Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

tesciowie

Polecane posty

Gość gość

Chcialam troche sie pozalic na tesciow. Mieszkamy z nimi mamy pokoj i kuchnie osobna tylko lazienka i korytarz sa wspolne. Dokladamy sie do oplat prad woda, a tesciowa i tak potrafi zalic sie ze nic sie nie dokladamy. Bezczelnosc! Jezeli chodzi o remonty wspolnych czesci to praktycznie wszystko za nasze pieniadze. Np. Trzeba bylo przeprowadzic remont lazienki kupic nowa pralke brodzik i umywalke to wszystko my musielismy robic. Tesciowie grosza nie dali. Pozatym wtracaja sie w wychowanie naszej 3 letniej corki. Np. Chcialam isc z mala na sanki a tesciowa ze ja zwariowalam ze za zimno i mam w domu siedziec. No wysmialam ja bo bylo raptem -6 i slonce. Albo pala u siebie w kuchni fajki jak maja gosci i ostatnio taka sytuacja przyjechal do nich znajomy, pili wodke palili tam fajki ( tesciowa nie pije), no i tesciowa przychodzi do mnie do pokoju i sie pyta dlaczego nie puszcze corki do nich, ja na to ze po co ona tam jak tam sa kleby dymu facec***ija wodke i jeszcze dziecko tam potrzebne! No rece opadaja takich sytiacji jest wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyprowadzcie się od teściów i problem będzie rozwiązany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolejne prowo teściowa- synowa....czy nigdy ci się nie znudzi..?aaa twoi teście wg opisu, to prawie patologia...hmm..wyprowadźcie się i po sprawie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co wy mieszkacie z teściami? Nie rozumie takich osób? Nie wiecie z czym się to wiąże? Ja miałam 22 lata jak brałam ślub, nawet przez myśl mi nie przeszło żeby razem mieszkać. Przecież każdy wie jak to jest, tzn. każdy myślący. A teściowa zostaje ci czasem z dzieckiem? Mój brat też mieszka z rodzicami. Cały czas marudzą z żona, że się rodzice wtrącają, ale dzieci to co dzień im pilnują, rano mama wstaje, rozpala, żeby tylko synowa miała ciepło i dzieci, a oni mają to w tylku. Nikt im nie kazał z nimi mieszkać, chcą zakładać własną rodzinę to niech sobie radzą. Wy też powinniście iść dawno na swoje. Nawet wynająć, a nie się spierać z teściami. Nie wiem po co narzekasz. Wynajmijcie sobie i wtedy zobaczysz jak to jest samemu. Mój brat z żona już gadali, że sobie wynajmą, bo tak im źle, a zamiast tego zrobili sobie drugie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Wynajmowalismy niedawno nieszkanie ale niestety stracilam prace bo hotel w ktorym pracowalam splajtowal a teraz szukam i nie moge znalezc pracy. A z jednej pensji ciezko by nam bylo wynajmowac wiec nie mielismy wyboru. Tesciowie nie sa patologia po prostu przyjechal znajomy i wypili tylko nie rozumiem po co mialam tam mala puszczac. Tesciowa nie zostaje z corka bo chyba nie chce wiec nie prosze a jak musze isc gdzies bez malej to moja mama albo siostra jej pilnuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ich dom,ich prawa. jak Polska powiatowa długa i szeroka, tak jest tak w każdym domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nie zabraniam im pic czy palic w ich kuchni. Nie interesuje mnie to. Po to mam osobna kuchnie i pokoj zeby moc zamknac drzwi. Tylko wkurzylo mnie to ze tesciowa do mnie przyszla i z zalem pyta dlaczego corki nie puszcze do nich. No tego to juz mam prawo zabronic bo to moje dziecko i nie bede jej puszczac w dym papierosowy i alkohol. A w sprawie pilnowania malej to musialam kiedys jechac do szpitala do urologa i poprosilam tesciowa o popilnowanie malej to powiedziala ze jedzie na grzyby i z nia nie zostanie. Naprawde bylam w podbramkowej sytuacji i