Wierzycie w milość od pierwszego wejrzenia a moze Wam się przydarzyła

Bo ja wierzę i wciąż na nią czekam. A raczej na niego:)

tak zobaczyłam go pierwszy raz i wiedziałam że to ten, ta milość na całe życie.

mmm, to musi być piękne, mi się jeszcze nie przytrafiła :(

no mnie też nie a chciałabym:). Nie znamy dnia ani godziny

tak początek był piękny i było pięknie przez chwilę a teraz....tylko wspomnienia.

też bym chciał :( ale jak to niby miałoby wyglądać... idę sobie, idę ulicą i nagle trach, jestem zakochany? :D

my się spotkalismy w jednym miejscu...po prostu wszedł na salę i reszta była jak piszesz... trach i koniec na całe życie. (chyba na całe bo jeszcze trwa ;))

Ja też myślę, że tak to wygląda. Idziesz, tek ktoś idzie - oczy sie spotykaja i oboje wiecie.

oboje, albo każdy z osobna :D mijacie się, idziecie dalej... :(

od pierwszej sekundy wiedziałam że będzie moim mężem..cudowne uczucie które trwa i trwa i oby trwało wiecznie:)

yyy, no własnie to opcja dla niesmiałych:P, heheheh

... no właśnie i gdzie tu miłość? no chyba, że tak jak na filmie, ona woła taksówkę, rusza, a zarogiem pod koła taksówki wpada on :P ...i żyli długo i szczęśliwie :D

niestety isnieje cos takiego tj jak porazenie piorunem mnie juz trzyma kilka lat istnieje

dlaczego niestety

niestety bo ta jest zakazana

Ja wierze bo tez mnie spotkala. Nie kazdy taka spotyka...

wierzę :) spotkała mnie .. za dwa lata będzie moim mężem :)

Spadla jka grom :)

Milosci od pierwszego wejrzenia nie ma. Wierze w zauroczenie (ogromne, mocne) od pierwszego wejrzenia, ktore moze: a) przerodzic sie w milosc, b) nie przerodzic sie w milosc.

przydarzyła, kochałam (kocham?) go ponad 8 lat... staram się unikać jak ognia, bo on tego nie odwzajemniał, a stalkerką też nie chciałam być... problem jest tego typu, że to mi może nie przejść tak do końca nigdy, bo ja nawet jednego dnia nie patrzyłam na niego, nie czując nic do niego... wolę go unikać, żeby nie oszaleć... odkochać to się można, jak się zakochiwało stopniowo, a jak rąbnęło nagle od razu jak grom z nieba, to jak na tą osobę spojrzeć bez uczucia?

bardzo mnie pszykro rze nie wieżyta w Mnie :(

gość my się spotkalismy w jednym miejscu...po prostu wszedł na salę i reszta była jak piszesz... trach i koniec na całe życie. (chyba na całe bo jeszcze trwa a tymczasem ten ktoś zakochuje się w innej dziewczynie,a ty wychodzisz za mąż za człowieka,ktorego nie kochasz i postanawiasz kręcic sie,wpadac na tego zonatego,ktory cie rzucił narzucasz się,bajerujesz ,wlazisz buciorami w jego zycie, odciągasz od zony i gonitwa trwa do teraz to nie jest miłość od pierwszego wejrzenia

http://www.youtube.com/watch?v=Sp_U6oDdsNk&feature=kp

teoretycznie nei wierze. od pierwszego wejrzenia moze byc co najwyzej fascynacja, zauroczenie..nie milosc. na milosc sklada si emnostwo innych czynnikow i niestety przy pierwszym spotkaniu nie mozna komus wyznac ze sie go kocha. ja si etak zauroczylam, ma taki kaprys....czy si ezakochalam sama nie wiem..ale cos mnie pociaga w nim i to jest silniejsze ode mnie:) swietne uczucie..

Mi sie przytrafila, moze nie doslownie od pierwszego spojrzenia ale prawie ;) z pierwszej wspolnej imprezy go nie pamietalam, on mnie juz tak, nastepna wesele znajomych, ja bylam z kims i on tez, razem przy stoliku, na drugi dzien juz wiedzialam ze z tym facetem bede zyc.. Za miesia juz sie spotykalismy i dzis juz 14 lat razem ;)) U mnie to bylo moze nie jeszcze samo iczucie, wielka milosc itp poprostu cudowne przekonanie ze z nim bede tylko musze byc cierpliwa ;) nie robilam nic, on zdobyl do mnie nr tel i sie odezwal.. Ech wciaz budzi to we mnie cudowne uczucie ;)