Czy spaliście z chłopakiem lub narzeczonym u swoich rodziców

albo u jego? logiczne, że chodzi mi o jeden pokój lub jedno łóżko :). Co wasi rodzice by o tym sądzili? Ja mam chłopaka, ale nigdy z nim nie sypiam w domu u siebie lub u niego (mieszkamy w akademikach) wcześniej też nie gdy chodziliśmy do szkoły średniej, ale wśród moich koleżanek to dośc popularne. nawet w małych (wg. mnie) mieszkaniach 3 pokojowych (tak jak moje - moich rodziców). Nie wyobrazam sobie czegoś takiego, moi rodzice po pierwsze nigdy by sie na to nie zgodzili a po drugie ja chyba też bym się źle czuła... a wy co o tym sądzicie?

ja tam sypiam ze swoją dziewczyną u niej w domu, czasami nawet jej matka do nas dołącza bo to jest duże łóżko :)

no zabawne, ale temat nie o tym :)

dzis mam 32 lata. jak mialam 17 rodzice pozwolili mojemu chlopakowi spac u mnie. jak moi sie zgodzili, to jego po jakis 2-3 miesiacach. i tak sobie spalismy weekendami

Mój tate zawsze rości sobie pretensje do sypiania ze mną :o

Dzięki za podszyw ;D. No właśnie w moim domu to by było po prostu nie do pomyślenia. zastanawiam się czy ktoś też tak na to patrzy? czy moi rodzice są jacys niedzisiejsi z tym?

Z chlopakiem jak moich nie bylo w domu to zostawal na noc(mialam 18 lat),a od 4 lat z moim przyszlym mężem(innym niz chlopak)sypiamy w domach rodzicow razem bo nie mieszkamy w pl i jak ich odwiedzamy to logiczne ze spimy w jednym lozku,dodam ze obecnie mam 27 lat a on 37 wiec dziecinada byłoby miec inne pokoje,zwlaszcza ze mamy juz dziecko.

A i gdyby nie to ze ich nie bylo w domu to nie zgodzili by sie. Predzej twojemu bratu by pozwolili bo to chlopak.

Powiedz rodzicom ,że mają drobnomieszczańską mentalność. Najlepiej powiedz im w trakcie namiętnego seksu z jamnikiem szorstkowłosym .

tak, wy to macie problemy, zobaczcie co mi sie przytrafilo, ja do dzisiaj nie moge sie pozbierac po jednej.... wstydzilam sie isc do toalety przy facecie, wiec poszlam pod prysznic (byl osobno) zrobilam kupe do worka, potem przemycilam w reczniku ten worek i schowalam w plecaku.. nastepnego dnia smrod byl straszny, koles otworzyl moj plecak ja w panice sie na niego zucilam i powiedzialam ze to splesniale brzoskwinie... chyba nie uwierzyl

oficjalnie nie, ale pod nieobecnośc rodziców zdarzało się

moi by sie nie zgodzili, a i ja wstydzilabym sie to zaproponowac.. jakos tak nie wypada..nie wiem..to jakby ktos obcy mimo wszystko. Po slubie - ok, tak, moj brat co sie ozenil spi z zona w jednym lozku np na wakacjach w jednym domku co moi rodzice i to normalne

A jak kiedyś rooochau żonę to zobaczył ,że jego ojciec się przygląda i wali konia .