Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wy tez skladacie sie w pracy na

Polecane posty

Gość gość

sluby, pogrzeby w rodzinach wspolpracownikow? U nas byla skladka na slub, ja ledwo sie przyjelam, nawet nie znalam tej laski, bo w ogole pracuje na innym dziale. W zasadzie do tej pory nie wiadomo, co dostala w prezencie, nawet potem nie podziekowala, glupiego ciasta nie przyniosla. Ale moja kierowniczka jest jej bliska przyjaciolka i to ona zorganizowala zrzute. Teraz umarl ojciec innej pracownicy-w zasadzie tez jej nie znam, mijamy sie w pracy i jestesmy na "dzien dobry" tylko. Ale oczywiscie moja kierowniczka (zmarly byl jej wujkiem) teraz organizuje skladke na wieniec, bo idzie na ten pogrzeb. Czy ja musze sie skladac na tego typu "okazje"? Jak nie dam, to wiem, ze beda komentarze typu: "zal Ci dac glupie 5 zl".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak niestety tak
Zarabiam 1500 a taka składka to u nas aż 100zł!!! nawet znajomym za tyle kasy, rodzinie, prezentów nie daję bo mnie nie stać. Ale w poprzedniej pracy nie dawałam i miałam pod górkę przez to, uznali mnie za sobka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zalezy też ile się zarabia bo jakbym miała zarabiać 1000zł -1200zł a wołaliby po 100 lub 150 zł to napewno bym nie dała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas juz sie nie obchodzi urodzin nie wiem dlaczego bo jest nas 20 osob i zrzuta byla po pare zlotych i zawsze solenizant przynosil ciacho. Ja na urodzenie dziecka dostalam prezenty i pojechalam z malym i z ciastem pare miesiecy po jego urodzeniu. Uwazam to za fajny, integrujacy zwyczaj, ale wypada zeby obdarowany przyniosl ciasto. Na pogrzeb i wience tez jesli trzeba sie zloze bez problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie, ty na serio piszesz? Zarabiasz 1500 a składka po 100|? Chybabym wyśmiała tego, kto by mi to proponował, a gdyby zrobił to szef, to powiedziałabym, że chętnie, jak mi da podwyżkę, to się dołożę, bo teraz mnie nie stać!!! Ludzie, nie dajcie sobą pomiatać, co innego 5-10 zł, a co innego 100 przy takiej pensji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kamilka
Ja tak samo ledwie się zatrudniłam już zrzuta na wesele, na komunię dziecka, na odejście z pracy, na przejście na emeryturę. W końcu przy którejś zrzucie na ślub powiedziałam, że mam dość, bo przyszłam pracy juz jako mężatka i mnie to nie dotyczy, na mnie się już nikt nie złoży, a cały czas się ja składam jak głupia. Duża korporacja to była, dużo ludzi koło 30stki i średnio 3 śluby w miesiącu i na każdy 50 zł plus inne ze dwie "okazje" też po 50 zł. Debilizm i głupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak niestety tak
Tak,w dodatku składałam się już na początku na ślub laski której nie znałam bo pracowałam od 10dni i nie miałam nawet pierwszej wypłaty , apotem na 2 osoby z innych działów z którymi nawet nie rozmawiam. To dużo kasy bo co miesiąc ktoś się hajta albo coś:o Ale w poprzedniej pracy było identycznie i dodatkowo co piątek wspólne chlanie (kolejna kasa). Ja się wyłamywałam, to mi nie przedłużono umowy (a osoby które lekceważyły sobie pracę dalej tam pracują)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O Jezu, to powiedz po prostu, że się nie składasz, jak zaczniesz więcej zarabiać, to chętnie, trochę asertywności. Jak będziesz taka uległa, to z każdej pracy cię wygryzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak niestety tak
No właśnie mnie wygryźli za to że się nie składałam i z nimi nie piłam, teraz jestem mądrzejsza,i się "integruję" zgrzytając zębami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak niestety tak
Ty chyba nigdy nie pracowałaś wśród takich ludzi. Tu nie ma miejsca na asertywność. Powiesz, że się nie składasz - odstajesz od nich - zaczyna się obgadywanie za plecami i pretensje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co, za takie marne pieniądze to miałabym w d.u.p.i.e taką pracę, dziewczyno, zastanów się. Olej ich, za taką kasę znajdziesz coś zawsze, a tu stres cię zeżre :O W sumie twoje życie, ale tak patrząc z boku to szkoda twojego zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justann
Też się w pracy składamy, ale składki są raczej "dobrowolne". Pracujemy w dużym gronie na piętrze (jakieś 50 osób stałej obsady), podzieleni na kilka grup. Tak więc zrzucamy się na okazje osób ze swojej grupy, albo jeśli z kimś się bardziej kolegujemy. Przy czym urodzin już nie obchodzimy:) Za to mamy odejścia z pracy, śluby, narodziny dziecka. Kwotę dajemy według uznania, ale nie więcej niż 20 zł (jeśli np kierownik dostaje awans i odchodzi z aktualnego stanowiska)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas też są składki, ale ludzie nie po 100 zł. W życiu bym tyle nie dała. Najwyższą składkę jaką pamiętam to 20 zł. U mojego męża też się składają. Niedawno zmarła babcia mojego męża i organizowali 2 składki: na wieniec i na mszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak niestety tak
