Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

goscie po porodzie nie daje rady chyba mam depresje

Polecane posty

Gość gość

Mialam CC ze wzgledow medycznych. Juz tego samego dnia rodzina mojego meza chciala przyjsc i nalegala na to ale stanowczo powiedzialam NIE. Na nastepny dzien wszyscy sie zbiegli. Po 3 dniach wyszlam ze szpitala cala obolala - wszyscy sie zbiegli. Caly tydzien mialam codziennie gosci, dzien w dzien. Po tygodniu raz odwolalam spotkanie z rodzicami mojego meza poniewaz spalam w nocy moze z godzine ja i dziecko bylysmy wykonczone - obrazili sie smiertelnie. Myslalam, ze to ja jestem ta zla, ze kazdy tak ma. Ale jak czytam temat o wizytach i wychodzi, ze niektorzy maja 5 dni po wyjsciu ze szpitala i mowia, ze to za wczesnie to ja musialam przejsc przez pieklo. Teraz jestem miesiac po i przez to wszystko chyba rozpada mi sie malzenstwo bo klocimy sie ciagle przez jego rodzine, ktora chyba chce tu zamieszkac, mam dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim razie masz okropnego męża. On powinien zadbać o twój spokój po porodzie. Współczucia, ja też jestem po cc świeżo, wiem jaki to ból i że potrzeba wsparcia i spokoju po czymś takim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jest okropny - chce wszystkich zadowolic i jest bardzo dumny z corki, chce ja wszystkim pokazac. Bardzo kocha rodzine i nie umie im odmowic, wtedy co odmowilam wizyty stanal za mna i poklocil sie strasznie z cala rodzina pierwszy raz w zyciu. Ja mam dosc jego rodziny, dosc tego wszystkiego. Jak bede miala nastepne dziecko to 2 tygodnie nikt go nie zobaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz sie czuje tak wykonczona, ze najchetniej bym zakmnela siebie, dziecko i meza w domu i nie wychodzila przez miesiac jak i nikogo nie wpuszczala. Ludzie sa bez serca i taktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaw męża z dzieckiem na jakieś 4-5 godzin. Powiedz np., że musisz koniecznie pójść do lekarza. Nie szykuj mu mleka, ubranek, pieluszek tylko powiedz, ew.. napisz co gdzie jest. Zostaw stertę prania, gary do umycia, obiad do ugotowania. Sama wyjdź i spokojnie posiedź np. w jakiejś kawiarni. Po powrocie zapytaj dlaczego tu taki bałagan i czemu nie ma obiadu i zaproponuj może że zaprosisz swoje znajome na popołudnie. Gwarantuję że wszelkich odwiedzin mu się odechce. Mój mąż po takim "miłym dniu" spędzonym z maluszkiem stwierdził że nigdy w życiu nie myślał że "siedzenie w domu" jest takie ciężkie. Rodzinie powiedz że nie masz ochoty na odwiedziny poza tym nie musisz otwierać, może cie nie być w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To powiedz mężowi to co nam tutaj - że jesteś zmęczona, że takie ciągłe i długie wizyty męczą nie tylko Ciebie ale i dziecko. Że wy powinnyście być dla niego najważniejsze. Zresztą rodzina już widziała dziecko więc teraz niech da Wam spokój. Odwiedzili raz, drugi i starczy. To dla Ciebie nowa sytuacja i chcesz się z nią oswoić sama a nie z rodzina patrzącą na ręce. Może najwyższy czas, żeby zaczął patrzeć przede wszystkim na Ciebie i Twoje samopoczucie. Przecież cc to nie jakiś tam zabieg, zwłaszcza że po normalnej operacji mogłabyś leżeć i wypocząć a tutaj od razu musisz zajmować się noworodkiem. A co do jego rodziny to się przejmuj - nie sa normalni skoro obrażają się, że nie chcesz ich codziennie przyjmować. Naprawdę niektórzy nie mają taktu, wyczucia i jakiegoś zwyczajnego poczucia wstydu, że może nie wypada tak kogoś codziennie nachodzić, zwłaszcza w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcialabym bardzo wyjsc i go zostawic ale karmie piersia i nie moge na razie, poza tym on by obiadu nie zrobil ani nie posprzatal, mial 2 tygodnie wolnego to codziennie jadlam to samo praktycznie bo jedna rzecz umowil zrobic na szybko, czasami pozmywal i rozwiesil pranie ale ogolnie nie sprzatal duzo, ja sie zajmowalam sama dzieckiem on spal ile chcial, ogladal filmy itd i jeszcze uwaza, ze sie strasznie narobil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw się, przy pierwszym dziecku u nas było podobnie, z tym że do nas teściowa i szwagier z dziewczyną przychodzili w piątki o 20 kiedy dziecko wykąpane, najedzone było położone w łóżeczku i gotowe do spania. Też kłóciłam się o jego mamusię, doszło w końcu do tego,że postawiłam mu ultimatum albo my albo mamusia. No i wybrał nas. Teraz mam miesięczną córkę i mam święty spokój, szwagier sie wyprowadził, bywa u rodziców raz na 2 tygodnie, teściowa też przychodzi raz na 2 tyg. mimo,że mieszka 500m od nas, ale nie ma potrzeby widywania wnuków a mi to nie przeszkadza. Pogadaj z mężem na spokojnie a wszystko się ułoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak przyjdą to powiedz że idziesz karmić i zamknij się w pokoju - wyjdź za 1,5 godz i powiedz że ci się usnęło razem z dzieckiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ci mężowie chyba traktują was jedynie jak inkubatory. Co rusz czytam, że jakiś mąż ma w głębokiej dopie samopoczucie żony i sprasza gości, by pochwalić się dzieckiem. Nie jest ważne, że żona ledwo siedzi, że wszystko ją boli. Mamusia, tatulek, cioteczki, wujaszkowie, siostrzyczki i inne niepotrzebne towarzystwo MUSI przyjść, siedzieć dopą na fotelu (najlepiej kilka godzin) i patrzeć na jak ledwie żywa młoda matka karmi dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja skłamałam kiedy mam termin porodu bo obawiałam się że u mnie tez będą pielgrzymki zaraz po porodzie! Nawet mąż się zdziwił że urodziłam 3 tygodnie szybciej, ale w terminie ;) Wiem jak to brzmi, ale co zrobić? Teściowa nie zdążyła (mieszka za granicą) i ogólnie wszyscy byli zaskoczeni i nieprzygotowani na wizyty ;) Smutne że musiałam stosowac takie "numery", ale ja np swojej rodzinie bez problemu powiedziałam że zadzwonię sama kiedy moga wpaść i nie było obrażania ani problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też podam inny termin porodu... nie zamierzam sie stresować tymi debilami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×