Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

2015 jak oszczedzędzać na wesele

Polecane posty

Gość gość

Wątek jest dla wszystkich biorących ślub w przyszłym roku, oraz dla wszystkich innych z pomocnymi radami. U nas już ustalone i zaklepane wesele na czerwiec przyszłego roku. Kam, foto i zespół to dla nas spory wydatek, ale osoby sprawdzone, profesjonalne i znane przez nas, więc nie było mowy, żeby brać kogoś innego czy też na nich oszczędzać. Pojawia się jednak teraz sprawa jak ile i w jaki sposób najlepiej przyoszczędzić na resztę wydatków, których jak wiadomo jest nie mało. W tym roku musimy jeszcze dodatkowo z narzeczonym zmienić mieszkanie i zastanawiamy się w jaki sposób odkładać, zaoszczędzić i z czego już teraz rezygnować, żeby jak najwięcej zostało w kieszeni. Przez myśl przemyka mi czasem również wyjazd za granicę, nie wynajmowanie tutaj nowego mieszkanie tylko przeniesienie się za granice i start tam, a weselu tutaj tak jak jest zaplanowane. Tylko z wyjazdem też łączą się koszty, język itd. Jak to zrobić by było dobrze? jak Wy oszczędzacie/oszczędzaliście? co polecacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na h*j ci wesele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmm.... moje pomysł : 1. założyć konto oszczędnościowe i wpłacać na nie ile się da. Wiadomo, że czasami jest przypływ gotówki i można wpłacić 500zł innym razem 100, ale grosz go grosza i przez rok się coś na pewno uzbiera. 2. może nie wyjeżdżajcie od razu za granicę w nieznane, ale np. jedźcie w wakacje na zbiory - zarobicie w 2 miesiące oboje ok. 4tys euro = 16tys. i na konto oszczędnościowe. 3. wpłacajcie dużo zaliczek teraz- później odpadają koszty. 4. dobrym rozwiązaniem są też wpłaty po weselu - tak często się płaci kamerzyście, fotografowi itp. a wiadomo zawsze coś się z kopert uzbiera. 5. dużo rzeczy możesz zrobić sama- np. zaproszenie, ozdoby na wódkę, podziękowania dla gości 6. suknię ślubną możesz wypożyczyć, albo kupić w komisie- są na prawdę perełki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my pracowalisy po 12 godzin,bez wolnych dni tak przez pół roku,kaska uzbierana była to dalismy na luz,nie musieliśmy na niczym oszczędzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry, ale jak bym miała tyrać jak Murzyn na plantacji bawełny przy truskawkach albo zaharowywać się jak wół w pracy albo wszystko pakować na konto i żyć jak mnich, to wolałabym sobie darować wesele. naprawdę aż tak bardzo wam zależy na tych weselach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja na rok zatrudniłam się w restauracji- pracowałam jako kelnerka i bardzo dobrze zarabiałam. Odłożyliśmy pieniądze na wesele ( połowę finansują rodzice) i remont mieszkania. Potem już poszłam do mniej płatne pracy- ale normalnej. Jeżeli chodzi o oszczędzanie, to ja rezygnuję z drogiego przystrojenia kościoła, drogiego ekskluzywnego samochodu, narzeczony kupuje tani garnitur, zaoszczędziliśmy na zaproszeniach i na wielu innych bzdurach. Większość par ma takie podejście, że 100 czy 1000 zł przy wydatkach rzędu 30-40 tys to nic, ale za kilka takich stówek czy tysiaków można pojechać na fajną podróż poślubną, więc my podchodzimy spokojnie do tych wydatków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja biorę ślub w tym roku, w sierpniu. Od trzech lat zbieramy do takiej "skromniusiej" skarbonki, trochę zapewne już tam jest. Jeśli chodzi o resztę, to mój tata wychodzi z założenia, że wesele wyprawiają rodzice :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszłoroczna Panna Młoda
Mnie by przez myśl nie przeszło, żeby brać pieniądze od rodziców... No ale każdy robi jak uważa... Odkładamy sami na nasze wesele tyle, ile się da odłożyć z wypłaty. Na pewno co miesiąc na konto oszczędnościowe odkładamy 1000 zł plus jakieś inne pieniądze, które wpadną - jakieś premie, coś zarobione przy jakichś innych pracach... No i staramy się teraz dużo popłacić na bieżąco - zaliczki pozapłacać, obrączki kupić itp - żeby później było mniej do uregulowania. Poza tym, zrezygnowaliśmy ze strojenia sali - sami sobie ją przyozdobimy, zaoferowało nam się z pomocą sporo osób z rodziny i znajomych. Sala poza tym sama w sobie jest specyficzna,bardzo ładna, że nie można jej za bardzo ubrać, bo będzie przebrana... A wszystkie firmy stroją sale na jedno kopyto :o My mamy swój pomysł na przystrojenie i tym sposobem jakieś 2500zł zaoszczędzimy. Poprawin też nie robimy, bo uważamy, że to tylko później męczarnia dla nas, a jak się ktoś nie dopił, to trudno i tak nas obgadają i tak ;) Za te pieniądze wolimy gdzieś pojechać. Dla osób, które zostaną oczywiście będzie obiad, ciasto, kawa, ale bez całego poprawinowego szału :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja koleżanka zaprosiła na ślub, goście wystrojeni przyjechali do kościoła, para młoda przyjęła pod kościołem życzenia, prezenty i kwiaty, grzecznie podziękowali za przybycie i odjechali. Bez kosztów ...hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a przy zapraszaniu informowała, że nie robią żadnego wesela, nawet obiadu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaproszenie było tak napisane,że chyba nikt tego nie zrozumiał bo sporo tego było , jak znajde go to wpisze tresc . Strasznie zawoalowane było i każdy dał się na to nabrać , ja również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja biorę ślub w przyszłym roku...i chyba bym musiała na łeb upaść żeby wydać 30-40 tyś na wesele dla ciotek i wujków których widziałam ostatni raz 20lat temu... Nie będziemy oszczędzać na obrączkach bo zależy nam na jakości, nie będziemy oszczedzać na fotografie bo chcemy mieć ładną pamiątkę. Oszczędzamy zdecydowanie na tym, że zapraszamy ludzi ktorych na prawdę chcemy widzieć w tym dniu. Pojedziemy własnym autem. Garnitur nie kupimy w ekskluzywnym salonie a skunie ślubną uszyje krawcowa. Sami zaprojektujemy swoje zaproszenia ślubne i dekoracje sali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszłoroczna Panna Młoda
My też akurat na fotografie, kamerzyście, zespole czy obrączkach nie oszczędzamy, bo chcemy mieć porządnie zrobione i na lata pamiątki. Co do gości, to też zapraszamy tylko tych, których chcemy mieć przy sobie w tym dniu i z którymi kontakt mamy cały czas, a że rodzinę mamy dużą, to 80 osób się uzbiera. Do kościoła mamy blisko (wystarczy przejść jakieś 100m), to pójdziemy na nogach, a na salę jakieś 5km pojedziemy własnym samochodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my też pracujemy dodatkowo,ja daję korepetycje i pilnuję dzieci a włściwie dzieci sąsiadów przychodzą spać do mnie ,bo sąsiedzi pracują na nocki,narzeczony dorabia jako kelner

