problem z facetem wyraźnie niewiernym i to nie moim

zacznę od tego, że poznałam przystojnego i inteligentnego faceta, który był dość skryty, jeśli chodzi o swoje dane osobowe, nie powiem, też nie byłam skłonna mu własnych podawać :) spotkaliśmy się na kawkę, do niczego nie doszło, potem raz drugi i już była gorętsza akcja, nie doszło do stosunku, ale sobie "pomogliśmy". jesteśmy umówieni za jakiś czas. jako osoba całkiem ostrożna, udało mi się go obadać wcześniej, umknął mi jednak pewien szczegół, który dotarł do mnie dopiero dzisiaj - a mianowicie ten przystojniak oświadczył się komuś i to spory kawałek czasu temu i naprawdę nie mam co wnioskować, że sytuacja się zmieniła. aż mi się niedobrze zrobiło i nie wiem co z tym teraz zrobić - z jednej strony chcę się z nim przespać, nagrać zdarzenie dyskretnie i pokazać narzeczonej z pytaniem czy może żyją w "otwartym związku", a z drugiej jakoś nie chce mi się w to pakować. co zrobiłybyście na moim miejscu? czy chciałybyście wiedzieć przed zawieraniem związku małżeńskiego, że przyszły mężuś jest średnio wierny?

up

jesli facet chce sie wyszalec przed slubem to albo na tym skonczy albo jest to jego dobry poczatek. mysle ze ona wolalaby to wiedziec, naprawde, choc musialabys to dobrze rozegrac. mowie to jako facet, szok. a moze te oswiadczyny to juz przeszlosc?