Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziewczynamaminsynka

chłopak za bardzo związany z matką

Polecane posty

Gość dziewczynamaminsynka

Cześć dziewczyny. Chciałabym wam się poradzić w kwestii mojego chłopaka i będącej wszędzie i w każdej sprawie matce. Otóż jestem z moim chłopakiem ponad rok. Jest on dla mnie naprawdę opiekuńczy, kochany, uczuciowy, ale bywają momenty, gdy to zmienia się radykalnie. Chodzi o jego matkę wiecznie będącą w naszym życiu. Mam lat 18, mój chłopak 21. On jest jedynakiem, oczkiem w głowie swojej mamy. Ona traktuje go jak jajko, robi śniadanka, obiady, kolacyjki. Dba o to, żeby przypadkiem nie wyszedł bez szaliczka na dwór, żeby się nie przeziębił. Ok - naturalne zachowania rodzicielki, mogę zrozumieć. Ale czy to nie jest chore, gdy jego matka każe mu wracać o wybranych przez niej porach do domu? PRZYPOMINAM ŻE MA 21 LAT. Przyjeżdża po niego wszędzie, gdzie tylko chce. Kupuje mu wszystko, czego tylko zapragnie i płaci za niego, za wszystko. Gdy jest smutny, przytula go do piersi, mówi do niego zdrobniale jak do dziecka. Gdy jesteśmy razem na mieście, a ma bardzo dobre połączenie komunikacji miejskiej do domu - dzwoni po mamę, bo tak mu jest wygodniej, a to wszystko przez to, ze ona go tak nauczyła. Nie pozwala wracać mu późnymi wieczorami, a jak już tak wraca to nie śpi i czeka w oknie aż wróci (najczęściej dzwoni co godzinę czy już po niego wyjechać). A jeśli chcemy gdzieś wyjść na jakąś imprezę, wiadomo, jesteśmy młodzi, chcemy czasami troszkę "zaszaleć" to już ma pretensje, udaje że jest chora, że się źle czuje, a gdy on już postawi na swoim ona grozi, że nie będzie dla niego taka jak zwykle. Raz byliśmy u znajomych i zostaliśmy na noc, z soboty na niedzielę, to wydzwaniała do niego od 8 rano, że ma pędzić do domu bo nie zdąży z nią do kościoła... A najgorsze jest w tym wszystkim to, że ona nie widzi w tym problemu, a jemu jest z tym wygodnie (śniadanka, obiady pod nos, prywatny szofer). Nie docierają do niego żadne moje argumenty, że jest przez to niedojrzały, samodzielny i że nie poradzi sobie w życiu, gdy jego matki zabraknie. Mocne słowa z mojej strony, ale już nie wiem jak mam do niego dotrzeć. Proszę was o rady oraz podobne historie, jeśli takowe macie, pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynamaminsynka
Dodam jeszcze, że jak jego rodzice wyjeżdżali na przyjęcie do rodziny, on chciał zostać ze mną sam w domu. Ona powiedziała, że nie zostawi nas samych w domu bo będziemy CUDZOŁOŻYĆ i zabrała mu klucze. Kolejny raz jak mieli gdzieś wyjeżdżać a mój chłopak chciał zostać ze mną w domu, ona nagle się rozchorowała, zaczęła ją boleć głowa, sraty taty, i została w domu. Gdy jeździłam do niego do domu (nie jeżdżę już, bo tego nie dało się wytrzymać) to wchodziła nam do pokoju co pół godziny, a jak zobaczyła raz że leżymy na łóżku, tak po prostu leżymy i rozmawiamy, to była oburzona. Nie wiem naprawdę co robić. Nie chce z nim kończyć, bo go kocham. Problemem dla mnie jest jego matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, dobrego dla Ciebie rozwiązania tej sytuacji nie ma. Takich toksycznych acz wygodnych związków z matką synowie nie potrafią przerwać. Jeżeli już miały miejsce opisane przez Ciebie sytuacje, a chłopak nie widział w tym nic złego, to raczej małe szanse ze zobaczy. Decydując się na związek z takim człowiekiem zawsze będziesz na drugim miejscu, nie tylko on ale i Ty będziesz musiała z jego matką wszystko skonsultować. Już jesteś za słaba dla niego, w ocenie jego matki, im dalej w las tym będzie gorzej. Tak silnie uzależniony od matki chłopak nie jest żadnym kandydatem na partnera w życiu. Jego żona będzie musiała mieszkać z nim blisko jego mamy, będzie musiała odwiedzać z nim jego matkę tak często jak to możliwe, nigdy nie będzie dobrze sprzątała, gotowała, będzie się źle ubierała, stanie się najgorszym złem dla ich rodziny, jak zajdzie w ciążę, to obciąży biednego męza dodatkowymi obowiązkami. Jego żona nie będzie miała prawa głosu w niczym. On z mamą będzie konsultował zakup samochodu, wybór koloru ścian w domu, ubrania dla dziecka. Jego