Dopadły mnie watpliwości. Czy ja chcę z nim zamieszkać? Z facetem,który kantował

Dzięki za wskazówki. ;-) Jak sobie pomyślę o tej pizzy... :( Jak on stawiał po płacił załóżmy 20 zł, jak ja to oficjalnie 40 a faktycznie kosztowała 20. Czyli miał za darmo. Nawet większa korzyść, bo zjadał więcej. Okropna pazerność. Z tego nie da się wyleczyc. Tu nie ma miejsca na miłość. jak się kocha to jest się szczerym, nie okrada się

Powiedzmy, że mieliśmy przerwę... Nie rzuciłam go wtedy ale przestałam się dawać kantować. Także kontakt się znacznie zmniejszył. Przecież on nie zainwestuje w paliwo do mnie. haha Słabo mi jak o tym wszystkim myślę. Moja naiwność zdaje się nie mieć końca.

już sobie odpowiedziałaś na wątpliwości... Ten człowiek to instrumentalna, egoistyczna świnia. Podejmij właściwą decyzję i tyle.

jaki seks, on jaj nie ma

Założę się, że będąc z Tobą miał jeszcze inne

Facetów jest od zarąbania na świecie.Czy akurat z takim tłukiem musisz się zadawać?!

Hey.Jestes mloda, inteligenta jeszcze poznasz fajnego faceta ktory bedzie cie szanowac I traktowac jak nalezy.Zostaw go on nie jest ciebie wart.Masz jedno zycie, nie marnuj go.Powodzenia

wg. mnie on tylko chce na Tobie pozerowac. Nie chce mieszkac z rodzicami, nie chce tracic kasy na wynajem wiec Ty ze swoim domem wydajesz sie dla niego calkiem oplacalnym pomyslem. Skoro znajomosc juz prawie umierala a on nagle chce z Toba zamieszkac to jest to na prawde bardzo dziwne. Przemysl to, bo jeszcze w ciąze zajdziesz i bedziesz skazana na takiego pazura

Tylko, że ja mam jakiś problem z radzeniem sobie z samotnością. Teraz teoretycznie jestem sama, ale.. jak coś to mogę do niego zadzwonić (on nie ma w zwyczaju) Nie szanuję się - wiem. Powinnam dawno go już popędzić.

ja też pamiętam Twój stary temat też myślałam ze juz po sprawie powiedz, czemu masz taki kłopot z samotnoscią/ NEI WIEM CZY DOBRZE KOJARZĘ TOPIKI, ale czy Twoi rodzice żyją/ napisz skąd jesteś, moim zdaniem ewidentnie potrzebna jest ci dobra dusza, przyjacióka, ktoś bliski, zebyś zobaczyła, ze ta znajomosć nie ejst ci do ncizgeo potzreba i że niszczy Ci życie.

Nie, nie po sprawie:( Bardzo nie lubię być wykorzystywana i oszukiwana i uważam, że w związku nikt nikogo nie powinien krzywdzić - byłam kiedyś bardzo odważna, wymagająca, wiedziałam czego chcę. Jemu się tak dałam stłamsić;( Przyjaciół nie ma żadnych, nie mam z kim wyjść nawet, wszyscy daleko, dużo pracowałam, zaniedbałam znajomości... Nie mam nikogo z kim tak od serca mogłabym pogadać. Do tego mieszkam na wsi, małe szanse na poznanie znajomych.

daj spokój i co z tego , ze na wsi, pzrecież czasem wyjeżdżasz gdzieś prawda. nie wierzę, ze 365 dniw roku jesteś na wsi. poza tym to wspaniale mieszkac na wsi, zazdroszczę, cisza, spookój, własny dom, ogródek, usmiechnij się, masz dużo szczęścia, nie blokuj go swiadomie otaczając się takimi ludźmi jak ten twój oszust. on wysysa z Ciebei całą pozytywną energię.

Bankowo żyd, uciekaj jak najdalej.

Okazji poznac facetów miałam mnóstwo, tylko że się zamykałam, odcinałam od nich szybko. Pora to zmienić. Samotność moja nie polega jedynie na braku odpowiedniego faceta, ale właśnie głównie bierze się stąd, że mieszkam sama, duzo pracuję itd