Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość margostka

Seks a ślub kościelny

Polecane posty

Gość margostka

Jak się zapatrujecie na seks przed ślubem? Od razu uprzedzam, że nie jestem jakąś moherówą i nie zamierzam nikogo umoralniać, ale osobiscie uważam, że jak ktoś się na coś godzi (w tym przypadku ślub kościelny) to powinien przestrzegać zasad, a tutaj 99% uprawia seks przed ślubem a potem przysięga pod ołarzem. Jaki w tym sens? przecież to jest hipokryzja, nie czujecie się z tym źle? w jakim celu idziecie wówczas przysięgać do kościoła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ksiądz na d***** jeździ a ona nie może sobie w welonie z brzuchem do ołtarza iść ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy znajdzie się jakaś cnotliwa Zuzanna? Teraz już takich nie ma, to nie te czasy.Dziewuchy bzykają się z byle kim, byle gdzie:D Więc o czym piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sek przedmalzenski sciaga cierpienie czyli np szybki rozwód kochanka smierc dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest *****czystych serc w polsce i cos podobnego we włoszech nalezy około 5 tys dziewic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość Ksiądz na d***** jeździ a ona nie może sobie w welonie z brzuchem do ołtarza iść ? / jak dla mnie, to ona sobie może i z gołą d**ą przed ten ołtarz iść a co do argumentacji - jak ktoś jest chamem, to ty też starsz się być chamem? jak ktoś jest idiotą, to też równasz do jego poziomu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margostka
Ale przecież ja znam dzisiejsze czasy i naprawdę nie mam nic przeciwko temu aby uprawiać seks bez zobowiązań jeśli ktoś ma na to ochotę, jego sprawa, a już na pewno aby uprawiać go z partnerem, ale wtedy po co ślub KOŚCIELNY? przecież tam są inne zasady. Można przecież wziąć cywilny. ja bym takiego wziąć nie mogła bo sama bym się źle czuła, że idę tam a wcześniej grzeszyłam swiadomie i z premedytacją a po tez będe grzeszyła (antykoncepcja) no gdzie tu logika? a ksiądz to ksiądz, to jest jego moralnosć katolicka, każdy raczej ma swoją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margostka
Sorry, ale jak słyszę tekst od koleżanek, jaka to ona nie jest katoliczka bo bedzie miała albo miała ślub kościelny a wiadomo, ze wcześniej się bzykała, to się naprawdę dziwię. Ja wezmę tylko cywilny, jestem pewna. A wy po co bierzecie, bo co, bo ładnie? bo rodzina się cieszy? bo chcecie się pokazać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo mąż błagał, bo mamusia jakby się we wsi pokazała? u mnie tak było ten cały ślub w katedrze - jedna wielka ściema przedstawienie dla gawiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
slub koscielny rujnuje zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przed ślubem się wyspowiadałam. Po spowiedzi wcześniejsze współżycie już się nie liczy, więc do ślubu szłam czysta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spowiedź jest ważna, jeśli SZCZERZE żałujesz za grzechy żałowałaś, że spałaś ze swoim mężem przed ślubem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takich czynników jest mnóstwo. Naciski rodziny, społeczne fobie, w końcu myśli się o dziecku. Nie będzie ślubu, to później chore , zacofane społeczeństwo- dyskryminuje takie dziecko, bo są problemy ze chrztem czy z komunią.W końcu jest tradycja, biała suknia itd. Chory kraj, chora dominująca i nierozwijająca się w żaden sposób religia. Każdy ma swoją moralność i przekonania. Mnie nie interesuje z jakich powodów ktoś konkretny zamierza zawrzeć ślub kościelny czy też świecki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margostka
Aaa to tak można? czyli jak np. ukradnę komuś 100 zł ale w tym samym czasie wypowiem magiczne zaklęcie "aaa co tam, wyspowiadam się!" to juz będę czysta? nic się nie stało? to jest dziwne podejście ;/. Z tego co wiem trzeba wyrazić zal za grzechy, więc żałujesz? żałujesz, ze z nim sypiałaś wcześniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie szczerze, ale miałam postanowienie poprawy, bo miałam zamiar brać ślub i już nie uprawiać seksu bez ślubu. Z mężem można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jak nie szczerze, to spowiedź była nieważna czysta hipokryzja, jak wcześniej napisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margostka
