Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój sąsiad z klatki od kilku dni robi remont ciągle wierci nie można wysiedzieć

Polecane posty

Gość gość

Witam, mój sąsiad z jednej klatki w bloku od kilku dni robi remont. Ja ten tydzień pracuję na popołudnia tzn.do 21 i lubię sobie na drugi dzień pospać tak do 10. Ale nie, bez przerwy wierci od średnio 8 rano. Powoli mam dość. Wypada zapukać i zwrócić delikatnie uwagę? rozumiem, że remont no ale bez bez przesady:O I to głównie wiertarka chodzi, co można wiercić tyle czasu po parę godz dziennie?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyzbys mieszkala w kostrzynie n/o?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczekam do soboty. Jak nic się nie zmieni to w sob chyba zrobię rano aferę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od 8mej rano ? To możesz go w d**ę cmoknąć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od 7 do 22 giej a swoja droga troche wyrozumialosci kobieto jak ty bedziesz robila remont to zobaczysz jak to jest takze nie przesadzaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w burdelu może twoja żona pracuje🖐️ jakbyś nie wiedział dużo ludzi pracuje zmianowo debilu:O ale pewnie twój mały móżdżek nie ogarnia tego, cóż bywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My jak robiliśmy remont to wiertarka była włączona od 7 do 9 rano oraz od 20 do 22 wieczorem. Tylko wtedy mielismy na to czas. Szczerze mówiąc niewiele nas interesowali inni- musimy zrobić remont i tyle, jak innym nie pasuje to niech sobie kupią domki jednorodzinne :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro tak to szanuj jego pracę i pieniądze włożone w remont. on też chce godnie żyć. ma prawo do remontu. a jak cię to tak strasznie boli to możesz POPROSIĆ aby nie wiercił do 10, aby jakoś inaczej ułożył sobie plan bo musisz się wyspać. może on w przeciwieństwie do ciebie zrozumie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAM NA GLOWIE MOSZNE
Gościu, może on wiercić od 6 rano aż do 22 więc moszna w uszy i gęba na mosznę :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha, ha, śmieszna jesteś autorko...takie są uroki mieszkania w bloku i trzeba się z tym pogodzić. Jak ja nie cierpię takich czepialskich, egoistycznych ludzi jak ty.Uważa się księżna za pępek świata i do 10 facet ma remontu nie robić bo ona chce sobie pospać. Ciekawe jakbyś Ty musiała robić remont? Albo jakbyś miała wyjące całe noce dziecko za ścianą tak jak ja. Mam może iść do sąsiadów i powiedzieć, żeby tego dzieciaka zabili? Bo mi spać nie daje? Dziecko urośnie i przestanie a remont to już w ogóle szybko się skończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak większy remont to i hałas,przecież w końcu skończą.Może były sytuacje które pozwoliły sąsiadom olać twój dobry sen do 10tej, zależy jak z ludźmi żyjesz.Kiedyś sąsiedzi z góry robili całkowity remont wykuwali starą glazurę i terakotę więc raban był ja na dole z 1,5 rocznym dzieckiem,ale sąsiadka przyszła zapytała w jakich godzinach mały śpi w ciągu dnia i w tym czasie była cisza nie wiercili robili inne prace np wynoszenie gruzu jak mały wcześniej wstał dawałam im znać i sobie robili,a walczyli całe wakacje. Zawiść cię zjada czy co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
he,he co byś na to powiedziała,jak mieszkałam w bloku na dole miałam sąsiadkę miała 4 swoich dzieci już pożenionych i dzieciatych,co niedzielę po kościele wszyscy zwalali do sąsiadki na obiad,zawsze byl rosołek i schabowe więc sobie wyobraź co niedzielę przed wyjściem do kościoła babka tłukła kotlety i tak zaczynała od 7mej rano.Ty to byś tu furiaczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam gorzej