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no cóż jaki ślub i wesele takie życie..........jakoż się tak składa ,że znałam kilka osób tak oszczędzających aż do przesady- I DZISIAJ WSZYSTKIE SĄ PO ROZWODACH! MOŻE TO NIEUDACZNICTWO W KOŃCU DOPROWADZA DO TEGO?brak kasy zawsze się odbije na tzw życiu małżeńskim,a jeśli już oszczędzać to rozsądnie na tym CZEGO NIE WIDAĆ,MENU NIE MUSICIE MIEĆ WYPASIONEGO,zapraszać pocioków też nie ,sukni od armaniego nie ,jeśli jest śliczna za wielokrotność mniej,ale nie jedźcie jakimś autem ciotki ,którym jeździ na targ ,tylko weźcie coś lepszego ,nie macie pojęcia jak to podnosi prestiż całej uroczystości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto tu mówi o przesadnej oszczędności czy tym bardziej nieudacznictwie...dla mnie ślub jest ważny przez wzgląd na to co ze sobą niesie i sam w sobie jest prestiżowy i nie musi być z wielka pompom. Jestem z natury skromna i bynajmniej ani ja ani mój facet nie jesteśmy dusigroszami. Jeśli Ty jeździsz autem ciotki, która jeździ nim na targ - jak to śmiesznie określiłaś...to współczuję. My mamy swoje auto, dla nas wystarczająco "prestiżowe" stąd nie widzimy potrzeby wynajmowania innego. Ale widzę że dla niektórych ślub to tylko okazja do tego żeby się pochwalić ile się ma i na ile to nas nie stać...cóż ;-). Ja sobie nie muszę nadrabiać w ten sposób niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszłoroczna Panna Młoda
podpisuję się pod powyższym postem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja wolałam rok przed zapieprzać i mieć wesele bez wyrzeczeń,a to co rodzice i goście dali to było miłym dodatkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 20:34-a nie przyszło ci do głowy ,że spora liczba osób chciałaby ten najważniejszy dzień jakoś specjalnie uczcić? może to jedyna okazja ,żeby pojechać czymś wypasionym i niesamowitym,wolę na to wydać kasę, a nie na szmaty kupowane w bezsensownych ilościach przez parę następnych lat!! a wrodzona skromność to piękna cecha pod warunkiem,że nie kryje się za tym odmawianie sobie wszystkiego nawet w ten wyjątkowy dzień w życiu! a to ,że cię jednak denerwuje ten przepych weselny u innych, prawdopodobnie spowodowany jest jednak zazdrością-bo psychologicznie negatywne uczucia mówią ,że nie do końca ci z tym dobrze,że nie masz bardziej szalonego wesela,więc jeśli cię nie stać to ok ,ale przyjmij to z pokorą,a nie oceniaj fantazję innych -pokaż tu właśnie tę niby swoją skromność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nie mam nic przeciw temu, żeby każdy robił co chce...bynajmniej przepych weselny mnie kompletnie nie denerwuje. Kto napisał, ze odmawiam sobie wszystkiego? To, że nie czuję potrzeby wynajmowania jakiegokolwiek auta bo jestem zadowolona z tego który posiadam czyni mnie dusigroszem i nieudacznikiem jak to napisał ktoś wyżej? No nie bądźmy śmieszni. Ja będę miała dokładnie takie wesele jakie chcę mieć, wiele rzeczy zrobię sama nie dlatego, że mnie nie stać na wynajęcie konultanta ślubnego czy firmy świadczącej usługi florystyczne a dlatego że nie potrafiłabym sobie odmówić przyjemnośc**przygotowań. Jestem związana z projektowaniem wnętrz i florystyką więc nie widze sensu żeby firmy trzecie za mnie odwalałby bądź co bądź pracę która daje fantastyczną frajdę. Nie chodzi tutaj też o ocenianie fantazji innych, bo autorka wątku pisze jak oszczędzić ja