A antykoncepcji też nie zamierzasz używać? bo to też grzech. Wiem, ze nacisk społeczeństwa, biała suknia itp. ale żeby samemu nie czuć sie z tym źle to mnie dziwi ;/. I jeszcze się tym chwalić, że jest się taką wierzącą osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja szlam do ślubu jak wy to uważacie z brzuchem i to widocznym bo 6 miesiąc i nie czułam się nie swojo bo co mi tam kocham męża i dziecko więc czego mam sie wstydzić? wyspowiadałam się ksiądz dał mi rozgrzeszenie i nie uważam, że miałabym ślubu nie brać bo mam brzuch, nic nikomu do tego. Nie znam ani jeden dziewicy ani prawiczka wiec to chyba normalne. Mój mąż był moim jedynym partnerem bardziej bym sie wstydziła jakbym robiła za osiedlowa dupodajkę i dawała po dyskotekach a później strugała cnotkę niewydymke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie żałowałam, ale miałam zamiar się nawrócić i już nie powtarzać grzechu seksu bez ślubu, a to też się liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i co z tego że uprawiają seks przedmałżeński jak pójdą do spowiedzi i mają wybaczona jak wszystkie inne grzechy więc o co wam chodzi? Nie można się czepiać jednej rzeczy bo grzech to grzech każdy grzeszy. Może ty grzeszysz w sposób taki w jaki ona tego nie robi i co? Znaczy że nie powinnaś być katoliczką bo grzeszysz? Zastanówcie się trochę mamy taką wiarę że wszystko nam się odpuszcza nawet jak ksiądz do dzieci się dobiera więc nie czepiajcie się seksu przedmałżeńskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margostka
Widocznie ja jestem dziwna, sorry, chyba nie pasuję do tych czasów. Nie należe do świętoszkowatych, ale nie mogłabym tak, przed ślubem grzeszyć, potem się wyspowiadać "żałować i postanawiac poprawę" brać ślubu a potem znowu grzeszyć (antykoncepcja np.) dla mnie to jest chore i koniec. A sama uważam sie za wierzącą w Boga i zdarza mi sie do kościoła chodzić, ale kościelnego nie wezmę na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jednym z WARUNKÓW KONIECZNYCH spowiedzi jest żal za grzechy koniec kropka twoja spowiedź była nieważna / a do pani powyżej - to, że spałaś przed ślubem z jednym facetem nei znaczy, że nie cudzołożyłaś nie był to twój mąż, więc grzeszyłaś a że inni też grzeszą i mają to w d***e - to chyba żadne usprawiedliwienie / każda kolejna wypowiedź to kolejny argument na hipokryzję polskich katolików /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfnalaseczka23
ewka jesteś mocherem az zal czytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margostka
Mi chodzi razej o świadomy grzech, przecież to jest bezsensu, tak samo jak antykoncepcja. No co, będzie się zabezpieczała, pójdzie do spowiedzi, odbębni, że "żałuję" a zaraz potem weźmie tabletkę. No ludzie, to jest śmieszne! najśmieszniejsze jest to, ze zwalacie wine na innych "ale oni też grzeszą i to bardziej, to ja nie mogę?" tyle jest właśnie warta wasza wiara!.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja co brała ślub z brzuchem:) jak chodziłam na nauki przedmałżeńskie to sama powiedziałam księdzu, że nie uważam żebym kogoś tym skrzywdziła bo spałam z jednym facetem. Wstydem byłoby gdybym kogoś, zabiła, okradła, to sa dla mnie grzechy a nie, że spałam z facetem i to jeszcze z jednym jak było wiadomo, że będziemy brać ślub. Ja tez chodzę do kościoła, jestem katoliczka ale uważam, że aż takiego wielkiego grzechu nie popełniłam. Dostałam rozgrzeszenie i bardzo dobrze się z tym czułam. Nie czuje się też hipokrytka. Jak mówię nikogo nie zabiłam, nie okradłam. Zyje w zgodzie z moimi zasadami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akurat, żeby znać zasady jakiejś wiary, nie trzeba byc wierzącym a będąc wierzącym, trzeba być półgłówkiem, żeby tych zasad nie znać tak sie składa, że jestem ateistką, laseczko od siedmiu boleści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i jest bez sensu, ale co mnie to obchodzi. Bóg też nie zawsze jest dobry, bo zsyła powodzie i inne katastrofy, sprawia, że rodzą się chore dzieci, ludziom, którzy chcą dziecko dziecka nie zsyła, a tym co nie chcą mieć daje jakby złośliwie. Skoro Bóg tak robi to co ja słaby człowiek mam być idealna i nie grzeszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to żyjesz zgodnie ze SWOIMI zasadami, a nie z zasadami kościoła katolickiego to może sama SOBIE daj ślub zgodnie ze SWOIMI zasadami, a nie podłaczasz się do zasad katolickich, nie wyznając ich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak potwierdzam ślub kościelny zrujnował mi życie, to znaczy małżonek.. a porządnym nie ma co być za bardzo, współżyje i współżyłam jedynie z mężem również przed ślubem a to był błąd :/ że on był pierwszy, baby są głupie i zakochują się na ogół w pierwszym partnerze a ja już nie miałam 20 lat i tak mnie wzięło :o a teraz jest już tylko żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×