Ludzie starzy mnie denerwują

Tak już pod 70 zwłaszcza. Wiem, ze wtedy spada aktywność, taka kolej rzeczy, ale strasznie mnie denerwują, wszystko trzeba im tłumaczyć, niedosłyszą itp. (o dziwo do dzieci mam ogromną cierpliwośc, setki razy mogę im tłumaczyć! a ludziom starszym nie). Poza tym często sa niedołężni, nie myją się, ale nawet jak się umyją to i tak wydziela się od nich nieprzyjemny zapach, ze do razu mi się zbiera na wymioty, dlatego ograniczam kontakty jak mogę z nimi, zeby nie urazić ich albo nie krzyczeć czy coś. Mam pytanie, czy ktos ma może podobnie? czy aj jestem taka nienormalna? Tylko błagam, nie piszcie mi o tm, ze i mnie to czeka, ze jestem niewdzieczna, nie szanuję ludzi itp.

No widzisz, a mi się niedobrze robi na widok dzieci. Starsi ludzie cos osiągnęli, mają jakieś życie za sobą. A dzieci są ohydne, bezradne, wrzaskliwe, ciągle się powtarzają, nie można ich na chwile zostawić, dra gebe bez przerwy. Tylko dac w ta wrzeszczaca morde.

hah ludzie na starość downieją i nawet tyłki trzeba im podcierać

No i właśnie o to chodzi, osiągnęli, ale są już u skarju życia. Poza tym, kolejna rzecz, która mnie u nich irytuje: zrzędzenie i narzucanie własnego zdania, "za moich czasów" oni wszystko wiedzą lepiej, bo tyle przeżyli, a nie zawsze tak jest. no i cieżko się sprzeciwić bo zaraz brak szacunku itp. dzieci są moze wrzaskliwe i *****iwe,m ale sie zmieniają każdego dnia, dojrzewają, jeśli odpowiednio nimi pokierują wyrosną na mądrych ludzi, fajnie jest patrzeć jak uczą się czegoś zupełnie dla nich nowego i to pojmują, są urocze (oczywiscie nie wszystkie). dzieci mnie nie denerwują.

dla mnie bachory to minisraki, a starszym ludziom należy się szacunek.

To masz problem,jak twoi rodzice będą mieli takie lata.Oddaj ich do domu starców,bo nie dasz rady a twoje dzieci ciebie.

ale to nie jest temat o dzieciach. Poza tym każdemu człowiekowi należy sie szacunek, temu najmniejszemu też. ja jednak chyba nic nie poradzę na to, ze starzy ludzie mnie irytują, tym, ze brzydko pachną i że wywyższają sie, często zrzędzą, narzucają własne zdanie.

zmieni ci się, jak rodzice ci sie zestarzeją i zobaczysz, że jeszcze dwa-trzy lata i zostaniesz bez nich od razu optyka ci sie zmieni

Ale dlaczego mam ich gdzieś oddawać, co za pomysł, oni sobie doskonale poradzą beze mnie, poza tym jest szansa, ze do własnych rodziców bede miała inne podejście.

mnie też denerwowali, ale czas zaperdala w takim tempie, że sam nie zauważysz, jak będziesz starym pierdzielem

pewnie, że potrafią być wkurzający, ale jestem wyrozumiała i mi ich po prostu szkoda, nie wiem czy sama nie będę kiedyś powolna czy śmierdząca i nie będzie to do końca zależne ode mnie :( i chyba chciałabym trochę życzliwości na starość doświadczyć

wczoraj ledwo wsiadłam do autobusu, bo starsze małżeństwo jak wsiadło i stanęło na środku to ani w lewo, ani w prawo, po prostu stanęli na środku autobusu i ledwo ja się zmieściłam, a chciałam przed nimi to nie !! oni motorka w d***e dostali, żeby mnie wyprzedzić. Potem jechałam 3 przystanki i 3 razy zdążyli miejsce do siedzenia zmienić . Maksymalnie mnie drażnią takie zachowania.

Poczekaj aż sam/sama taki będziesz. Życzę szczęścia. :/ Milion razy bardziej w*******ą mnie wrzeszczące i s*****e bachory.

oj, no mnie też wkurzają- jak np. rozłożyste matrony parami albo we trójkę idą w tempie ślimaka zajmując cały chodnik, że nie ma jak wyminąć, ale jest różnica między nimi a staruszką, która trzesącymi się rękami wybiera drobne z portmonetki, żeby zapłacić za zakupy (i wstrzymuje kolejkę) dzisiaj dziewczynę wpuściłam w kolejce do kasy przed siebie, bo miała tylko bułkę, myślicie że mi podziękowała? ale jakiejś babc***odałam koszyk i dziękowała mi tak, jakbym ją co najmniej ozłociła...

zastrzegłam, zebyscie nie sadzili takich komentarzy "poczekaj aż sama bedziesz" bo po pierwsze: wiem, nie musicie mnie uświadamiac o kolei rzeczy (to samo można powiedzieć o tych co nienawidzą dzieci, smai kiedyś tacy byliście) a po drugie, nikt nie jerst pewien, ze tej starości wgl doczeka, rówbie dobrze mogę umrzeć wcześniej.

