Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mój ojciec się na mnie obraził bo nie chcę rocznego urlopu macierzyńskiego

Polecane posty

Gość gość

Jestem w 6mc, zdecydowałam, że nie będę brała rocznego urlopu macierzyńskiego tylko 6 miesięcy, ale do tego będę mieć zaległe 2 urlopy wypoczynkowe za 2013 i 2014 rok, dlatego wrócę do pracy jak dzidziuś będzie miał skończone 8 miesięcy. Mój ojciec jak się o tym dowiedział to niemalże wpadł w szał, zaczął mnie wyzywać od wyrodnych matek, że w ogóle mi na tym dziecku nie zależy, że kim ja jestem. Jak powiedziałam: ale Krzysiek ( mój mąż ) też może wziąść teraz drugie 6 miesięcy urlopu rodzicielskiego bo ma do tego prawo ale on nie chce ( on pracuje w państwówce, ja u prywaciarza ) to mój ojciec na to: to może niech mąż jeszcze za ciebie urodzi to dziecko ty..... już nie będę dokańczać..... strasznie mnie mój własny tata rozczarował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na razie to musisz urodzić, potem sama stwierdzisz, czy cchesz być na rocznym czy nie. Dziecko zmienia naprawdę wiele i robienie takich deklaracji w 6 m-cu jest przedwczesne..A ojcem się nie przejmuj, po co w ogóle poruszasz ten temat z rodzicami, to jest Twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze, że ci tata nie mówi jak masz karmić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krysia112233
pytanie co zrobisz z dzieckiem po tych 6 miesiacach jesli wrocisz do pracy?po co decydowalas sie na nie skoro wolisz pracować? bo jesli maz pracuje, ty pracujesz i bedziesz na macierzynskim to w biedzie zyc nie bedziecie...jesli wolisz oddac dziecko do zlobka badz jakiejsc obcej babie-wspólczuje dziecku. i nie ze nie pochwalam wczesniejszego powrotu do pracy.ale inaczej jest kiedy oboje z mezem byscie nie mieli pracy...a tak no cóz, bez komentarza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wbrew twoim złościom autorko tacy ludzie jak twój tata (w senie dojrzalsi itd) wiedzą co stracili i wiedzą co jest ważne - może chciał cie uchronić żeby za pare lat nie okazało się że będziesz mega żałować każdej chwili poświęconej prywaciarzowi a nie własnemu dziecku.. nawet nie zdajesz sobie sprawy ile cie minie pięknych rzeczy na rzecz zarabiania a pieniędzy.. ale o czym my rozmawiamy - jesteś w ciąży - narazie guzik wiesz o dzieciach - urodzisz to się przekonasz jak to jest.. albo cię wcześniej zwolni ten twój prywaciarz po tych 6 miesiącach i zostaniesz bez tego urlopu macierzyńskiego dodatkowego i bez pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna mama
urodzisz to się przekonasz - wiele razy to słyszałam i się nie przekonałam. Wróciłam do pracy jak mały miał 9 miesięcy i też słyszałam "wyrodna matka", zobaczysz dziecko bedzie miało traumę itd... Syn ma 17 lat i nie ma żadnej traumy. Życzę każdej matce takie kontaktu z nastolatkiem jaki mamy oboje z mężem. Wychowanie dziecka to cały czas a nie godziny 8-16. A tych które pytają po co mi czy Tobie dziecko mam inne pytanie. Po co wam te dzieci? Po to żeby siedzieć na kafe? Czy żeby jak te kwoki dreptać obok nich przez całą dobę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czy wy w ogóle pracujecie i gdzie, ale na stanowiskach gdzie ma się jakąkolwiek odpowiedzialność albo pracę twórczą, zespołową, to kilka miesięcy bycia od tego odciętym to jest już bardzo dużo, a przyjść po roku to tak jakby zatrudnić się na nowo. dlatego jak ktoś robi karierę, a nie tylko chodzi do pracy, długo się zastanawia nad decyzją o posiadaniu dziecka w ogóle, a roczny macierzyński dla kobiet z jakąkolwiek ambicją zawodową to gwóźdź do trumny a nie przywilej. być może dla was najważniejsze to być matką i nic poza tym, i macie do tego prawo, ale zrozumcie że nie każdy tak ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tej pow. to nie decyduje się na dziecko jeśli wybiera się pracę idiotko!!!!! * proste?!!!! proste!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna mama
