Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mój facet jest trudnym człowiekiem

Polecane posty

Gość gość

nie rozumie że coś robi źle a jak się zwraca na to uwagę to się obraża i mówi że go nie kocham. Ma prawie 36 lat a czasem zachowuje się jak małolat albo jakby był w moim wieku (12 mniej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No Kia
chwalisz sie czy zalisz? polecam jako kolo ratunkowe telefon do przyjaciela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellelle
Nie ma w tym nic dziwnego, z dużo młodszymi kobietami zazwyczaj wiążą się faceci z lekka niedojrzali emocjonalnie Zresztą teraz jest wielu takich infantylnych dzieciaków pod 40

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bellelle haha chociaż sama interesuje się starszymi, a mam 28 popieram Cię, czego tu się dziwic ,że infantylny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet nie o to chodzi ale kurcze jak się na coś poskarżę to się obraża i mówi że i tak chcę go zostawić że go nie kocham i nie chce. Więc co mam się zamykać żeby za chwilę go nie przepraszać i nie przekonywać że jest inaczej? To on powinien to robić bo wątpliwości mam ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellelle
Jak do tej pory nie dojrzał, nie wiadomo, czy kiedyś dojrzeje. Kiedyś życie to wymuszało na facetach, teraz mogą być wiecznymi dziećmi. Wiele moich koleżanek było w związkach z dużą różnicą wieku ale zawsze coś nie grało. Zazwyczaj albo one dojrzewały i odkrywały że ich starszy partner nie jest tak mądry i inteligentny,pokuładany jak myślały- a infantylny, albo on je chciał kontrolować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on jest zaradny i potrafi się mną zaopiekować jest odpowiedzialny ale te zachowania jak ja coś mówię że jest źle mnie wkurzają, dołują. Czy on nie może wysłuchać? Zrobić coś czasem po mojemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellelle
Trudno tak oceniać nie znając sytuacji, ale powinno się dążyć do zgody z partnerem i nie szantażować pt."Nie kochasz mnie" tylko używać rozsądnej argumentacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też czasem w złości mu to powiem. Tylko że jak ja np mówię że w weekend chcę zrobić coś więcej niż tylko oglądać TV to się zaczyna że jest mi z nim źle i że i tak go zostawię.To co ja mogę jak tylko przerosić i się zamknąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może jest psychiczny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem że ma złe doświadczenia ( żona go zdradzała) ale było w tym też trochę jego winy że tak powiem bo przestał się starać tak jak właśnie robi to teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellelle
Z tego co opisujesz wynika, że Twój facet jest infantylnym, dziecinnym, niedojrzałym, niezbyt nadającym się do związku 36-latkiem i przypuszczam, że z OGROMNYMI KOMPLEKSAMI. Mam wrażenie, że on czuje się gorszy od Ciebie albo bardzo się boi, że go zostawisz, więc chce Cię w jakiś sposób kontrolować tymi głupimi szantażami. Jednocześnie albo jest dość leniwy i nie chce mu się pracować nad związkiem, albo nie ma pojęcia, jak się to robi (inaczej przypuszczalnie byłby już od lat w stałym związku, bo nie przypuszczam, byście byli parą od 10lat). Możliwe też że jest problemem to w jaki sposób Ty mu to komunikujesz. "Znowu siedzimy w domu, jest nudno, wymyśliłbyś coś" może powodować agresję, podczas gdy lepiej mogłoby zadziałać "A może wybierzemy się do sauny?" albo "uwielbiam jak robisz mi niespodzianki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellelle
