Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie chcę się zaręczać

Polecane posty

Gość sie zapytuje
pajac jesteś i tyle. Powiedz jej że fajna jest ale rodziny z nią nie założysz, niech sobie znajdzie mężczyznę a nie traci czas z palantem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcezareczyn
Ja bede mial dziecko kolo 30stki , nie będe mu odmawiał czekolady itp miłością dziecka sie nie nakarmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z miasta rzek
dzięki za ten temat. doszłam dzięki niemu do wniosku że być może nie warto trwać w związku, bo właściwie chciałam się z moim facetem zaręczyć a teraz nie widzę dla nas takiej przyszłości, że faceci w dzisiejszych czasach do tak poważnych kroków się nie nadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcezareczyn
Gdzie tam nadają się ,nawet tego pragną tylko potrzebują czasu bo widzisz my faceci odpowiedzialni chcemy się zaręczyć dopiero jak mamy stabilną sytuację materialną tak aby kobiety czuły się bezpieczne przy nas a jak widzisz po niektórych znajomych co się szybko zaręczyły i zostały z dzieckiem,że nie każdy facet ,który biega z pierścionkiem jest od razu odpowiedzialny. To ,że się zadeklaruje i poprosi o rękę nie oznacza od razu ,że będzie dobrym mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z miasta rzek
hmm nie widzę bo nie mam znajomych co zostały z dzieckiem. mnie moi rodzice wpajali że najlepiej się do wszystkiego dochodzi razem a są razem dużo dużo lat w szczęściu miłości i takich tam. jakoś widzisz ja wole miłość od melonów i faceta z sercem a nie zapleczem finansowym. patrze realnie mieszkanie jest ale jutro może go nie być (wypadki losowe się zdarzają) i z myśleniem takim jak Twoje człowiek nigdy nie będzie gotowy bo może coś stracić wtedy kiedy ma nawet teoretycznie ustabilizowaną pozycję. wole myśleć, że jestem z właściwą osobą a nie zabezpieczona na przyszłe pokolenia hen. ale teraz to już bez znaczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcezareczyn
Właściwa osoba zawsze jak czuje niepewność to nie decyduje się na ryzykowne kroki ;) Ale za to jak moja dziewczyna bedzie cierpliwa to się oswiadcze bo docenie to ,że obdarzyła mnie zaufaniem i czekała aż będę gotowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z miasta rzek
ważniejsze było by dla mnie w sensie kolejnych pokoleń czyli ewentualnych dzieci, żeby wychować je z człowiekiem inteligentnym, kochającym, zajmującym się nimi i ich wychowaniem, uczciwym, przekazującym im pozytywne wartości. a właściwy człowiek to ten który kocha i jest gdy jest świetnie i gdy jest krucho, na kim można się oprzeć w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcezareczyn
a jak taki koles bylby totalnie nie nadajacym sie do roboty czlowiekiem to co? wyszlabys za takiego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcezareczyn
a jak taki koles bylby totalnie nie nadajacym sie do roboty czlowiekiem to co? wyszlabys za takiego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z miasta rzek
jakby był całkiem nienadającym się do pracy to byłby ciapą, a ja z rozlazłym facetem bym nie była, ale uwierz z facetem który pracuje 24godziny na dobę i ciągle odbiera telefony od kogoś kto coś od niego chce nie jest też dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z miasta rzek
uważam , że po paru latach związku wychodzisz z założenia ze albo to jest to czego chcesz od życia i chcesz to pchnąć na dalsze tory a nie odkładasz życia na później bo lepsze czasy mogą nie nadejść, albo się cuduje bo nie jest się pewnym czy chce się z tą osobą żyć mimo iż minione lata były niezłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcezareczyn
no wlasnie po paru latach , mi dobrze z ta kobieta ale czemu moje slowo tak malo znaczy i ona musi miec koniecznie te zareczyny ? czyzby to byla presja jej otoczenia gdzie jej siostr po 2-3 latach juz sluby braly ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet ma racje co się czepiacie. Lepiej żeby później mieli zostać młodymi rozwodnikami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z miasta rzek