A może oprócz pracy ktoś ma ochotę mieć dziecko? Nie pomyślałaś wulgarna krowo? A no tak, tylko twoja racja jest najwłaściwsza, typowe dla każdej mateczki poleczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tata jest starej daty, pewnie chlapnął i nie wiedzial co. ma swoje stare poglądy, kobieta rodzi,karmi,przebiera itd... to twoja decyzja, twoje zycie, a 8miesiac to idealny moment na wyjsce, ja tak chcialam wrocic do pracy, w 8miesiacu zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama byłam nianią dziecka, które skończyło ledwo 4 miesiąc..i dla mnie taka matka to nie matka..płakało przez 2 tygodnie prawie cały czas, aż w końcu usypiało ze zmęczenia..bo mamusia do pracy poszła..a ja o dziecko bardzo dbałam, nosiłam je jak płakało starałam się uspokoić itp. ale matki nikt nie zastąpi..to ja widziałam jak uczy się obracać na boki, siadać i wiele innych..nie ona, tylko ja :) więc ona może teraz żałować, że tego wszystkiego nie widziała..ale skoro wybrała prace..sama jestem obecnie w 7 miesiącu ciąży i nie wyobrażam sobie zostawić rocznego dziecka w żłobku czy obcej osobie, a co dopiero takie 4 miesięczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A matka to co, gruz ma jesc? urodzic dziecko to nie wszystko, siedziec z nim w domu to nie sztuka. trzeba mu tez na biezaco zapewniac utrzymanie. nikt nie ma setek tysiecy odlozonych na koncie zeby z tego czerpac, ale jak widac osoby rzucajace sie od razu z tekstem "idiotko" tego nie rozumieja. taka to pewnie do 7 r.z.dziecka bedzie w domu siedziec, leń jeden

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak mam wybrór czy siedzieć z dzieckiem pół roku czy rok to dla mnie logiczne, że wole siedzieć rok..a co do pieniędzy to przecież na macierzyńskim dostaje się pieniądze, ja osobiście będę miała z ZUS-u więc mamy za co dziecko utrzymać, a mogę spokojnie się nim zająć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli, że co..kobieta ma wybór - albo jest matka..albo rozija się zawodowo tak??? Bo tak wnioskuję po niektórych wpisach... Nie żeby nasze matki kiedyś maiły tylko góra 26 tygodni macierzyńskiegi i po tym okresie wracały do pracy - jakoś wyrośliśmy na normalnych ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie przejmuj się głupim gadaniem. Chcesz wracac to wracaj. Nie rozumiem dlaczego to zawsze kobiety obciąża się odpowiedzialnością za opiekę nad dzieckiem i powrót do pracy. Po to jest rodzicielski roczny (rodzicielski, a nie macierzyński!) żeby można sie było do spółki nim podzielić z ojcem. Widać społeczeństwo mentalnie do tego nie dorosło. Ja wracam po pół roku macierzyńskiego. Pracuję w branży górniczej, bardzo ciężko pracowałam na swoją obecną pozycję, niedawno awansowałam nie zarabiam 1500 pln i po prostu zwyczajnie opłaca mi się wrócić do pracy, rok przerwy to dla mnie zawodowe harakiri. Przede mną remont i sporo wydatków, a czasy niepewne. Wolę pomyśleć o przyszłości teraz niż za jakiś czas narzekać, że nie mam kasy ani pracy. I w d***e mam opinie innych i wszystkie dobre rady koleżanek/ciotek/wujków/znajomych, nagle wszyscy są ekspertami