Z tego co opisujesz wynika, że Twój facet jest infantylnym, dziecinnym, niedojrzałym, niezbyt nadającym się do związku 36-latkiem i przypuszczam, że z OGROMNYMI KOMPLEKSAMI. Mam wrażenie, że on czuje się gorszy od Ciebie albo bardzo się boi, że go zostawisz, więc chce Cię w jakiś sposób kontrolować tymi głupimi szantażami. Jednocześnie albo jest dość leniwy i nie chce mu się pracować nad związkiem, albo nie ma pojęcia, jak się to robi (inaczej przypuszczalnie byłby już od lat w stałym związku, bo nie przypuszczam, byście byli parą od 10lat). Możliwe też że jest problemem to w jaki sposób Ty mu to komunikujesz. "Znowu siedzimy w domu, jest nudno, wymyśliłbyś coś" może powodować agresję, podczas gdy lepiej mogłoby zadziałać "A może wybierzemy się do sauny?" albo "uwielbiam jak robisz mi niespodzianki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kompleksy to ja mam. On nie wiem... nie wydaje mi się żeby aż tak się przejmował jeśli go zostawię. Tak jego stwierdzenie to że nad dobrym związkiem nie trzeba pracować a nad złym nie warto. Jesteśmy razem nieco ponad 3 lata. Jeśli nawet proponuję to najczęściej słyszę nie. Jak wczoraj chciałam wspólny prysznic to usłyszałam że jest zimno po wyjściu a nie chce się przeziębić. Owszem czasem ja przesadzam i marudzę uskarżam się na nudą ale nerwy mi puszczają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellelle
To bardzo głupie stwierdzenie. On chyba oczekuje cudu. Jak się pojawią problemy może dojść do wniosku, że nie jesteś "tą właściwą" bo z nią nie byłoby problemów, bo przecież w dobrym związku ich nie ma. Jak Ty w ogóle z nim wytrzymujesz? . Ja na Twoim miejscu chyba bym zrobiła tak. Nudy w weekend? - Zaproponuję wyjście do kina. Nie zechce - pójdę sama / z koleżanką. Jak będzie mi mówił, że jest mi z nim źle i że go zostawię, powiem, że mi na nim zależy (ew. kocham go), ale nad związkiem trzeba pracować. Nie planuję go zostawiać, ale nie zamierzam żyć nudnym życiem, skoro on nie chce w nim uczestniczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellelle
Niestety,mogę się mylić ale z tego, co sama piszesz, to albo faktycznie mu niespecjalnie na Tobie zależy albo myśli (dziecinnie), że dobry i wartościowy związek jest idealny od poczatku do końca, a ten Wasz nie jest, więc nie czuje się dobrze, bo nie czytasz mu w myślach i coś od niego chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To głupie stwierdzenie ale podejrzewam że we wszystkich tak odpuszczał i się rozlatywały. Wyjścia neguje też brakiem pieniędzy. Owszem jest ciężko ale nie aż tak. Nie mam tu koleżanek. Myślę że mu zależy ale myśli dziecinnie. No i jak mu mówię że nie chcę nudy bo jestem jeszcze młoda to on się obraża że jest mi z nim źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellelle
Kurczę, mało kreatywny on jest. :O Ja nawet jak będę stara, będę chciała spędzać ciekawie życie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cóż on woli siedzieć przed komputerem, TV a rozrywka co wyjście do biedronki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli co robić? Odpuścić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poszukaj normalnego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko że niestety kocham i z moją niską samooceną wątpię że kogokolwiek znajdę. Ja też mam złe doświadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego masz niską samoocenę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedronka rządzi! :-D Wiesz, tam nawet książki mają! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przez rodzinę i przez złe doświadczenia. Ale wiem że chcę czegoś więcej od tego związku. Jakiegoś czasem zaskoczenia tego żebym widziała że on ma na coś cokolwiek ochotę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i co że mają. Jedyna moja rozrywka to cotygodniowe zakupy spożywcze i tyle.A gdzie tu związek? Nie jesteśmy razem 10 lat. Ja nie mam ponad 30 jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, że można poczytać! :-) I się trochę "ukulturnić". :-) A tak poważnie - co ciebie przy nim trzyma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, że można poczytać! :-) I się trochę "ukulturnić". :-) A tak poważnie - co ciebie przy nim trzyma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×