zarzuciłam swoje pomysły...ale przyjdzie taka przemądrzała panna i zaczyna ludziom jechać od nieudaczników... no sorry, ale to jest chamskie i tego nie lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozłozyć sobie koszta w czasie. My mamy wesele za ponad rok, a np wódkę już zamówiliśmy - Polanin weselna będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja autorka, dziękuje za pomysły i liczę na następne złote rady. U nas staramy się odkładać co miesiąc chociaż drobne kwoty, ale zawsze się coś uzbiera. Myślę, że do wakacji uda nam się odłożyć na wódkę. No i powiem Wam szczerze, że zaczęłam się teraz głęboko zastanawiać nad tym, czy nie zrezygnować z poprawin. U nas w rodzinie i ogólnie w naszym regionie raczej robi się wesela dwudniowe, ale jak obliczyłam robiąc bez poprawin prawie 9tys mniej nas wychodzi, automatycznie oszczędność jest też na wódce, na naszych strojach na drugi dzień, na zespole itp. Wiem, że kiedyś w przyszłości będzie mi pewnie przykro, że nie było poprawin takich typowych na sali, ale ta oszczędność bardziej do mnie przemawia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej zrobić wesele mądrze i z głową, a nie zastawiać i żyć weselem. Wesele i zabawa to wielkie przeżycie i przełom, ale po weekendzie impreza weselna minie, a życie toczy się dalej. No i lepiej wkroczyć na tą nową drogę bez kredytów i długów. A wspomnienia i tak zostaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszłoroczna Panna Młoda
My rezygnujemy z poprawin raz, że ze w względu na koszta, ale bardziej przez to, żeby się drugiego dnia nie męczyć... Naśłuchaliśmy się od innych młodych par, że takie poprawiny to już później męczarnia - człowiek niedospany, po całym stresie, ledwo się położy i zaraz musi wstać, żeby dalej być na świeczniku. No a pieniądze naprawdę można zaoszczędzić i to jak sama wyliczyłaś niemałe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my nie robiliśmy poprawin,moja mama zaprosiła swoje siostry na obiad a teściowa zaprosiła do siebie swoja rodzinę,my spędziliśmy nasz pierwszy dzień w hotelu odpoczywając i nie załujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Szczyrku sa nowe piekne sale weselne Romeo i Julia a noclegi dla gosci gratis.Bylam i widzialam sa piekne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam że skoro są inne wydatki to wesele powinno być skromniejsze ! nie ma sensu wydawać kwoty rzędu 50 tys na jedną noc ... dla osób z którymi nie ma się kontaktu a niestety większość robi zastaw się a postaw się ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrobić je z głową ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Weronika230986
My zaoszczędziliśmy w taki sposób, że wesele zorganizowaliśmy w tygodniu (piątek) dostaliśmy 5% rabatu i noclegi dla gości (odpadł nam koszt ok. 2500 zł). wesele odbyło się w Romeo i Julia w Szczyrku, mają tam bardzo fajne promocje, a cyklicznie robią też jakieś oferty dla Par, typu tańsza fontanna czekoladowa, czy nielimitowany alkohol w jakiejś specjalnej cenie. Nie płaciliśmy dodatkowo za dekoracje, bo mają bezpłatne (w sumie sztuczne kwiaty, ale też ładne). A wszystkie inne rzeczy takie jak tablica dla gości czy winietki zrobiliśm sami, a oni pomogli nam to rozstawić. Ogólnie bardzo idą tam na rękę, więc dla tych którzy chcą zaoszczędzić mogę jak najbardziej polecić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×