STAROŚĆ NIE RADOŚĆ ALE MŁODOŚĆ NIE WIECZNOŚĆ

Mnie też denerwują starsi ludzie. Wydaje im się, że z racji wieku wszystko im wolno i żądają od młodych szacunku do siebie. Każdy człowiek zasługuje na szacunek, starsi również muszą go mieć do młodych, a jak nie będziecie nas szanować to nie domagajcie się ani nie spodziewajcie szacunku od nas.

a mnie wpieniają mlodzi,farbe a raczej sciany na klatce zrysyją petow napierdzielą ,zapalek syfu zostawią i szanuj takich . Gdzie sie gnojki nieobrucą to syf i zniszczenie ponich zostaje. Na dodatek jak popiją to musi taki szczyl butelki na chodniku porozbijać bo niewiem cieszy to takiego gupa ze rowerzysta se kola poprzebija? no k***a niewiem . No i jak tu takiego mlodego szanować:-(

Gość 03:51 Prawda. Nie można wsadzać wszystkich starszych ludzi do jednego wora. Nie wszyscy śmierdzą nie wszyscy są niedołężni. Często starsze panie i panowie są elegantsiej i gustowniej ubrani niż młodzi z tyłkami na wierzchu albo kroczem do kolan jakby się po/s/r/a/l/i. Starsi posiadają kulturę, maniery i życiową wiedzę. Można wysłuchać a robić swoje.

:-P :-P :-P

Ciebie też to czeka, nie szanujesz ludzi i jesteś niewdzięczna a do tego głupia. Bo człowiek mądry stara się zrozumieć, a nie okazywać jak go coś denerwuje. ty na starość na pewno będziesz mega wkurzająca, jak nie będziesz miała siły sie okąpać, albo sobie wyprać, będziesz śmierdziała, niedosłyszała, zrzędziła i nawet tyłka nie będziesz umiała sobie podetrzeć. Dlatego zdenerwuj się tak, żeby tej starości nie doczekac i umrzeć wcześniej, żeby samej z kolei nikogo nie wkurzyć. I pośpiesz się, bo zrzędzić już zaczęłaś.

Podeślę ci moją sąsiadkę która jest bardzo denerwująca, dostaniesz zawału i już nie będziesz musiała być stara :D

A ja ci ŻYCZĘ, żebyś dożyła starości, żebyś była mniej aktywna, schorowana, głucha i obrywała od młodszych damulek za to wszystko. Powinnaś mieć długą i bolesną starość.

Gdzie pracujesz, zdenerwowany babsztylu? Bo jeśli pracujesz z ludźmi, to powinni cie wywalić za brak empatii.

Kup sobie samochód! i po problemie, nie będziesz musiała się stykać ze starszymi:)

Prawa jazdy nie zda :D

Ale złóżmy ze zda:Dskoro tak ją denerwją to determinacja jest... tylko niech nie kupuje starego grzmota typu; cinkocienko, odkurzacz o nazwie Tico czy Golf 3. Bo mnie denerwują takie złomy na drogach:P

Tylko tak pytam.Zamierzacie się pozabijać,żeby uniknąć upierdliwej starości?Przecież starość jest nieunikniona,żyjemy po to,by się zestarzeć i umrzeć.Zmień to idioto jeśli potrafisz.Mnie chce c***j strzelić na samą myśl,że czeka mnie starość,zdziecinnienie i inne atrakcje.Nie każdy zginie w wypadku,albo dostanie raka w młodym wieku.Jesteśmy skazani na starość i co zrobisz?Nic!:-(:-(:-(

Każdy będzie stary i śmierdzący,chyba,że nie dożyje starości.Zróbcie coś z tym docholery!Plebs słyszał jak Faust sprzedał diabłu duszę za młodość?Każdy by tak zrobił jakby miał okazję.Goethe o tym pisał,poeta taki

chyba cos w tym jest. Ja pracuje na kasie ( wiem, praca wysmiewana na kafe) i mam roznych klientow, ale przewazanie starsi zawsze mnei opierdzielą, poza tym nie stosują się do zasad- jeszcze nei zdaze skonczyc z poprzednim klientem ( trzeba wrzucic kazdy nominał do odpowiedniej przegrodki a jak ci 100 zł zaplacą w bilonie to tez to trzeba przyjac i niestety kazdy powinien czekac,ja musze to robic przy kliencie a nie kiedy mam przserwe,nie moge miec pieniedzy na blacie) to oni juz się wciskają,juz mi wciskają pod nos swoje karty znizki,juz mi wciskają zakupy prawie pod sam czytnik,przechodzą przez poprzednich klientow,np ktos placi kartą i trochę to trwa a oni juz przechodzą i tak jakby wymuszają zeby tamten juz się wyniosł,nie mowią dziendobry,choc ja witam wszystkich z usmiechem, nie przedzielają zakupow belką mieszają z innymi klientami i w efekcie musze wolac nadzór do wycofania,sa roszczeniowi. Niraz widze matka z brzuchem stoi ( dopiero brzuch widze jak do mnie taka dojdzie, bo wczesniej nie widac kto co ma ) to taka z brzuchem nic nie powie,nie wymusi choc jest jej ciezko a starsi ludzie strasznie wymuszają pierwszenstwo,nieraz tez jak sama stoję w kolejce to czuję jak taka babcie popycha mnie laską albo najezdza wozkiem zeby przyspieszyc. Nie mowię ze wszyscy ale wiekszosc tak.