potrzebowalam teb jeden raz pomocy. Maz musial sie z pracy zwalniac zeby zostac z dzieckiem. Tesciowa nie musi siedziez moim dzieckiem ale naprawde nie mialam kogo poprosic a ta sie wypiela i jak tu miec z taka dobre relacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odwieczny problem synowa-teściowa, dlatego dziec***owinny mieszkać same ani z teściami ani z rodzicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co maz nie umie się oddawać?Jemu tez to przeszkadza?może tylko ty wydziwiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja niedawno
poznałam przyszłą teściową i mam dobre wrażenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ponarzekasz i co to zmieni? wyprowadź sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przynajmniej jak ponarzekam to troche lepiej mi sie zrobi. Dla was to takie proste wyprowadz sie. Mieszkalismy na swoim, zaplaniwalismy dziecko, wszystko bylo cacy dopoki nie stracilam pracy. Skad moglam przewidziec ze akurat moj hotel splajtuje? Nie mielismy wyjscia musielismy wrocic na stare smieci. A teraz wciaz szukam pracy wysylam cv i dupa blada. Nic nie idzie... gdybym tylko znalazla prace to bysmy sie wyprowadzili. Maz tez zauwazyl jak tesciowa wtraca sie w nasze zycie i kilka razy sie nawet z nia poklocil. Albo weszla raz do naszego pokoju jaj nas nie bylo (maz w pracy ja z mala u lekarza), rano nie zdarzylam posprzatac. Wracam posprzatane, nie powiem fajnie ze nie musialam sprzatac podziekowalam tesciowej. Ale co sie okazalo tesciowa zbierala rzeczy do prania i moja biala bluze, biale skarpetki meza i jego biala koszulke wrzucila razem z kolorowymi do pralki i wszystko zafarbowalo. Ok mogla tego nie wiedziec ale skoro nie wiedziala to mogla nie ruszac tych ciuchow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sporo odpisuje "wyprowadz sie" "po co mieszkasz z tesciami/rodzicami".... Po 1. Nie wszyscy sa tacy,ze maja wyj****e na rodzicow i tesciow. Kiedys to rodzice sie zajmowali nami najlepiej jak potrafili,wkoncu przychodzi czas,ze i dla nich trzeba pomogac w roznych czynnosciach domowych i w sprawach finansowych. Po 2.Nie kazdego stac,zeby sie wyprowadzic i nie piszcie,ze trzeba bylo sie uczyc itp Poprostu taka jest prawda. Po 3. Niektorzy maja rodzenstwo takie,ze tylko potrafia do rodzicow przyjezdzac po pieniadze,bo nie maja na zycie.A rodzicom w domu juz nic nie pomoga. Ja mieszkam zagranica a jak przyjezdzam na wakacje to jade wysprzatac dom i nagotowac dla tesciow i dla rodzicow. Tak wyglada moj urlop. Moj brat mieszka na swoim,ale tez wpada posprzatac im w domu czy w czyms pomoc. Mojego meza siostra mieszka 20 km od nich a potrafi przyjezdzac tylko po pieniadze,albo dla niej musza jeszcze wozic. Czasem jak przyjedzie po kase to,zeby sie podlizac odkurzy im podlogi czy zrobi jakas drobno czynnosc.Gdy nie potrzebuje pieniedzy,a przyjedzie to zachowuje sie jak wielka dama podkresla,ze ona jest tam tylko "gosciem" i nawet kawy sama sobie nie zrobi.Wedlug nie wszyscy powinni nad nia skakac bo ona przyjechala. Jak jak przyjezdzam do Polski na urlop nie ma godziny,zebym posiedziala i nic nie robila. Gosciem jestem u znajomych czy dalszej rodziny. Ci co pytaja o rade jak rozmawiac z tesciami/rodzicami sa duzo madrzejsi bo staraja sie rozwiozac problem po ludzku,z zyczliwoscia i miec blisko rodzicow,a nie klocic sie z nimi i wyprowadzic oby jak najdalej od rodzicow. Ci co tak pisza podejrzewam,ze problem sami problem z rodzicami i poprostu uciekaja od problemow i odpowiedzialosci.Ale po "spadkowe" pierwsi biegna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×