Posłuchajcie bracia miła!

Kilka miesięcy temu poznałam pewnego chłopaka przez internet. W niedziele, tj. 2.02.14r. się spotkaliśmy.. zrobił na mnie ogromne wrażenie, nie dość że cholernie przystojny to jeszcze przyjechał z długą, czerwoną różą. Ugięły mi się nogi. Spotkanie trwało około 2h, odprowadził mnie do domu.. 20 minut się żegnaliśmy, patrzyliśmy na siebie, ale żadne z nas nie zrobiło tego kroku, choć oboje chcieliśmy się pocałować.. Wykazałam się więc inicjatywą i go pocalowałam (oczywiście odwzajemnił), wróciłam w domu cała w skowronkach. Czekałam aż napisze, długo to nie trwało.. odezwał się tego samego dnia wieczorem. W poniedziałek i wczoraj wymieniliśmy zaledwie kilka wiadomośc**przez sms. Zapytał mnie co sądzę o spotkaniu, na ile sprawdził się z moim wyobrażeniami. No i wczoraj o godz 15 dostałam sms, krótka wzmianka o tym i o tamtym, do wieczora cisza.. napisałam mu sms 'dobranoc', on na to 'śpij dobrze'. Postanowiłam, że dzisiaj przez cały dzień będę milczeć, ale ku mojemu zdziwieniu dostałam sms o 11:30, jakaś tam gadka. Nie chciałabym by zakończyło się to na jednym spotkaniu.. Chciałabym się jeszcze z nim spotkać.. Tylko on jakoś nieszczególnie kwapi się do kolejnej 'randki'. Bynajmniej tak mi się wydaje. a Wy co o tym myślicie?

jajco

przede wszystkim nie narzucaj mu się, nie pisz pierwsza, niech facet troche sie postara

skąd tyle pustych idiotek i idiotów co nie wiedzą kompletnie niczego i o wszystko musza się radzić

a jeśli pomyśli, że nie jestem nim zainteresowana? i byle nie zwlekał z tym spotkaniem do usrrranej śmierci.

nie byłeś nigdy na randce to przymknij duuupę.

kilka miesięcy gadaniny na gadulcu aź doszło do spotkania ?

bodajże 3 miesiące.

więc co myślicie o tym delikwencie?

?

jak dla mnie, to on pisal pierwszy. ty tez wykaz troche inicjatywy. raz on napisze, raz ty i gadajcie ze soba. rozmowa zbliza, cisza rozdziela. piszcie ze soba i spotykajcie się. nawet ty mozesz zapytac o spotaknie. fecet tez sie cieszy jak kobieta wykazuje zainteresowanie. :)

Zaproponuj spotkanie. Mamy takie czasy, ze faceci boją się dziewczyn. Zrób pierwszy krok- najwyżej powie "nie".

jesteście pewni, że to ja powinnam zaproponować spotkanie? może powinnam dać mu czas?

boję się, że wyczuje że za bardzo mi na nim zależy i przestanie się o mnie starać, ale z drugiej strony powiedział mi, że daaawno się z nikim nie spotykał i jest to do dla niego obca sprawa..

..

:]