Mój sąsiad z klatki od kilku dni robi remont ciągle wierci nie można wysiedzieć

Do 10:50 pamiętaj że to zawsze działa w dwie strony, z tobą też nikt nie będzie się liczyć i hałasować do późnego wieczora, akurat wtedy gdy np bedziesz chciała wypocząć po podróży.

do 10,48 Dziecko, przecież Ty mi grozisz. Słuchaj sobie tej muzyki ile chcesz, byle nie w nocy. Mam trzy córki. Jestem przyzwyczajona.

no i co w związku z tym? To trudno, nie wypocznę. Sąsiad z góry niedawno skonczył remontować mieszkanie, popołudniami nawet nie dało się oglądać telewizji taki był hałas. I co, miałam iść się kłócić, żeby przestał remontować? . Jezu, przeciez on robił remont, który zrobić musiał, nie walił dla przyjemności młotkiem w kaloryfer zeby uprzykrzyć komuś zycie, nie włączył muzyki na cały regulator dla zabawytylko robił konieczny remont. Nie było fajnie ale trzeba zacinąc zeby i wytrzymać, każdego to czeka Ludzie, wy nigdy nic nie remontowaliście? Nie kupowaliście mieszkań, nie zamierzacie ich kupować? Czy może przed remontem przeprowadzaliście społeczne konsultacje, w jakich godzinach możecie włączyć wiertarkę? Pytam serio, ciekawa jestem kim są ludzie, u których remont wzbudza takie oburzenie.

do 11.15 Odpowiadam i to serio. Przeczytaj do końca. Jestem ładna, wykrztałcona, znam kilka językuw, wiele lat mieszkałam za granicą. Mój mąż ma być piękny i bogaty, i na mnie pracować, chociaż cenię sobie moją niezależność finansową. Od rodziny należy mi się wszystko, a zwłaszcza pieniądze. Polska to najgorszy kraj na świecie, a Polacy to nieudacznicy, pijacy i brudasy. Jestem nieomylna i mam swoje zdanie na każdy temat. Jeśli któraś, z wypisujących tu z BŁENDAMI bzdury nie zgadza się z moimi poglądami, to jest niewykształconym, wsiowym garkotłukiem, który świata nie widział i pochodzi z polskiej patologii społecznej, którą będzie dalej rozwijać. Należę do elity. NIEDAWNO UMARŁAM, ale mój duch będzie trwał na tym forum na straży moich wartości. Moje piękne ciało złożą do kryształowej trumny, ale nie na długo. Piękny Książę z Zachodu obudzi mnie pocałunkiem i będziemy żyć długo i szczęśliwie. Naszemu dziecku na urodziny kupimy lamborgini, a na osiemnastkę jakiś uniwersytet. Jak rektor będzie do mnie na wywiadówkę przychodził, to się nie wprost nie będzie mógł nachwalić, jakie to moje dziecko mądre.

Mówiąc "regulacje prawne" nie mam na myśli "całkowitego zakazu hałasowania 24 na dobę". Błędnie rozumujesz.

ja pochwale sie p*******m sąsiadem i juz ponad rok od pon-sob wierci od 9-do 20 z przerwami na papierosa chyba!!!!! debil ma tyle kołków rozporowych w mieszkaniu ze chyba cały wieżowiec przez 45 lat nie miał haha. jak z tego filmu "nic śmiesznego" i nic nie można zrobić do ma prawo a uważam że na taki remont powinien być termin np 6 miesięcy czy coś. i powiem krótko chuj mu w d**e!!!

Obywatelstwo państwa z gówna zobowiązuje. Prawdziwy polak ma wszystko i wszystkich w dupie. Jedyne co pozostaje, to charknąć na ten naród.

Też pracuje na zmiany i jak po nocy wracałem a sąsiad robił remont, to stopery w uszy i kima. Po objedzie brałem sprzęt i szedłem mu jeszcze pomóc. W myśl zasady szybciej skończy to szybciej będzie cisza. Tak że łap za wiertarke i jedziesz. 

3 minuty temu, Nathalie napisał:

Takie życie w bloku. Nic nie poradzisz.

Nasze bloki i tak są spoko bo murowane a nie z wielkiej płyty jak niektóre. Wyciszenie mamy naprawdę dobre, jedyny dźwięk jaki się przebija to właśnie wiertarka udarowa. Mieszkając w bloku trzeba się liczyć z tym że ktoś będzie robił jakiś remont. Co z tego że sąsiad ma na nocną zmiane, jak nastepny może mieć jeszcze inaczej. Mieszkanie w bloku oznacza kompromisy jak autorka wątku tego nie rozumie to jedynie szałas w lesie zapewni jej spokój od ludzi. Bo podejrzewam że po przeprowadzce do domu też by się okazało że jakiś sasiad jest zły. 

Widać, że ci z Was co się plują, że sąsiad ma prawo wiercić nawet przez 5 lat od 6 do 22 nigdy nie robili takiego remontu SAMI, tylko wpuszczali ekipę remontową i wyje*ane, nawet nie słyszeliście ile hałasu to wyrządza i nie wiecie jak boli głowa po słuchaniu tego przez kilka godzin. U mnie w bloku od jakichś 8 miesięcy wszyscy sąsiedzi jeden po drugim robią generalne remonty mieszkań, co jeden skończy to drugi zaczyna i wiercą cały dzień od 8 rano. Ja już powoli ...ca dostaję, no ale zapomniałam, że sąsiad święta krowa i może robić co chce bo to jego mieszkanie. Są ludzie, którzy pracują zdalnie, zwłaszcza teraz w czasie "epidemii", i myślicie, że im się łatwo pracuje jak przez 8 godzin obok nich hałasuje wiertarka udarowa? Ma prawo się autorka denerwować. Widać, że nikt z Was nie miał takiego problemu.

Ludzie to co powiecie jak u mnie najpierw od września do grudnia 2019 wiercił jakiś *&U*(^*&% codziennie i walił młotem do burzenia ścian. Na szczęście poza weekendami i w jakiś w miarę normalnych godzinach. Po kilku miesiącach od września 2020 znowu się zaczęło, prawdopodobnie mieszkanie jest wynajmowane i znowu remont, a mieszkanie zdaje się 2 pokojowe to ile tych ścian do remontu? Wszystko można zrozumieć i że wolnoć Tomku w swoim domku ale ile można burzyć ściany i wiercić... co trumnę sobie skręca czy bat na szyję ten wiercipięta, jeden z drugim?