gosc z numerem jeden to prostytutka

Żeby nie było niedomówień,zarazem jestem zayebistą osobą pod każdym względem.

o kurcze, jaka zarozumiala!Ty tak zawsze?

Oj tak,powinnam przez całe życie;).

to wpadniesz w samouwielbienie, narcyzm.

To mi nie grozi,choć lubię siebie,ale bardziej kocham ludzi skupionych wokół mnie.

Pisałem o Anicie xen. Narcyzm to dobra rzecz, byleby nie przesadzić.

Lubię patrzeć na siebie,ale to chyba nie jest jeszcze narcyzm;).

Dlaczego nie przesadzic, przecież najlepiej zakochać się w samym sobie,a wtedy to nasza laska, ze kogos do siebie dopuszczamy i ten ktoś powinien okazac nam wdziecznosc za to.Egocentryzm to fajna rzecz .

"– Potem będziemy oboje jak jedno leśne zwierzę, tak blisko siebie, że ani ty, ani ja nie potrafimy rozróżnić, które jest które. Nie czujesz, że moje serce jest twoim sercem? – Tak. Nie ma żadnej różnicy. – Dotknij mnie. Ja jestem tobą, ty jesteś mną i każde z nas jest całe drugim. I kocham cię, och, tak cię kocham! Czyż nie jesteśmy naprawdę jednym? Nie czujesz tego? – Czuję – odpowiedział. – Naprawdę. – Dotknij mnie teraz. Nie masz już innego serca poza moim. – Ani nóg, ani stóp, ani ciała. – A jednak jesteśmy różni – powiedziała. – Chciałabym, żebyśmy byli zupełnie tacy sami. A ponieważ już jesteśmy różni, cieszę się, ze ty jesteś Roberto, a ja Maria. Ale gdybyś kiedyś chciał się zmienić, zgodzę się z radością. Chętnie stanę się tobą, bo tak cię kocham. – Wcale nie chcę się zmieniać. Lepiej, żeby każde z nas było tym, czym jest. – Ale teraz będziemy jednością i już nigdy więcej czymś osobnym. – Potem dodała: – Chcę być tobą, kiedy cię przy mnie nie ma." - Ernest Hemingway W tych zdaniach należy szukać rozwiązania naszych problemów.

Fubu piękne i wymowne słowa.

Fubu jesteś wyjątkową osobą przeznaczoną dla tak samo wyjątkowej.

był komunistą i popełnił samobójstwo>ernest>ernest

To cytat -Fubu- skad? Czy może to twoje autorstwo?

Mam rozumieć , ze to cytat z Ernesta, który zastrzelil się na Key West(Floryda), czy jak to się tam pisze?

Xen, widzisz co narobiłaś?

Widzę:),to...

Alez FUBU każdy tak o sobie sadzi: to kraj samych niebywałych geniuszy - znaczy nie jesteś sam. A w ziemie pieprznie wcześniej jakas kometa albo cos w tym rodzaju.Nie doczytałem do końca, ze to Ernest, ale albo tłumaczenie kiepskie albo Ernest tracil grafomania, a podobno był wybitny. Może wybitny na tamte lata, jak Cooper w swoim czasie.

http://www.youtube.com/watch?v=LHtgKIFoQfE,wyjątkowy wątek,kiedy żona Hanksa nazywa się...

tylko idiota jest od ciebie głupszy

Przepraszam,że jestem głubsza od idioty.

to los Fubu po zagładzie ludzkości: samotność geniusza na tratwie,ktory na trwale polaczy się z natura w dosłownym znaczeniu tego słowa.

To Hemingway podałem przecież autora tych zdań. Ktoś nazywa mnie głupim ale nawet nie potrafi powiedzieć co by chciał nazwać głupim. Najlepiej nazwać coś czego się nie pojmuje głupim, to domena ludzi bezwartościowych, godnych całkowitego ,bezpowrotnego wymarcia. Wiecie dlaczego na świecie jest tylu ludzi głupich? Bo gdy jedni głupi umierają ich głupi umysł przechodzi do życia innych i z tego koła bez ingerencji kosmicznych umysłów sami nigdy nie wyjdą. Ale głupoty też trzeba doświadczyć, głupota jest równie cenna co mądrość, gdyby znało się jedynie mądrość ciągle popełniało by się głupstwa nie będąc świadomym że się je popełnia.

Czyzby Fubu odplyna już samotnie na tej tratwie, przecież ludzkość jeszcze istnieje.

Dla mnie i np dla Hemingwaya też istniała ludzkość - owszem - ale już w innym wymiarze, o wiele dalszym niż większości ludzi.

Wiedziałem o tym,ale nie myślałem o tym wcale

Kto ciebie Fubu nazwal głupim? Ja nic takiego nie powiedziałem, ja tylko nie doczytałem do końca, bo mi się nie zmiescila strona, bo korzystam z dwóch przeglądarek jednocześnie.

Kto ciebie Fubu nazwal głupim? Ja nic takiego nie powiedziałem, ja tylko nie doczytałem do końca, bo mi się nie zmiescila strona, bo korzystam z dwóch przeglądarek jednocześnie.

Ach jak wy górnolotnie piertolicie,zejdźcie na ziemię może:)?

wy to macie problemy, zobaczcie co mi sie przytrafilo, ja do dzisiaj nie moge sie pozbierac po jednej.... wstydzilam sie isc do toalety przy facecie, wiec poszlam pod prysznic (byl osobno) zrobilam kupe do worka, potem przemycilam w reczniku ten worek i schowalam w plecaku.. nastepnego dnia smrod byl straszny, koles otworzyl moj plecak ja w panice sie na niego zucilam i powiedzialam ze to splesniale brzoskwinie... chyba nie uwierzyl Dodatkowo, bylam kiedys z rodziciami na dzialce u ich znajomych i nie bylo tam toalety. Wszyscy spali w takim baraku dla pracownikow, bo nie wybudowali jeszcze wtedy domu. W pewnym momencie wszyscy obwiescili, ze idą na spacer. Ja odmowilam, bo pomyslalam, ze w tym czasie jak oni pojda, ja zrobie kupkę. Zamknelam sie w tym baraku, wzielam reklamowke i chcialam zrobic do niej kupe. Nie trafilam!!!! W tym momencie oni wrocili ze spaceru. Kupa na ziemi, ja z majtkami w kostkach....Wzielam te kupę przez siatkę i wrzucilam do komory na posciel w lozku. Przez kilka godzin wszyscy zastanawiali sie dlaczego unosil sie tam taki obrzydliwy zapach.... Az znalezli!!!! Chcialam uciekac z tej dzialki na piechote ze wstydu.

Eee to ja gupia jestem;).