Pracuję przy kompie a mój sąsiad jest bezrobotny i siedzi z dwójką dzieci całymi dniami rycząc na całe gardło (piosenki albo konkurs kto głośniej krzyknie), gra z nimi w piłkę i biega po mieszkaniu. Czasem rzucają klockami do blaszanego wiaderka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sąsiad remont musi zrobić, jedni pracują w dzień, inni na noc, jeszcze inni pracują w domu, także jakby robotnicy mieli się dostosować do wszystkich lokatorów, to pewnie remontu nie zrobiliby nigdy, bo zawsze hałas komuś by przeszkadzał. Tak to jest w blokach, że wszystko słychać, możesz się przeprowadzić do domku i mieć święty spokój o każdej porze dnia i nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka tyle może,co sobie ponarzeka na forum...jeśli to jej przyniesie ulgę,niech tutaj popsioczy na sąsiada do bólu a raczej do momentu odczucia ulgi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ja robiłam remont, który praktycznie był przebudową mieszkania, gdzie jedne ściany były burzone a drugie stawiane i gdzie po kolei wiercili elektrycy, stolarze itp. to starałam się, aby to było zrobione jak najszybciej ze wzg na mieszkańców bloku też, ponieważ doszłam do wniosku, ze szybsze zdjęcie plastra mniej będzie ich boleć :) za to w weekendy nikt im nie przeszkadzał. Jak hydraulik wiercił w nośnej ścianie to cały blok chodził a on to robił po 3 godziny przez 2 dni :D Jak byłam tam na chwilkę to nie mogłam wytrzymać tam 5 min. a ci biedni starsi ludzie siedzieli tak w domu a to jeszcze zima była, ale nikt nie przyszedł i nikt się nie czepiał. Ale wywiesiłam kartkę przed remontem z informacją, że przepraszam, posprzątam i do kiedy to będzie trwało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trudno takie zycie jak ktos chce spokoju to na bezludna wyspe i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapomniałam dodać, że jak zmieniali grzejniki to zamrażarka nie zadziałała i zalałam sąsiadkę z dołu :( kobiecina przyszła i zwróciła delikatnie uwagę, że sufit jej przeciekł dostała kasę z ubezpieczalni, bo ekipa była ubezpieczona a na dodatek sami ładnie jej naprawili szkodę, że była jeszcze zadowolona, bo cały pokój jej odświeżyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czasami trzeba zrobić remont
Jeżeli wykonuje przeróbkę światło tzn. zakłada nowa instalacje w ścianach; musi wiercić wiertarką nawet przez kilkanaście dni.Inaczej się nie da - niestety.Nic nie da zwracanie uwagi, facet musi wiercić dotąd aż skończy!! Czy nigdy nie robiłaś remontu u siebie? Moja wnuczka kupiła mieszkanie, pracownicy używali wiertarki w Jej mieszkaniach ponad 3 tygodnie od godz.9 do godz.19! Ludzie chodzili do Spółdzielni na skargę i nic nie zdziałali! Napisała ogromne ogłoszenie na drzwiach wejściowych i swoich z przeprosinami. Zrobiła kompleksowy remont i nie było dyskusji!😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eee autorka to chyba taka pincilola która myśli,że świat się kręci wokół niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Muszę stwierdzić że ludzie komentujący tutaj to istni debile,na prawdę widać że nie przeżyliście czegoś takiego że nad waszą głową sąsiad wierci z 6-7h codziennie.Przecież to można zwariować,kuźwa mam teraztekiego cwaniaczka który chyba nie ma co robić ze swoim życiem.Nie można normalnie funkcjonować.Nie mam mowy o drzemce,oglądaniu telewizji,uczeniu się...czy rozmawianiu przez komórke.I tak już 2-3 tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chuj w ryj wszystkim prostakom nie szanującym snu innych wzywać policję do skutku, niech słoiki robią