Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wygodnictwo bez granic

Odbieram syna z przedszkola a inna mama wiezie swoje dziecko w wozku

Polecane posty

Gość gość
No tak parasolka super sie przyda jak wieje, zreszta co ja Ci sie bede tlumaczyc,nie interesuj sie tym co inni robia i jak dlugo swoje dzieci w wozkach woza,zajmij sie swoimi sprawami wscibska osobko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety te wasze dzieci to jakie ułomy ze muszą jeździć we wózku dzień w dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja corka ma dokładnie 4lata i 4mc i wyobraz sobie ze miesiac temu wiozłam ja w spacerowce!!o zgrozo nie szła sama:O a wiesz czemu? temu ze racalismy wieczoreem od znajomych i by dziecko nie zmarzło wsadziłam ja do wozka ale wyobraz sobie autorko ze moje dziecko umie tez chodzic- dzisiaj do przedszkola szłysmy na nogach mimo ze do przedszkola mam dokładnie kilometr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez caly dzien w tych wozkach nie jezdza,rusz troche swoja mozgownica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie widze w tym nic dziwnego jak malucha 4 letniego podwozi sie w wozku do pzredszkola,szczegolnie gdy jest brzydko i zimno na dworzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O Matko, nie wierze w to co czytam. moje dziecko ma tez bole wzrostowe i wszedzie chodzi pieechota od 18 m-ca zycia (wozek, tzn. parasolke bralismy na jakies sluzsze wypady, wycieczki, ale do czasu, gdy dziecko skonczylo 2 lata). moja sasiadka swoja 4-latke wozi, bo nie chce jej sie isc powoli, woli wsadzic dzieciaka w wozek i leciec, bo za pozno wstaje i by nie zdazyla do poludnia nic ogarnac-no i oczywiscie wygodniej siaty powiesic na wozku. A dziecko/ Leniwe, otyle i zero kondycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie sie nie zgadzam z tym, ze polskie dzieci sa niesamodzielne! Wrecz przeciwnie, swietnie sobie ze wszystkim radza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezu, no to niech chodzi na nogach z płaczem, jak Ci to odpowiada! Mnie to nie odpowiada, nie widzę sensu go zmuszac jak płacze, ze go kolana bolą. Wózka już dawno nie mam, nawet nie miałam spacerówki. Gdybym miała to bym go w wózek wsadziła, szczególnie przez ostatnie dni, kiedy bóle się nasiliły i już nawet cieple kompresy nie pomagają. I bynajmniej nie jest leniwy ani otyły. A do przedszkola wożę go samochodem bo potem do pracy jade. Nie wiem po co miałabym z nim uskuteczniać spacerki bladym switem w zimie- dla kafeteryjnej zasady, czy o co chodzi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od kiedy te bóle sie zaczynają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pediatra powiedział mi, ze róznie, ale generalnie przy szybkim wzroście 4-5lat. czekam aż to sie skończy, ale już nie moge- dwa razy wzywałam lekarza, bo wierzyc mi sie nie chciało, ze to tak moze boleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet nie wiedziałam że takie coś jest współczuje mnie pewnie dopiero to czeka dziecko ma dopiero 2 lata i mecze sie narazie z buntem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko ma takie bole z reguly wieczorem i w nocy, w dzien chodzi, biega normalnie, zwlaszcza teraz, gdy jest snieg-prawie biegnie do przedszkola. Mialabym je w wozek wsadzic? |nie jestem dzidzia"-brzmialaby odpowiedz mojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MamusiOM a nie mamusią, koleżankom a nie koleżanką analfabetki kijem robione!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój też już w wózku nie jeździ ale wózek stoi syn ma 3 lata .I ja mówię chyba oddamy wózek ,na co on odpowiedział mi tak . Ale ja jestem jeszcze mały ,mam małe nóżki ,sama tak mówisz więc jak śniegu nie będzie to będę jeździł w wózku ,jak będę duży jak tata to mi auto kupisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to do osiemnastki chcesz ułoma wózkiem wozić?:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja woziłam moje 4-letnie dziecko w wózku, gdy np. szłam na zakupy. Owszem, jestem wygodna i wleczenie siatek z zakupami (skoro mogę je załadować do wózkowego kosza), a do tego oglądanie nie na dwoje dzieci mi nie pasowało :-P Dlaczego mam sobie utrudniać życie? :-P A poza tym... co kogo obchodzi, dlaczego wożę dziecko w wózku?? Autorko, wg Ciebie ja jestem wygodnicka, a Ty wg mnie wścibska i najwyraźniej znudzona życiem. Znajdź sobie jakieś hobby lub zbawiaj świat inaczej niż zakładając głupie tematy na kafe! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w przedszkolu wasze upośledzone dzieci opiekunki maja wózkami wozić? leniwe babska a potem otyłe dzieci macie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie czytałam tematu (poza pierwszym postem autorki), ale przypomniała mi się sytuacja, z jaką ja się spotkałam - moje dziecko jest w pierwszej klasie i ma koleżankę, po którą przychodzi babcia z jej młodszym 2-letnim bratem. Babcia przychodzi z wózkiem (przypuszczam, że to wózek tego małego :P ), do którego wsadza siedmiolatkę, dwulatka bierze na ręce albo maszeruje na nogach i tak wracają do domu; ale kit z tym, jak chce, niech ją wozi, ale ostatnio kilka razy byłam świadkiem jeszcze dziwniejszej sytuacji - ta sama babcia czekała ze mną na korytarzu na wnuczkę i chłopczykowi zachciało się pić - babcia wyciągnęła kubek z sokiem i podała dziecku, tyle że dziecko wzięła na kolana, rozpięła bluzkę i powiedziała mi, że mały musi trzymać ją za ramiączko od biustonosza i czuć cycek :O I to nie jest prowokacja :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście młodszy brat jest siedmiolatki, nie babci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamiętam jak chodziłam do 1 klasy podstawówki, mieszkałam wtedy na wsi u babci, do szkoły miałam jakieś 3km i to caly czas z górki więc do domu było pod naprawdę ostrą górę. I moja koleżanka sąsiadka, jej mama przyjeżdżała rowerem a potem wypychała ten rower taką wielką ukrainę z tą koleżanką (bardzo sporych rozmiarów swoją droga) na siodełku pod tą górę wyjebutną. To dopiero głupota była