tak ją niby kochasz ale nie wpadłbyś na to, że to może nie być presja otoczenia a jej potrzeba. ludzie mają potrzeby. może być to jej pragnienie, które się pojawiło gdy stwierdziła że jesteś dla niej ważny. uwierz mi powinieneś mieć to za duże wyróżnienie a nie mieć pretensje, że może to jakaś presja. jesteś jedynym facetem którego kocha na tyle, że tylko z Tobą tego chce. niestety ludzie mają często różne potrzeby. jeśli tego nie chcesz to nie rób tego, ale powiedź jej jasno, że nie jesteś w stanie tej potrzeby spełnić, niech nie czuje się sfrustrowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z miasta rzek
odnośnie słów, ostatnio ktoś mi powiedział że nie ważne są słowa a czyny. nie było to zbyt przyjemne, mało przyjemna rozmowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze masz racje..slub w wieku 30 lat jest ok, teraz nie..ona jest za mloda na małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda gadać. autorze zostaw ją. niech znajdzie sobie kogoś kto nie ma wątpliowści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miazgaa
Nie czytaj nawet komentarzy pań z kafeterii. Kobiety które sie tu wypowiadają służa tylko do celów reprodukcyjnych. Dla nich najwiekszym osiagnieciem życiowym jest znalezienie faceta , zaciagniecie go jak najszybciej pod ołtarz, zobienie dzieci. A szczytem ich możliwosci to mielone z ziemniakami. Natomiast zastanów sie nad tym co napisze Ci ja. To nie prawda, ze majac ukończone studia bedziesz miał lepsza prace za która utrzymasz rodzine. To banał , i ludzie którzy tak pisza i myśla, nie maja zielonego pojecia jaka jest sytuacja na rynku pracy . A śledze to bardzo uważnie , poniważ sama jestem ta z "wyższym " i to po szkole renomowanej. A perspetywy miażdząco nijakie. Druga kwestia ; jeśli ona ma 22 lata , to niech sama sie weżmie za swoje życie , bo narazie jest jeszcze młodziutak i głupiutka. 3 lata stałego zwiazku w tak młodym wieku zakrawa na zdrady nim dobije 30 ( bo poczuje wiatra w tyłku , i tak to wyglada w praktyce ) Ty majac lat 27 i nie czujac checi zakładania rodziny , bo cie poprostu na nia nie stac, to dojrzałe i rozsadne myślenie. Natomiast spełnianie zachcianek niedojrzałes jeszcze małolatki , bo ona chce , jest bardzo ryzykowne i głupie. Uświadom swoja dziewczyne jak wyglada świat , i ze na wszystko trzeba zapracowac. Ona ma dopiero 22 lata i zdarzy jeszcze urodzic Tobie dzieci Nie daj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
śmieszą mnie te wypowiedzi jeśli Cię okcha to zrozumie. A on kocha to tez niech zrozumie!!!! Powiedz Twojej dziewczynie ze nie ma przy Tobie marnować zycia. Ja tak zrobiłam, związałam się z facetem który teraz boi się zajścia w ciaze a m26 lat. Ten lęk u facetów nie mija. nie krzywdź jej zostaw ją, albo się oświadcz- innego wyjścia nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miazgaa
Czy ślub i dzieci sa wyznacznikiem szczescia i miłosci do grobowej deski ? Czy dziewczyna w wieku 22 lat naprawde pragnie zostac żona ? Kiedy ja mialam 22 lata , mialam w głowie studia i marzyłam o prestiżowej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcezareczyn
Ja mam tak samo, dla mnie nawet szkoda kasy na wesele bo wole mieszkanie wyremontować.Były czasy ,że zarabiałem 2x tyle co ona a jej siostry nie mając stałej pracy zachodziły w ciążę , boję się,że ona będzie taka sama niestety ale prace ma i na umowę o pracę więc ma więcej oleju w głowie. Macie racje lepiej chyba sie rozejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój kolega ma 19 lat i narzeczoną! Zaręczyny nie równają się dziecko. Pajac jesteś i tyle, niezdecydowany dzieciak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcezareczyn
