rozstanie z powodu tesciów i mieszkania

Pewnie nie raz ten temat był już poruszany na tym forum, ale chcialabym się komuś pożalić. Chodzi o to że nie chce mieszkać z jego rodzicami po ślubie, chcielibysmy sie pobrać ale nie możemy się dogadac co do mieszkania. Mieszkamy od siebie 170 km on mieszka na wsi i ma dosyc prezne gospodarstwo, nie kaze mu tego wszystkiego zostawiać tylko chce oddzielnie mieszkac a nie z jego rodzicami a co gorsza z jego nadopiekuncza mamusia nie potrafie sie z nia dogadac ona wszystko wie lepiej do wszystkiego sie wtrąca, jak jej sie przeciwwstawi to juz obrazona ja bym nie wytrzymala psychicznie, ja u siebie tez mam prace, rodzine przyjaciol ale moge to wszystko zostawic a on nie chce poswiecic niczego, bo ma powstawiony dom, a ja chcialabym miec swoj... jestem w stanie sie rozstac z nim z tego powodu pomimo ze go kocham, nie wiem co mam robic, jestem juz zmeczona ta chora sytuacja,

zostaw maminsynka, teściowa to zło, szkoda zmarnować życie

odejdź , bo i tak tego nie wytrzymasz , chyba , że potrafisz sie podporządkować. Lepiej odejść przed slubem , niż po ślubie i nie daj boże pojawią sie dzieci , jakiś czas poboli , ale kiedyś minie. Trójkąty nigdy sie nie sprzwdzają , a Twój narzeczony proponuje Ci taki własnie związek , On , Ty i teściowa

paniusia, od razu chce wszystko .Lepiej się z nim rozstan .

Nie chcę wszystkiego, całe życie rezygnuję z marzeń bo coś, po to się pracuje zeby coś mieć, a własny dom to wiele za lata pracy? Nie chcę willi z basenem, chce tylko być na swoim to wszystko.