remont w dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi sąsiedzi remontem praktycznie uniemożliwili ostatnią powtórkę do matury... Po dwudziestu minutach czytania zaczynała mnie boleć głowa i nie dałem rady dłużej. Na dodatek na zewnątrz stale padał deszcz, więc nie było mowy o jakiejkolwiek nauce... Niestety nie stać mnie na propozycję "domku jednorodzinnego", ale dziękuję za poinformowanie o takiej możliwości. Moim zdaniem powinny być jakieś regulacje prawne, ponieważ to jest sprawa sąsiadów jedynie, gdy nie ingerują w życie innych, a w przypadku wiercenia gospodarują czasem nie tylko swoim ale także innych. Egoizmem nazwałbym raczej takie myślenie "teraz robię remoncik i mnie to nie interesuje", bo remont to nie jest sprawa życia i śmierci, a to że państwo chcą jak najszybciej, to cóż... Może trzeba było wybudować sobie domek jednorodzinny i nie zatruwać w ten sposób życia innym. Chore prawo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam tak od dwóch miesięcy, jestem na dziekance, miałam zrobić sobie zabieg, wyspać się, podratować zdrowie, przez tych s**********w musiałam operację przełożyć, już nie do wytrzymania to jest napieprzanie młotem i wiertarą DZIEŃ W DZIEŃ Z SOBOTAMI ŁĄCZNIE od 7 (!!) do 17...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepisy są konkretne i cała ta dyskusja nie ma najmniejszego sensu. Ja zajmuję się remontami i nieraz mam problemy z lokatorami sąsiednich mieszkań, zawsze im proponuję by zadzwonili na policję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak czytam wypowiedzi tych księżniczek i książąt to mnie trafia. Jeśli nie jest lekceważona tzw. cisza nocna wolno pracować. Istnieją próby forsowania tzw. regulaminów wewnętrznych wspólnot mieszkaniowych ale to się nie sprawdza. Ludzie nie akceptują ograniczeń. Jestem w swoim domu i jeśli chcę tłuc kotlety o 9 rano, albo włączyć odkurzacz, to nikt mi tego nie będzie zabraniał. To samo odnośnie wiercenia. I takie jest zdanie większości ludzi. Można powiedzeć buractwo, egoizm ale dlaczego ja mam rezygnować z kotletów czy remontu, bo smarkulę za ścianą boli głowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka prawda. Wolność Tomku w swoim domku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 10:16 Pomietaj również że jak ty przyjdziesz zmęczony z pracy to ta smarkula będzie miała prawo głosno sobie posłuchac muzyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, jasne, powinny powstać regulacje prawne, które uniemożliwiłyby remonty mieszkać, bo kogoś boli głowa od hałasu:D Tu się wypowiada chyba jakaś dzieciarnia albo menelska hołota, która nigdy w życiu nie robiła w swojej meliniarni żadnego remontu. Trudno, że wy nie kupowaliście mieszkań, nie mieliście kasy żeby zmienić elektrykę/hydraulikę ale normalnych ludzi takie coś czeka w życiu przynajmniej raz w życiu. I sorry, ale nikt nie będzie wynajmował ekipy remontowej na pół roku, bo jakas sąsiadka lubi sobie pospac do 11 i życzy sobie przerwy w pracy w tym czasie:D Jak w moim mieszkaniu wymieniali elektrykę to okna wręcz drżały od wiertarek udarowych ale co miałam zrobić? Pozwolic, żeby mi się swieżo wyremontowane mieszkanie pozniej spaliło bo sąsiadom byłoby za głośno? A jakos nikt się nie skarzył, 2 osoby chyba przyszły i grzecznie zapytały na jak długo planowany jest rycie ścian i tyle. Normalni ludzie albo sami to przechodzili albo wiedzą, że ich też to będzie czekać, a menelstwo i frustratów mam gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będzie miała prawo, żeby tylko jakaś dobra muzyka, zawsze to lepsze niż wiercenie udarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×