19 lat i narzeczoną ? to bardzo młodo:) Ja mając 19 lat chodziłem na siłownie , dyskoteki, uczyłem się i pracowałem równocześnie , złote czasy i nie żałuje niczego bo byłem odpowiedzialny , zdobyłem maturę pracując rownocześnie . Laski się wokół mnie kręciły , imponowało to im. Czym kolega się zajmuje ,że odważył się na taki krok w tak młodym wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bla bla bla, kasa, kasa, kasa. Kasy się nigdy nie jest pewnym, chyba że jest się dzieckiem milionera. W każdej chwili może Ci upierdzielić rękę (czego nikomu nie życzę) i zostaniesz z marną rentą. Myślenie w ten sposób sprawia, że nigdy nie ma dobrego momentu na założenie rodziny. Kraj zbankrutuje, ktoś nas napadnie i wybuchnie jakaś wojna, meteoryt też może spaść. Można popaść w paranoję... Jasne, że rodzenie dzieci kiedy oboje rodziców sami ledwo wiążą koniec z końcem jest idiotyzmem, ale bez przesady, że od razu trzeba zarabiać 10tys miesięcznie. Ja myślę, że Ty po prostu jesteś Piotrusiem Panem, nie chcesz dorosnąć, bo tak Ci wygodnie. Piszesz, że facet nie jest od tego, żeby dziewczyna mogła się pochwalić jak ładnie na ślubie wyglądała. Nie wpadłeś na to, że ona chce wziąć ślub, bo ma taką potrzebę, bo chce założyć rodzinę, a nie po to, żeby się chwalić? Dorośnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcezareczyn
No właśnie potrzebę , ale ja tej potrzeby nie mam. Ja nie mówie tyle o zarabianiu kasy co o poszerzaniu horyzontów , uczenia się nowych rzeczy , nabywaniu umiejętności także tych życiowych. Ja c***owiem tak: dla mnie dużych pieniędzy nie musi być ale tak,żeby od 1 do 1go starczyło i zostało na drobne przyjemności i myślę ,że tyle zarobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale Ty gościu normalnie myślisz, masz 27 lat, czyli sam wiesz czego chcesz, a czego nie. Powiem tylko tyle, mój maż rozstał się ze swoją długoletnią partnerką w wieku 32 lat, bo też naciskała na ślunb, dzieci, a On tego nie chciał, potem doszły inne róznice i się rozstali. My poznaliśmy się jak miał 35 lat, po 3 miesiącach mi się oświadczył,żyemjy bardzo fajnie, mamy dzieci, nic go nei przeraża.Na wszystko w żyiu jest miejsce i czas, a każdy sam wie najlepiej czy to już, czy też nie. Panna która ma 22 lata i już tylko o ślubie duma, to kobieta nierokująca na przyszłosc, partnerki w niej miał nie będziesz, nei słuchach kafeterianek, to ponadprzeciętne kmioty, jak już ktoś wczesniej napisał, kafeteria to taka mentalnie polska D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale po co się rozstawać? Gdzybyś jej nie kochał to już dawno byś z nią nie był..aczkolwiek sęk twojego tematu o zaręczynach bardziej dotyczy tego,że nie chcesz brać śluby?Czy może powiększenia rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaręczyny nie muszą od razu oznaczać szybkiego ślubu, a ślub nie oznacza zamknięcia się w domu. Ale dla Ciebie zaręczyny to kajdany, przywiązanie do kaloryfera i kaplica. No cóż... Macie inne priorytety, zdarza się. Powiedz jej wprost, że nie chce mieć rodziny, ale szczerze, bez ściemniania, że może za rok, za pół. Powiedz, że nie chcesz brać ślubu w najbliższej przyszłości, że Twoim priorytetem jest kariera/rozwój/podróże/imprezy/cokolwiek co jest (nie wiem, nie obchodzi mnie to, nie oceniam), ale nie rodzina i niech sama zdecyduje, czy chce z Tobą być, czy woli poszukać kogoś, kto będzie podzielał jej pogląd na życie i z kim będzie szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przed zawarciem związku należy uzgodnić: czy w ogóle i jak często seks, to samo i ile dzieci, to samo i kiedy ślub. każdy inny związek uważam za chory, krzywdzący i po ch*j mi kłopoty;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcezareczyn
jak ja miałem 22 lata to mialem kisiel w glowie ,dzis mam 26 i jest duzo lepiej ale zdaje sobie sprawe ,że jak będę starszy będę bardziej odpowiedzialny. Znów wiem ,że moja dziewczyna jest tak wychowana bo jest ze wsi i u nich szybko się żenią. Jej rodzina już mnie pyta kiedy ślub itp. Denerwuje mnie to bo moim celem nie jest narobic dzieciaków i iśc po zasiłek a mając taką sytuacje gospodarczą w kraju ciężko jest czasem utrzymać samych siebie a co dopiero dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×