od wychowywania dzieci i pouczania. A na głupie teksty, po co Ci dziecko? zawsze odpowiadam, żeby je kochać i wychować na szczęśliwego, pewnego siebie człowieka. Dziecko to wartość najwyższa i liczy się cały proces jego wychowania, a spieranie się jak rdzić/karmic i ile po porodzie czasu spędzić w domu. Ale ja zawsze byłam asertywna i nikomu nie pozwoliłam sobie na głowę wejść. Moja znajoma lekarka wróciła jeszcze wcześniej do pracy, bo w jej branży rok przerwy to tez katastrofa. Jak dziadek taki zatroskany to zaproponuj, ze zatrudnisz go jako opiekunkę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, ale przez rok jesli pracujesz np jako ksiegowa, prawnik, nawet lekarz (mowie ze sa takie zawody) wypadasz z rynku pracy, nie wiesz co sie dzieje, co sie moze skonczyc wylaniem z pracy. a dwa, no sorki, ja kocham swoje dziecko nad zycie, ale siedziec rok w domu samej nie chcialam. wrocilam do pracy na 3/4 etatu po pol roku, sporo robilam w domu, ale pracowalam. kobieta po urodzeniu nie jest tylko matka, nadal jest kobieta i pracownikiem, nadal sie chce rozwijac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko..a pracujesz w firmie powyżej 20 osób czy do 20 osób? Bo jak powyżej - to macierzyński płac**pracodawca..a jak mniej niż 20 to płaci ZUS - jakbyś była w tej drugiej sytuacji to ja bym na Twoim miejscu wzięła rok...a po 26 tygodnia wróciła na pół etatu - będziesz miałą kontak z pracą..a i dziecku poświęcisz więcej czasu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z pierwszego kwartału
Rozumiem Cię. Sama siedzę na rocznym (jeszcze 2 miechy) i dostaję p*****lca. To nie tak, że siedzę, bo mi przysługuje, tylko i tak zamierzałam być rok z dzieckiem, a przyfarciło się, bo jeszcze płacą. Ale luuuuuuudzie - ile można?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aby rodzina zyla na normalnym poziomie (tak finansowo, bo wiekszosc rzeczy kupuje sie za pieniadze) konieczna jest praca zawodowa obojga - i to tak w Polsce jak i w kazdym innym kraju. Mowie o ludziach normalnie i dobrze zarabiajacych. Na urodzeniu dziecka nie konczy sie kariera zawodowa kobiety. Trzeba to wszystko odpowiednio ustawic i zrobic taka przerwe w pracy, aby nie zamykac sobie drzwi do powrotu i do dalszej kariery. To wszystko odpowiednio zorganizowac, dac dziecku wszystko co mozliwe od obojga rodzicow a rownoczesnie nie chowac sie leniwie przed zyciem na zasadzie : ja jestem matka, ja siedze w domu, a standard finansowy rodziny mam w d.... - to jest dopiero prawdziwa sztuka zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem matka, ja siedze w domu, a standard finansowy rodziny mam w d.... - to jest dopiero prawdziwa sztuka zycia. --- wiekszosc kafeteryjnych mamusiek :D nie mowie ze wszystkie, ale znaczna czesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
możesz wrócić do pracy kiedy chcesz a gadkami taty się nie przejmuj, widać, że ma bardzo staroświeckie poglądy, podejrzewam, że jego mama a Twoja babcia nie pracowała w ogóle i siedziała z nim w domu ? A Twoja mama też nie pracowała ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie 26 tygodni macierzyńskiego? ja z pierwszym dzieckiem miałam ledwie 18 tygodni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rany co za masakra. Jak ktoś idzie na roczny macierzyński to zarzuty że jest nierobem, że patrzy żeby się lenić za kase. Jak ktoś chce wrócić do roboty to wyrodna matka. Już nie wiadomo co robić, jak żyć żeby cię nikt nie szczuł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×