żona będzie musiała wszystkie święta spędzać z jego mamą, nie będzie mogła zapraszać ani odwiedzać swojej rodziny, zawsze już będzie za mało atrakcyjna, za mało wykształcona, nie będzie zapraszana do konsultacji w istotnych sprawach rodziny, a po paru latach takiego życia albo się dostosuje, albo zwariuje, albo zdecyduje się na rozstanie. Jeżeli takie życie jawi Ci się jako interesujące zostań z nim. Jeżeli nie, daj sobie spokój, poboli ale życia nie zmarnujesz. Toksyczne matki nigdy się nie zmieniają. One przecież chcą tylko dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zakładam, że mama twojego chłopaka jest po rozwodzie, lub jest samotną matką od zawsze trzyma się kurczowo syna, bo zbudowała z nim chora symbioze typowa kobietom niemającym swojego życia, zwłaszcza faceta normalne i naturalne jest dążenie do płc**przeciwnej i dlatego twój chłopakm powionien wybierac ciebie, a jego mama powinna być zainteresowana tego typu symbiozą z innym mężczyzną uważam, ze syn to dla niej temat zastępczy, by nie zmierzyc się ze swoim prywatnym życiem takie przypadki tylko potwierdzają, ze w życiu człowieka osobą numer jeden zawsze powinien być partner, mąż/zona dziecko to powod do dumy, ktos, komu bezwarunkowo pomaga sie odkryć samego siebie, nowa jednostka nigdy nie należy do swoich rodziców, ani przez chwilę, dzieci ma się dla świata jeśli kogoś chce się miec dla siebie, by nawiązać tą więź itd, to tylko z meżem lub zoną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie docierają do niego żadne moje argumenty, że jest przez to niedojrzały, samodzielny i że nie poradzi sobie w życiu, gdy jego matki zabraknie. Mocne słowa z mojej strony, ale już nie wiem jak mam do niego dotrzeć. xxx ale on nie chce, żebyś do niego docierała! po co wpieprzasz się na siłę tam, gdzie cię nie chcą? to nie jego wina, że twoja matka tak cię nie kocha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko nigdy nie powinno być dla matki najwazniejsze, bez względu na to co podpowiada wam biologia dziecko należy tylko wychować oczywiście, kochać ale wiedzieć, z enie robi sie tego dla siebie swoje zycie, życie właściwe powinno byc ukierunkowane na swój związek, pracę, hobby, siebie a dziecko to towarzysz życia, któremu możemy przekazywac nasz punkt widzenia, potem oczywiście może ono sobie ten punkt zmienic wg upodobania budowanie więzi w tym stylu to patologia, ale żadna tego nie pwoie, jeszcze się nie spotkałam, by ktoś otwarcie się skompromitował takim gadaniem, że jest chory i ma chorą więź z matka/dzieckiem;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
założę się, że wszystkie, które tak tu się mądrują nie mają dzieci - jak tylko urodzicie od razu zacznie inaczej ćwierkać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to za tekst, że nie jego wina, ze ciebie matka tak nie kocha??? przeciez to prawidłowe, bo dziewczyna chociaż jest samodzielna w sensie myślowym nie potrzebuje wiecznej konsultacji, zabiegania o matczyna akceptacje, jej aprobatę i nie jest uzalezniona od jej zdania, może się róznić i nie ma w tym nic złego jednym słowem jest odrębną jednostką i tak powinno być i dzięki temu normalnie może prowadzić życie a z tym chłopakiem związać sie moze tylko laska, która wytrzyma taki układ, czyli taka, która będzie troche zlewac na tego faceta, żyć swoim zyciem i miec w d***e ukochanegi tyle, ze wtedy trafi kosa na kamień- bo miłosć to raczej nie będzie ta matka to pozałuje jeszcze, pewnego dnai chłopak będzie nieszczęśliwy i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
źle zakładasz ''Dodam jeszcze, że jak jego rodzice wyjeżdżali na przyjęcie do rodziny,''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
