opryszczka

Dziewczyny mam taki problem, może mi pomożecie:) Wczoraj wyszłam z córeczką na dwór, wiadomo był lekki mrozek, przed wyjsciem posmarowałam sobie usta błyszczykiem (może to bład). W każdym razie po powrocie do domu zaczełam na wardze czuć takie lekkie szczypanie, wieczorem pojawiła się taka jakby kreska po skaleczeniu, nie wiem jak to okreslić, przestraszyłam sie, ze to może być opryszczka. Ja raczej tego nie miewam, może kiedyś w dzieciństwie ale jakoś ostatnio nie przypominam sobie takiego epizodu. Przed spaniem przykleiłam sobie na to plasterem, rano go zerwałam i w zasadzie nic tam już nie było, nie ma śladu. Pisze tu bo trochę się boję, gdyż jestem 9t.c a słyszłam, że opryszczka może być niebezpieczna dla dziecka :( Jak myślicie czy to mogła być opryszczka? Możliwe w ogóle, żeby opryszczka tak szybko zniknęła??w necie czytałam, ze taki atak wirusa trwa od kilku do kilkunastu dni wiec już sama nie wiem. Prosze o rade.

Skoro rano zniknęło to na 100% nie była opryszka, nie musisz się martwić :) jest zimno, mróz..w takich warunkach skóra się wysusza, może po prostu skóra na ustach pękła i stąd kreseczka :)

Opryszczka jest na ustach około tygodnia, więc to nie było to.

Dziękuj***ardzo za odpowiedz:) Trochę mi ulżyło:) To moja druga ciąża a stresuje się chyba gorzej niż w pierwszej :( a takie sytuacje kompletnie wytrącają mnie z równowagi..

dobrze pisza raczej nie opryszczka ,a nawet jakby to byla to sie nie stresuj,mialam opryszczke jak w ciaze zaszlam,przypaletalo sie przeziebienie plus opryszczka,dostalam heviran,szybko zniklo ,a synkowi nic nie zagrozilo