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem do kogo to było ale dlaczego do 18 -tki będę wozić do nawet do 20 jak będzie trzeba .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie wiem co to za głupia moda na wożenie dużych dzieci w wózkach . Poniżej ze dzieci w szkole otyłe i nie chcą cwiczyc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co was tak bulwersuje, ja młodego czasem do przedszkola nie posyłam bo jest zimno i nie chce mi sie isc. A co najlepsze w mojej dzielnicy są 3 przedszkola państwowe niestety do żadnego sie nie dostal i musimy chodzic do pryw. 1,5 km i tez czasem biore wózek, bo jescze zakupy zrobimy i nie wracam 3 godziny. Kolejna sprawa kolezanka na osiedlu do biedronki bierze wózek w jedna str wiezie córkę a w drodze do domu zakupy - gdybym musiala robić większe zakupy bez auta tez bysmy wózek brali. Co to kogo obchodzi kto czym dziecko wozi? I kiedy? Patrzcie swoich dzieci - czy takie idealnie szczuple, z dobra kondycja i codziennym spacerem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdyby podwoziła to dziecko autem to nikt nie widziałby problemu ! i jeszcze jedno gdyby moje dziecko płakało ze go boli cokolwiek to zrobiłabym wszystko zeby go juz nie bolało bo ono jest najwazniejsze a nie opinia obcych ludzi. Mój syn jest juz dorosły... , ale pamietam wiele razy mu ulegałam jako mama ,rozpuszczałam ,rozpieszczałam czasem musiałam skrytykowac,ukarać najwazniejsze by dziecko było szczesliwe i miało wiare we własne siły i wiare we własna wartosc ! ps ja jako dziecko nienawidziłam przedszkola ,wstawania gdy ciemno i zimno i chodzenia piechota ---wolałabym by mnie ważono wózkiem o aucie nawet nie wspomne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z dzieckiem siedzi sie w domu a nie daje do przedszkola nie wiem czemu taka głupia moda na przedszkola i żłobki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już widzę mine wscibskiej autorki jak podjezdzam ze swoją 4 latka pod szkołę 2 razy w tygodniu :) 500 metrów wczesniej zostawiam młodszą córkę w przedszkolu a starsza dla żartu rozsiada sie w pustym wozku i podjezdzamy pod szkole :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to dobrzę ze tu gdzie mieszkam wszyscy dzieci na rowerach przywaza i nikt nikomu niczego niewypomina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaaagataaa
do tej co 8miesieczniaka na nocnik sadza-zenada albo do tych co dzieciom butle zabieraja po roku moje 2latek i 4latek w wozkach dawno nie jezdza ale nie dziwie sie mamom ktore tak dzieci woza,to ich sprawa i jakis cel w tym maja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przeczytalam wszystkiego ale ludzie, nauczcie sie ze sa ROZNE sytuacje i trzeba to miec na uwage. moze ta mama ma swoje powody do wozenia corki w wozku o ktorych autorka nie wie. a moze nie ma i po prostu tak jej wygodnie, no i w sumie co z tego?co to kogos innego obchodzi? nie mieszkam w Pl i tutaj gdzie mieszkam szczerze NIKOGO nie obchodzi czy moje dziecko chodzi samo czy jezdzi w wozku, czy ma czapke czy jej nie ma, kiedy nauczylam na nocnik itd. jednoczesnie sa wyczuleni na krzywdzenie i bicie dzieci lub pozostawienie dzieci bez opieki i to moga zglosic do opieki zeby ktos to sprawdzil. uwazam ze tak jest o wiele lepiej. interesuja sie jesli dziecko jest bite itd. ale nikogo nie obchodzi jak to dziecko wychowujesz dopuki jest szczesliwe i nic mu sie nie dzieje. i jeszcze napisze cos szokujacego ;) moje dziecko w zeszlym roku mialo 5 lat i jak bylismy w disney world to wzielam ze soba lekka spacerowke. przydala sie bardzo na cooler i moje dziecko jak sie zmeczylo to siadalo. i (o zgrozo) kuzynka meza ktora ma corke 2 dni starsza od mojego dziecka tez miala wozek. a teraz sie rozpiszcie jaka kaleke mam w domu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×