założę się, że wszystkie, które tak tu się mądrują nie mają dzieci - jak tylko urodzicie od razu zacznie inaczej ćwierkać! xxx co ma piernik do wiatraka? kto mówił, ze rodzicielstwo jest łatwe? Masz robić swoje i nie ma, że boli....nie ma, ze przecież tyle go wychowywalas, to mógłby być Twój, nie ma, że dla siebie za podpórkę go robiłaś skoro kochacie dzieci bezwaerunkowo, to pokażcie to, skoro bezinteresownie, to pokażcie to bezwarunkwoo to znaczy równiez, że bez gadania akceptujecie, że macie się usunąć trochę z życia syna/córki możecie być częścią jego życia, byle nie za dużą, a wasze emocje macierzyńskie i samopoczucie w związku z tym nikogo nie inetersuje rodzicielstwo to misja, a nie myslenie o własnej d***e nie wazne jak ta matka się czuje- nie ma prawa tak wiązać syna i czynić go swoją własnością nie zastanawiałyście się kiedyś czemu w wieku 13 lat człowiekowi zaczynają rosnąć włosy tu i ówdzie? jaki jest tego cel?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak się chłopak na prawdę zakocha to matka przestanie być dla niego najważniejsza! - on cię nie kocha, autorko - i nie nie pomoże, że będziesz o to obwiniać jego matkę - nie pokocha cie i już!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie takie sa kobiety, które kochają dzieci bardziej od mężów każda temu zaprezczy ćwierkając słodko jak cudowny jest jej zwiazek, zadna nie przyzna , że jest własnie taka, bo nawet nie widzi w tym nic chorego jest róznica między wspieraniem syna a robieniem z niego c***y, a całowanie i przytulanie do piersi kogoś kto ma 21 lat, to przesyłanie mu podświadomej wiadomości- nie dasz rady beze mnie, ejsteś słabą istotką, mozesz pozwolić sobie na wszytsko ale to za trudny temat dla ciemnogrodu kafeteryjnego i kobiet, które nie umieją myślec, bo urodzily na przymusowe roboty powinni was wysłac***przymusowo kazać załozyć akwarium tudzież ukończyć kurs malartswa, cobyście zajęcie miały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak się chłopak na prawdę zakocha to matka przestanie być dla niego najważniejsza! - on cię nie kocha, autorko - i nie nie pomoże, że będziesz o to obwiniać jego matkę - nie pokocha cie i już! xxx on nie rozróżnia pojęcia 'kobieta' i 'matka' matka dla syna ma być matka , nie powinien w niej widzieć kobiety w żadnym sensie, bo potem będzie jej szukła w każdej napotkanej dziewczynie i każda przegra w zestawieniu z matka, bo to inny rodzaj relacji dlatego dla chłopca dobrze jest podziwiac matke, ale jako kobiete, jaką on ajest dla jego ojca, a nie dla niego kobieta nie powinna odsunąć męża z prymalnej pozycji w swoim życiu, na korzyśc syna, bo skrzywdzi go na całe życie jego matka nie pozwoli mu na to, by ktokolwiek w jego życiu był od niej wazniejszy, bo jest samotna i zakomplekisona, a on zbyt w to uwikłany, bo od dziecka się w tym gazie wychowuje i nie wie co to normalność, w które rodzic pomaga dziecku rozwinąć skrzydła, by mogło pofrunąć w swoim kierunku jak natura chciała odejź, bo szkoda cię, byś zasiliła grono kobiet, lktóre narzekają na teściowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego nie kocha? Rok są razem, to i pewnie zakochany jest. To jednak mu nie przeszkadza na trwaniu w wygodnym układzie z troskliwą mamusią. Musiałby być silny by matce powiedzieć stop, a ten nawet sam do domu nie chce wracać, tylko po mamę dzwoni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już się zleciały przemądrzałe dziewuchy, kopnięte w tyłek przez faceta, który kocha swoją rodzinę - zazdrosne o dom, kochających rodziców i ich pieniądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość a dlaczego nie kocha? Rok są razem, to i pewnie zakochany jest. xxx ty naprawdę taka głupia jesteś czy udajesz? jak "kocha"? tak się zachowuje facet, który kocha???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on nie rozróżnia pojęcia 'kobieta' i 'matka' matka dla syna ma być matka , nie powinien w niej widzieć kobiety w żadnym sensie, bo potem będzie jej szukła w każdej napotkanej dziewczynie i każda przegra w zestawieniu z matka, bo to inny rodzaj relacji dlatego dla chłopca dobrze jest podziwiac matke, ale jako kobiete, jaką on ajest dla jego ojca, a nie dla niego kobieta nie powinna odsunąć męża z prymalnej pozycji w swoim życiu, na korzyśc syna, bo skrzywdzi go na całe życie jego matka nie pozwoli mu na to, by ktokolwiek w jego życiu był od niej wazniejszy, bo jest samotna i zakomplekisona, a on zbyt w to uwikłany, bo od dziecka się w tym gazie wychowuje i nie wie co to normalność, w