Szukam nowej :) ta ma ten plus, że jest 5min od domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko u nas guzik sie maja te skladki do integracji z grupa. Spoko, dam na odczepnego, by na sknere nie wyjsc, chociaz nawet tej laski nie znam. U nas integracja jest, gdy o taka skladke chodzi, a na drugi dzien dalej obgadywanie, donosy. Ja tam od nich nic nie chce z zadnej okazji, bo wiem, ze zrzuta moze i by byla ale nie z zyczliwosci tylko "bo tak wypada, bo tak sie przyjelo". Nastepna kwestia to urodziny, na nie kasy nie zbieraja ale oczekuja ciasta. Kolezanka ostatnio przyniosla, to 3 pancie sie wypiely dupa, bo one na diecie. Taa, bo po malym kawaleczku dupa im urosnie o 20 cm od razu, a lasce, co miala urodziny bylo przykro. Gdy ja mialam urodziny, to mialam w weekend urlop plus wypadal 1 dzien wony od pracy, ciasta pieklam w piatek, do pracy we wtorek szlam, to po nich tylko wspomnienie zostalo (to, co zostalo rozdalam gosciom) a nastepnego specjlnie dla dziun w pracy nie pieklam, przynioslam wielka czekolade jedynie a i tak jedna z nich nawet nie spojrzala, gdy czestowalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co firma to różne zwyczaje ;) Pamiętam jak mąż szedł do nowej pracy to w pierwszym tygodniu składał się trzy raz po 10 zł - pogrzeb. Jeszcze żeby znał tych ludzi,to co innego. W firmie w której pracuje też takie składki są,ale przynajmniej ludzi znam i wiem w 100 % na co kasa poszła. Czasami daje,a czasami nie. Dlatego że jak jest to bliska mi osoba to wolę sama kupić od siebie prezent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadwóchdziewczynek
U nas są składki - na wieńce pogrzebowe, na kwiaty ślubne, na prezent dla odchodzącego na emeryturę, imieniny szefa itp. ... stała kwota 10zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się po niecałym roku na ślub -10 zł. Tak to spoko. Maz się składał na dziecko też dyche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są składk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludziom juz sie w glowach p******i, co to za zwyczaj zeby sie skladac na pogrzeby czyis wujkow ciotek babc czy nawet matek w kilkudziesieciu osobowej korporacji/urzedzie/zakladzie? albo na urodziny czyjegos tam dziecka, awans kolezanek, kierownikow, imieniny, imieniny miesiaca i dzien pokazywania cyckow, paranoja! rozumiem ze kolezanki z pracy moga saobie robic niespodzianki na urodziny/sluby/urodziny dziecka, ale osoby, ktore wcale sie nie znaja, tylko mowia sobie dzien dobry jak sie mijaja? rozumiem, ze trudno odmowic jesli ktos prosi o 5 zl, ale i tak to zenada ta cala 'integracja'. ja pracuje w firmiej, gdzie jestesmy we 3 + szefowa a i tak kazda z kazda sobie d**e obrabia, lacznie z szefowa ktora nagaduje na jedna, gdy nie ma drugiej. ja jestem zdecydowanie przeciwna, sama bym nie chciala zadnych prezentow wymuszonych z zadnej okazji bo to raz ze nieszczere, dwa niepotrzebne, trzy zobowiazujace a nie chce miec poczucia wdziecznosci wobec obcych mi osob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pracowałam kiedyś na zastępstwo i tam panował zwyczaj składek. Składałam się na dziecko dziewczyny, która na zwolnienie poszła przed moim przyjściem do pracy (więc na oczy jej nie widziałam) i na wieniec dla jej ojca. Złożyłam sie bo nie chicało mi się wdawać w dyskusje- a że to nie były duże kwoty- chyba 5 zł- to się nie rozwodziłam nad zasadnością szarpania mnie o tą składke :D Śmieszyło mnie tylko, ze komuś nie było głupio ścigać mnie o tą kasę skoro wiedział, ze ja laski na oczy nie widziałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja może z drugiej strony,miesiąc temu urodził sie nam syn,mąż był z nami dwa tygodnie w domu, jak wrócił do pracy to już na dzień dobry od kolegów usłyszał kiedy co postawi,na drugi dzień zaniósł 3 razy 0,7 i cała blachę ciasta na jakieś 15 osób nie poskładali się nawet na głupia grzechotkę za 10zł no ale cóż,za to bardzo miło zaskoczyły mnie koleżanki z byłej pracy,piszę byłej bo miałam umowę przedłużoną do dnia porodu same zadzwoniły z pytaniem czy mogą wpaść na kawę małego zobaczyć bo maja dla niego prezencik,bardzo miło ich strony a w sumie mogły by to już olać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a niech obgadują za plecami co mnie to obchodzi? to nie moi przyjaciela tylko znajome twarze z pracy - tak było w poprzedniej. Teraz w nowej pracy jeżlei ktos bierze slub lub urodzi sie dziecko to się składamy po max 10 zł ale nas jest tylko 23 pracowników. Bez rpzesady żeby zarabiac 1500 zł i sie składac po 100 i co piątek pić z nimi bo oni tak chcą? a gdzie asertywność.? zeby pokazac kto rządzi bo na pewno innych to skłądanie tez drażni i złości ale siedza cicho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×