Pomóżcie:)

Witam Mam pewien problem i zaraz zaznaczam, że nie wymagam odpwoiedzi i diagnozy lecz komntarzy od osób które miały podobną sytuacje Zacznę może od tego, że podejrzewam, że jestem w ciąży Więc tak 31 grudnia dostałam okres trwał on do 5 stycznia w tym 4 i 5 stycznia kochałam się z mężem bez zabezpieczenia. Zdażało nam się to również przed okresem... Cykle mam nieregularne a więc ich dokładnie nie podam lecz są one w granicach 27-28 dnia. W tym czasie zaczęłam mieć dziwne objawy i intuicja podpowiadała mi by zrobić test ciążowy. Zrobiłam go 15 stycznia i wyszedł pozytywnie z tym, że druga kreska yła słaba lecz jednak widoczna Kochaliśmy się później 18 stycznia również bez zabezpieczenia i test zrobiłam drugi raz 21 stycznia. Niestety ten test wyszedł negatywnie... 23,25 i 27 znowu się kochaliśmy i "okres" dostałam 30 stycznia wieczorem gdzie dzisiaj 2 lutego rano był już prawie że nie widoczny... Plamienie było słabe obyło się na kilku tamponach bez bólów które miałam za każdym razem podczas miesiączki i to mocne ponieważ bez tabletek ich nie znosilam. Objawy ciąży mam cały czas odczuwalne: bóle jajników, zmęcznie, bóle głowy, rozdrażnienie, również mam problemy z wypróżnianiem oraz zaparcia... Czy miał ktoś może taką sytuację? Głównie mi chodzi o ten niby mój "okres" czy on wyklucza ciąże czy jednak może ona byc? Nie chce robić testu bo po co mam sie rozczarować Bardzo proszę o poradę

Nie ma tu nikogo kto by się podzielił i wypowiedziła na ten temat?:)

Nie chcesz robić testu, a myślisz, że my Ci coś wywróżymy? Zrób test, ale lepiej Bete hcg (takie badanie laboratoryjne), a nie taki domowy. Jak nie jesteś w ciąży, to i tak się rozczarujesz (prędzej lub później) A może Ty tak bardzo chcesz być w ciąży, że zobaczyłaś drugą kreskę, której faktycznie tam nie było. Mówię tak dlatego, że 15 styczna nie mógłby wyjść C***ozytywny test, jeżeli zaszłaś w ciąże w cyklu rozpoczętym 31 grud., no chyba, że w poprzednim cyklu byś zaszła, ale wówczas teoretycznie nie dostałabyś okresu na końcu grudnia.