które rodzic pomaga dziecku rozwinąć skrzydła, by mogło pofrunąć w swoim kierunku jak natura chciała xxx bełkot domorosłej psycholożki - ha ha ha ha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, a ty to kto? ktoś, kto kppiuje, apotem dopisuje 'bełkot'- z zazdrości, bo sama nie umiesz zbudowac elokwentne wypowiedzi P.S. Nikt nikomu nie broni kochac rodziny. CO ma piernik do wiatraka? Czytałas Małego Księcia? odpowiedzilanosc bierze się za to, co się oswoiło. Przemysl metaforyczne znaczenie tego pojęcia, matko, która jest zazdrosna o syna i jego pieniądze i o, to , ze sie ktoś zakochał;-pp to Cię boli? I to, ż eprzeczytałas kilka słów prawdy na temat podobnych sobie?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest elokwentna wypowiedź??? a ha ha ha ha ha ha ha hhaaaaaaaa! proszę przestań, bo mi się od śmiechu zajady porobią!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przemysl metaforyczne znaczenie tego pojęcia, matko, która jest zazdrosna o syna i jego pieniądze i o, to , ze sie ktoś zakochał;-pp xxx o jakie "jego pieniądze"??? i kto się zakochał? bo na pewno nie on!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o to, że syn naturalnie będzie wolał kupować żonie niż matce o to, że dla dziewczyny woli wydac kasę i o to, że on chce porzeżywac intenwywną miłośc takiego rpdzaju, jakiego matka mu nigdy nie da, choćby na chwilę, choćby potem miała być kolejna i kolejna instynktownie ZDROWY człwoiek WOLI być z drugą osoba niż z matką ponawiam- nie przytaczasz ŻADNYCH argumentów, tylko piszesz puste niepoparte niczym słowa, w stylu 'bełkot' lub 'hahaha' co sprawia, że podtrzymuję moją wypowiedź na twój temat idę spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak kochają 21 - letni chłopcy swoje 18 - sto letnie dziewczyny, co? Wyprowadzają się od matki, zakładają rodziny i biorą odpowiedzialność za nową rodzinę albo też od razu stawiają granice dbającej o nich matce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
? ( na końcu znak zapytania)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak na razie to facet autorki nie śmierdzi groszem i nic nie ma zamiaru jej kupować - że już o przeżywaniu przez niego "intensywnej miłości" nie wspomnę - puknij się w ten pusty łeb co za bzdury wypisujesz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja bylam w zwiazku z maminsynkiem 32lata facet ale calkowicie uzalezniony od mamusi. Matka wszystko za niego robila i wszystko na tacy. Bylam 3 lata, kochalam go tak latwo jesli sie kogos kocha nie odejdzie sie- byl zdany na matke. Matka w domu rzadzila, jego ojciec pod pantoflem. Pamietam jak nieraz bylam u niego. Skonczylo sie niestety- mowil ze kocha ze jego matka taka jest nadopiekuncza bo on jedynak ze zrozumie ze syn odejdzie ze zamieszka ze mna. Na slowach sie skonczylo. Wyobraz sobie autorko ze jego matka przy nim zadzwonila do mnie zwyzywala i nawet nie stanal w mojej obronie tylko potem sms,ze musi tak byc ze mam zrozumiec go bo nie moze sie przeciwstawic matce. Jego ojciec jedynie mnie lubial teraz tak po fakcie stwierdzam ale co on moze. Kobieta tam rzadzi. Minelo 3mc. Nie wiem co sie dzieje u niego ale mam kontakt fajny z jego eks. Historia. Ich tez rozdzielila matka po 6 latach. Smutne ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam,ze jego matka potrafila dzwonic po 5x gdy bylismy gdzies na miescie do faceta 32l. Odbieral zawsze i szybko wracal bo tak mu mama kazala. Rany, jak sobie przypomne teraz to to nie moge uwierzyc. Matka zawsze go stroila na nasze spotkania. Nie potrafil nigdy przeciwstawic sie jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli 21-letni chlopak nie pokaze matce granic, nie opowie sie zdecydowanie po stronie swojej wybranej dziewczyny, nie bedzie z nia zyl jak dorosly mezczyzna - niezaleznie od niezadowolenia czy zadowolenia mamy - to przyszlosc zwiazku z nim jest niepewna. Moja matka juz dawno nie zyje, a ja bedac w udanym zwiazku mysle czasem z lezka w oku o mojej pierwszej dziewczynie, z ktora nie wyszlo, bo wtedy nie widzialem tego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×