Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szafowata32

ochrona w sieci HM uważajcie

Polecane posty

Gość szafowata32

Dziś rano pojechałam do H&M w łódzkiej Manufakturze po upatrzoną sukienką na wesele. Kupiłam to co chciałam i pewnie wróciłabym do domu zadowolona gdyby nie pewien incydent. Przy bramkach zatrzymał mnie ochroniarz i oskarżył o kradzież bransoletki... W sklepie spędziłam dobrą godzinę. Chciałam być całkowicie przekonana do zakupu, więc przymierzyłam kilkanaście fasonów sukienek i obładowana wieszakami pewnie ze 3 razy wracałam do przymierzalni. Po jakimś czasie zauważyłam, że zbyt często mijam się między półkami z pewnym chłopakiem, ale uznałam to za dziwny zbieg okoliczności - niesłusznie. Szczerze mówiąc wyglądał raczej jak dziewczyna przebrana za mężczyznę, dlatego obecność tej osoby w dziale damskim wcale mnie nie zaskoczyła. Wróciłam do przymierzalni, w której jak zwykle panował straszny sajgon. Spojrzałam w dół, a wtedy "uśmiechnęła się" do do mnie zakurzona pięćdziesięciogroszówka. Obok leżała rozwiązana bransoletka z rzemyka, kilka miedziaków i jakieś papierki po cukierkach. Pomyślałam, że komuś wysypały się te rzeczy z kieszeni jeansów czy kurtki, przecież sama nie raz zostawiłam podobne fanty w sklepie (pieniądze, biżuterię, długopis itp). W życiu bym nie wpadła na to, że ktoś celowo zastawił na mnie pułapkę! Bransoletka była bez metki, nigdy nie widziałam takiej w H&M i byłam przekonana, że pochodzi z innego sklepu. Drobniaki zabrałam, rzemyk również, następnie zadowolona z tego, że mi się tak poszczęściło udałam się w stronę kasy. Zapłaciłam za zakupy i w końcu odetchnęłam z ulgą, gdyż mogłam uznać męczące poszukiwania sukienki za zakończone. Po chwili zatrzymał mnie mój sklepowy prześladowca, który oznajmił mi, iż jest pracownikiem ochrony i rzekomo przyłapał mnie na kradzieży. Oczywiście nawet nie chciał mnie wysłuchać i wskazał mi drogę do "pokoju zwierzeń". Dziewczyna, z którą tam rozmawiałam zaproponowała dwa rozwiązania: mogłam zapłacić za biżuterię lub poczekać na przyjazd policji. Wiedziałam, że czeka mnie ciężki dzień, także wolałam sobie nie psuć niedzielnego przedpołudnia i jak najszybciej zakończyć tę nieprzyjemną sytuację, więc wybrałam mniejsze zło - zgodziłam się na zakup bransoletki. Wtedy okazało się, że rzemyk jest częścią jakiegoś sześciopaku, pochodzi z starej kolekcji i nawet nikt nie zna jego ceny ani kodu. Świetnie. W końcu dziewczyna się nade mną zlitowała, uwierzyła mi i powiedziała, że nie muszę za nic płacić. Przeprosiła mnie za te nieprzyjemną sytuację i życzyła miłego dnia. Pracownicy ochrony mogliby się zająć łapaniem prawdziwych złodziei zamiast bawić się w takie podchody... Dziewczyna z "pokoju zwierzeń" była całkiem sympatyczna, nie chciała być tak złośliwa jak ten kretyn i po prostu tłumaczyła mi jakie są u nich procedury. Każda rzecz jaka znajduje się na terenie sklepu nalezy do H&M, a pracownicy muszą interweniować jeśli ochrona poinformuje ich o kradzieży. Oczywiście tłumaczyłam im, że nie miałam pojęcia o tym z jakiego sklepu pochodzi biżuteria, bo była bez metki, a w odpowiedzi usłyszałam: "Gdyby Pani sobie oderwała kawałek wykładziny z przymierzalni i wyszła z nim ze sklepu, to też byłby nieometkowany i również potraktowałbym to jako kradzież". To była tak żenująca wypowiedź, że pani kierownik wyprosiła tego idiotę z pokoju. Także dziewczyny, bądźcie czujne i jeśli zauważycie, że ktoś Was może obserwować natychmiast zgłaszajcie to obsłudze sklepu! Gdybym wiedziała, że takie praktyki mają miejsce w H&M na pewno od razu porozmawiałabym z kierownikiem. Ochroniarz, z którym miałam do czynienia długo mi sie przyglądał i zauważyłam, że potem celowo zostawiał w przymierzalni niezabezpieczoną biżuterię, a potem pewnie sprawdzał czy ją zabrałam. Na wieszakach równiez widziałam kilka bransoletek bez metek, z pewnością nikt ich tam nie zostawił przypadkowo. Jeśli bywacie w łódzkim H&M (Manufaktura), to koniecznie zwróćcie uwagę na niskiego, grubego blondyna z dziwną fryzurą (włosy nad karkiem miał trochę dłuższe niż te nad czołem, po środku ulepił sobie coś, co przypominało irokeza). Przynajmniej tak go zapamiętałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no niezle a 50 groszowki nie musialas zwracac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez miałam kiedys podobna sytuacje ale nie było żadnych przykrych scen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co to brałas jak nie twoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz tak piszecie a pewnie każda z was na jej miejscu by wzięła wy baby chciwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez