Jak nie wychować syna na ciote i prawiczka

gość takie sytuacje rozumiem, ale co innego jeśli mąż jest dobry, a kobieta deklaruje, że go bardzo kocha, ale dziecko bardziej, a na pytanie czy nie ma aby na mysli, że po prostu o dziecko sie więcej matwi, bo małe i w ogóle odpowiada, że nie, że kocha bardziej i już skoro to coś innego i każda z tych miłości ma inna historie i charakterystykę, przy czym wszystko wspólnie składa sie na rodzinę...to jak to jest? bo póki co odstrasza mnie to od potencjalnego zakładania rodziny;-p x Dziecko dla normalnej kobiety odgrywa ważniejszą rolę tylko w sytuacjach,gdy potomstwo może odczuwać zagrożenie,nawet od strony ojca.Takie sytuacje są znane w środowisku zwierząt i te uwarunkowania powodują kobietami.To jest natura,nad którą nie można zapanować,jeśli chodziłoby o zagrożenie mojego potomstwa nie chciałabym kontrolować takich instynktów.

też zauważyłam, że to się sprowadza to świata zwierząt, sama używasz właściwej im terminologii i każda od razu wymienia sytuacje radykalne takie jak ratowanie z tonącego okrętu itd. przerażajaca, aczkolwiek dość wzruszajaca perspektywa, nie mniej jednak to nie oznacza wg mnie, że dzieci kocha się bardziej od meża, wszak te miłości mają rózne podłoże, jedna wynika z drugiej i nie stosujemy do obu tych samych kryteriów oceny jakosci

gość też zauważyłam, że to się sprowadza to świata zwierząt, sama używasz właściwej im terminologii i każda od razu wymienia sytuacje radykalne takie jak ratowanie z tonącego okrętu itd. przerażajaca, aczkolwiek dość wzruszajaca perspektywa, nie mniej jednak to nie oznacza wg mnie, że dzieci kocha się bardziej od meża, wszak te miłości mają rózne podłoże, jedna wynika z drugiej i nie stosujemy do obu tych samych kryteriów oceny jakosci x Masz rację,ale żeby nie być gołosłowną we własnych poglądach biorę również inne możliwośc***od uwagę.

Ja też;-) Bo ja bynajmniej nie chyle się ku temu jakoby "święty mąż" był ważniejszy od dziecka, bo to zalezy od sytuacji, ale niewątpliwie to z nim się tworzy rodzinę i to raczej z nim nalezy się dogadac i od niego oczekiwać partnerstwa i przyjaźni i intymności niż od dziecka, które potem będzie niezadowolone w życiu, bo będzie miało zawsze podkładkę- relację z matka, z którą nikt nie wygra chorej rywalizacji w jego oczach, bo nauczy się szukać mamusi w każdej kobiecie, którą napotka wiele podręczników wskazuje, że rodzina składa się przede wszystkim ze związku, a dzieci do niej po prostu dochodza, a potem idą na swoje JEST się z meżem/zoną i pod tym względem to osoba najważniejsza, ale oczywiście nie wtedy, gdy sie stoi przed wyborem- dokończyc seks czy biec do płaczącego niepokojąco dziecka

ok, dzięki za chwilę rozmowy, ale już idę spać- jutro praca;-) pzdr

W moim związku twór zwany"świętym mężem"nie ma miejsca i nie może mieć z prostej przyczyny,takiej osobie odbija palma,należy sprowadzić ją na ziemię,a to bardzo trudna sprawa.

Dobrej nocy:).

szkoda, bo w sumie pogadałabym, ale może kiedyś sie znajdziemy jeszcze, będe wyczulona na nick;-) święte dziecko też istnieć nie powinno, bo wtedy to nie tylko twór, ale wręcz potwór;-)

Kochani,bo to trzeba nicki zakładać,nie będzie nieporozumień:).

każdy facet jest na początku prawiczkiem lol! Co ma wychowanie do bycia prawiczkiem ludzie?!

pierdu,pierdu

niedługo kobiety będą wolały mieć syna g****iciela czy pedofila niż 20 letniego prawiczka