czas na przemyslenia a w tym roku działaj i sie nei poddawaj! Bo życie pisze naprawdę różne scenariusze. Głowa do góry, jestes jeszcze młoda i zapewne ładna więc wszystko przed Toba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda221
Też kiedyś pracowałam bez umowy, wyzyskiwanie ale w sumie nie żałuję bo dzięki temu mogłam sobie coś odłożyć i miałam kasę na swoje wydatki a teraz nie mam żadnych dochodów. Przez to forum zaczynam wierzyć że wcale nie musi być tak źle że z dnia na dzień może mi się udać. Hmm a jeśli chodzi o oświadczyny to u nas było podobnie, też myślałam że mi się wkońcu oświadczy ale pojawiły się inne wydatki, on uważa że jak zaręczyny to odrazu ślub a przeciew ludzie się zaręczają nawet jak nie planują daty ślubu. Też do tej pory tego nie zrobił więc pozostało mi tylko czekać. Ale jeśli chodzi o związek to układa nam się w miarę dobrze. A nie rozumiem w jaki sposób się dla niego poświęciłas ? Przez to Ci się nie oświadczył? faceci są czasem jak dzieci:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie powiedzial ze ma zamiar sie oswiadczyc (to bylo w polowie 2013 r.), zrezygnowalam z pracy po czesci dla niego, zebysmy mogli jego dzialalnosc rozwijac razem. ALe zareczyn do tej pory nie bylo. troche glupio i naiwnie z mojej strony ale juz czasu nie cofne. Związek nadal się rozwija, jest ok a ja nadal na smieciowej umowie heh ale sie nei poddaje! i Ty tez nie poddawaj sie! i cokolwiek sie napatoczy jakas praca czy dorobek bierz, probuj roznych rzeczy nawet tych ktore z poczatku wydadza ci sie srednio atrakcyjne czy cos ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka ma rację . trzeba tu rozróżnić dwie kwestie małe i duże miasta ostatnio byłam na rozmowie i pracodawca mówił do mnie coś w stylu albo staż albo sp*** bo na etat studentki zaocznej nie zatrudnie bo na stanowisko sprzeadwcy mam juz ze 100 podań (miasto mniej niż 10 000) masakra..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda221
Ale to że się nie zareczyliscie chyba nie przeszkadza w tym żeby prowadzić razem działalność? chyba że z działalności nic nie wyszło to też nie możesz mieć do niego pretensji. A z tymi podaniami to prawda, wiem bo pracowałam w sklepie na jedno stanowisko całą sterta podań, niektórych nawet nie czytali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×