co zrobic kiedy facet sie obraza

Hej dziewczyny, chcialabym prosic was o opinie,porade,jakies ukierunkowanie moj maz obrazil sie na mnie 5 dni temu,bo dziecko uderzylo sie w glowke,po prostu nic groznego,zwykle uderzenie.Ale tak sie przejal ze krzyczal,wrzeszczal na mnie i nie odzywa sie.Ja sie odzywam normalnie,tak jakby nigdy nic-ale na niego to nie dziala.Poszlam wiec w niedziele do kina-nie mowiac mu o tym-bo w takiej atmosferze ciezko wytrzymac,dziecko zostalo z nim i nie bylo mnie 2-3 godziny.Wrocilam-okazuje sie ze oklamalam go bo nie powiedzialam ze poszlam do kina-znowu sie obrazil,nie odzywa sie do dziec.W nocy mi jeszcze krzyczal ze nic nie robie w domu i nic nie potrafie i do niczego sie nie nadaje.,..nie zrobilam dzisiaj obiadu-znowu zly-ze nic nie robie i wyszedl sobie z domu,gdy zapytalam dokad idzie,mowi ze "do kina".O co biega temu facetowie i do cholery jak sie zachowywac,bo zlupialam....gotowac te obiady?przepraszac?rozmawiac normlanie czy tez nie rozmawiac?krzyczec? zrobic sie zolza i wogole zaczac byc zla?-bo przed tym wszystkim to naprawde sie staralam i porzadki i gotowanie i wszystko pod linijke...co robic bo juz tylko nerwica....

Wyrzuć gnoja z domu na kilka dni to od razu zacznie się odzywać:D

nie przejmuj sie moj jak sie obrazil to od piatku go nie ma w domu u kolegi nocuje

Najlepiej "walczyc"ta sama bronia,nie odzywaj sie,ignoruj,jak bedzie sie darl olewaj ani slowa,nic nie gotuja i nie rob,zobaczysz jak szybko zmieknie

ale co z takim bucem robic,ugotuje-zle bo sie nie postarlas,nie ugotuje-zle bo nic nie robie,i jeszcze obraza za jestem leniem i nierobem-a to nieprawda,Spi na podlodze od 2 tygodni bo mu za ciasno w lozku,do pracy sie stroi,a w domu w starych gaciach...znudzila mu sie rodzina?chce isc do pracy-nie bo "gdzie ty prace za 4 tysiace znajdziec-bo jak za mniej to nie pojdziesz",dziecka do przedszkola nie chce puscic...sam sie nie zajmuje bo przeciez on "zarabia" i jeczcze potrafi wypomniec ze z jego pieniedzy korzystam...dorabiam sobie okolo 600zl na miesiac ale i tak twierdzi ze ja to NiC i TYlko on i jego kasa....jak zyc dziewczyny?

Ja tu widze ze koles ewidentnie ma.ze soba jakis grubszy problem. A dlaczego niby nie mozesz isc do pracy za 2 tys? A idz i za 1500zl za caly dzien. Wroc jecz jakas Ty zmeczona. Dopiero zobaczy jakie masz niepogotowane, nieposprzatane, niepomyte itp. Dobry koles. Ja bym palcem nie kiwnela. Im bardziej bedziesz sie plaszczyc tym bardziej on bedzie gora nad Toba i bedzie wiedzial ze na wiele moze se pozwolic. Stroi sie do pracy a w domu w gaciach? Pewnie chce Ci zagrac na nerwach. A moze liczy ze sie jakas nim zainteresuje i bedzie Ci chcial dopiec? Co z tym przedszkolem? Idziesz zapisujesz dziecko do przedszkola. Nie jest potrzebny podpis obojga rodzicow. To taki typ co najpierw 'siedz w domu', a potem 'nic nie robisz'. Ja bym takiemu powiedziala pare milych slow. Krotko i na temat kochana!!!

zal mi cie. maz cie nie docenia. traktuje jak jakas bezwartosciowa rzecz. z drugiej strony ty nie jestes jego wlasnoscia i i jak chcesz cos zrobic to ROB np. praca . dlaczego on ma decydowac o tym czy dziecko poslac do przedszkola czy nie. skoro piszesz ze on sie dzieckiem nie zajmuje to ty masz tutaj ostatnie slowo. niie daj soba pomiatac! ja bym go ignorowala i olewala. podejmuj decyzje bez niego. nie pozwol na takie traktowanie

dziekuje,no chyba wlasnie tak z nim trzeba krotko i jego wlasna bronia,tylko ze jemu to moje milczenie bedzie na reke a ja sie bede gotowac i nerwicowac w takiej atmosferze, a jak przestane gotowac to bedzie mial pretekst jaka jestm do niczego-na kolejne miesiace i krytykowanie...

dziecko ma 2,5 roku i nie ma jeszcze ani mebli ani lozka (tylko szczebelkowe),bo on ma swoje zdanie,ja bym chciala kupic...ale co mam zrobic-zamowic bez jego zgody i kazac mu zaplacic czy wziac pieniadze z konta i kupic?bedzie wrzask i wscieklosc...jak tu nie dac sie tak ponizac i tlamsic,jak pokazac swoja sile,nie mam w nikim wsparcia i brakuje mi sily i poczucia mocy w tym wszystkim

to tez jego dziecko. zamow meble i daj mu rachunek. zachowuje sie jak ostatni debil. na twoim miejscu tez bym byla wsciekla ale musisz go ignorowac. do tego jak chcesz to zapisz dziecko do przedszkola a jak powie ze nie bedzie placil za przedszole to niech placi tobie skoro ty musisz siedziec w domu i nie mozesz isc do pracy i porzadnie zarobic to niech on siegnie do kieszeni. jezu ale bym mu nagadala. powiedz ze ty tez jestes czlowiekiem a nie przedmiotem. dlaczego on moze pracoeac a ty masz siedziec w domu???

Współczuję takiego palanta :o

ale co tutaj poradzic mozna jeszcze