Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ginekolog wprawia mnie w zakłopotanie

Polecane posty

Gość rwesrfsdf
Nie wydaje mi się żebym była lesbijką, bo zawsze zakochiwałam się w mężczyznach. Głównie w nierealnych, np. w jakiejś postaci z filmu, ale są też realni, którzy mi się podobają. Jakbym była lesbijką to chyba bym zakochiwała się w kobiecych postaciach, a takie tylko lubię lub nie, wczuwam się w nie, albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to może o niczym nie świadczyć, ale ok jak jesteś pewna to nie ma tematu :) w każdym razie naprawdę polecam Ci terapię albo pracę nad Twoim podejściem do siebie i do mężczyzn, bo potem możesz się obudzić z ręką w nocniku... ja sama już panikuję że jest "za późno" dla mnie żebym się przemogła, ale nie chcę się poddać i nie chcę też żebyś Ty się poddała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla twojego zdrowia to niedobrze, że nie możesz być normalnie zbadana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem co jest złego w tekstach gina przytoczonych w pierwszym poście. coś mi się wydaje, że masz kompleksy związane z błoną i wyolbrzymiasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawstydzona zakłopotana
Ja to dopiero miałam zakłopotanie, bo tłumaczyłam się z tego co robiłam. Mi się ginekolog pytał czy współżyłam i nie wiedziałam co mam odpowiedzieć. Bo nie współżyłam, ale zabawiałam się sama ze sobą, wkładałam palce, pisak, świeczkę, takie mniejsze okrągłe opakowanie po perfumach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawstydzona zakłopotana
Nie wiedziałam jak to określić, więc powiedziałam prawdę jak to było. Ale mi było wstyd jak to mówiłam. Już więcej nie miałam odwagi pokazać się u tego ginekologa. Nawet nie miałabym odwagi spojrzeć mu w oczy, bo przecież on znał moją wstydliwą tajemnicę. Zmieniłam ginekologa i już byłam mądrzejsza. Skłamałam, że nie współżyłam, ale używam normalnych tamponów i już byłam badana ginekologicznie. Do końca życia sobie zapamiętam jak mówiłam o tym jak się masturbowałam. Boże, jaki wstyd. Ale ginekolog też winny, bo chciał wiedzieć i się dopytywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawstydzona zakłopotana
To znaczy nie było to skłamanie, ale przemilczenie częśc**prawdy. To co mówiłam drugiemu ginekologowi było prawdą, prawdą było to, że nie współżyłam i to, że używałam tamponów i to, że już byłam badana, ale o masturbacji nie powiedziałam już ani słowa. Ten temat przemilczałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×