mogla ja zgubic przez przypadek jakas dziewczyna I potem wrocic i sie zapytac o nia, a ty oczywiscie juz ja zaiwanilas... jestes z tych rodzaju zlodzieji co jak widzi okazje to kradnie... Jak twoja przyjaciolka w domu zostawi ci na widoku 200 zl to tez sobie je pewnei wezmiesz... Jak zauwazylas, ze cos gdzies lezy mialas obowaizek zglosic to do ochrony, ze ktos cos zgubil, a nie sobie przywlaszczac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale długie ,nie wiem ja nie biorę ,kiedyś znalazłam w przymierzalni kolczyk na oko złoto a raczej na pewno ,bo nie był jakiś tandetny ,wyszyłam i dałam babce na kasie może ktoś się zgłosi ,nie moje nie biorę. Kiedyś znalazłam w przymierzalni zamknięty w pudełeczku tusz -nowy położyłam na półeczce .po cholerę brać sie nie za swoje rzeczy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan Wacław
Co za pazerne babsko. Jakby znalazła zużytą gumę do żucia też by wpakowała ją sobie w mordę i dalej by żuła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
glupie baby k***a a wy jak cos znajdziecie na ziemi to nie podnosicie tego? i nie bierzecie????? juz wam uwierze k***y ze nie!!!! i nie mowicie na autorke zlodziejka bo same byscie tak zrobily jak ona albo ktos z waszej rodziny,to wtedy tez byscie wyzywaly np swoja matke od zlodziejek???? zawistne baby!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ty takiego znajdujesz że tak sie schylasz po to chętnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ze ty jestes zlodziejka, to nei znaczy, ze wszyscy inni tez sa, no i twoj poziom tu sie pokazal, jak ludzi wyzywasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsadnaxxx
w HM jest wiele nieometkowanych rzeczy rozbabranych przez klientów wiec branie czegos z przymierzalni jako znaleziona zguba przez kogos jest trochę nielogiczne. a co do tego ze niewiedzialas ze bransoleka jest w kolekcji to nic dziwnego bo maja bardzo dużo modeli i często wszystko jest wymieszane z resztkami kolekcji. ogolnie to jestem w stanie uwierzyć ze zachowalas się nierozsądnie i wzielas rzeczy bo myslalas ze ktoś zgubil, radze myslec rozsądniej nad podejmowanymi działaniami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha to jak bys znalazla tysiaka na ziemi to bys poleciala ochronie oddac? hahaha a oni poziej na zapleczu podzielili by sie kasa i mieli by z ciebie zwale buhahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba brac co sie da :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam sumienie oddałabym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zlodziejko, wiesz co to jest przywlaszczenie? wpusc taka do domu, to jak bedzie miala okazje to cie okradnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za darmo to i ocet slodki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty spoleczniaro uwazaj kogo do domu wpuszczasz hahahahha jak taka przewrazliwiona jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i popatrzcie na taka sytuacje, zgubisz cos przez przypadek, jakas pamietke, cos cennego dla ciebie, pamiatka rodzinna, od meza, chlopaka, dziecka, a taka przyjdzie i jak znajdzie zamiast zaniesc do ochrony, albo do kasierki, zwyczajnie zabierze, bo szczescie sie do niej usmiechnelo... no zenada... Zlodziejko, ja mieszkam w innym kraju, za granica gdzie H&M jest orginal, tam ochrona nie przeszukuje ludzi, bo nie musi, tam jak ktos cos zgubi, to ludzie oddaja to do ochrony czy kasiera, bo wiedza, ze ktos sie moze zglosic po zgubiona rzecz, a moze dla nich cenna jest... Ale PL to zad***e Europy, gdzie ludzie z duposcisku ciesza, sie jak moga ukrasc tandetna bransoletke...i jeszcze w dodatku sa oburzeni, jak im ktos powie prawde, kim sa naprawde...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spoleczniaro jeszcze sie nie nauczylas ze Polacy to zlodzieje????? oj jak sie chwalisz ze mieszkasz za granica,naprawde teraz zablysnelas buhahaha WSTYD MI ZA CIEBIE!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka jest złodziejką. Zwyczajnie ukradła bransoletkę ze sklepu, z metką czy bez, dokonała kradzieży na sklepie lub jakiejś niewinnej dziewczynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znalezione nie kradzione?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ona niby znalazła ,nie znalazła wcale bo w sklepowych przymierzalniach leżą ,wiszą czasami też ciuchy których obsługa nie zdążyła odwiesić i co jakby tak ciuchy ,buty ,torebka leżała też miałaby sobie zabrać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
losie co za patologia... pochamic sie na jakas tandenta branzoletke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×