Żałuje, że nie poszłam na medycynę tylko skończyłam budownictwo

ale ja nie pracuje w mieszkaniowce. To zupelnie co innego

O MOGE PRZYBIĆ PIĄTKĘ NIESTETY.. TYLKO ZE PO ARCHITEKTURZE, MAM WRAZENIE ZE JESZCZE MNIEJSZE MOZLIWOSCI.. i konkurencja gigantyczna. tylko ciezko tak powiedziec sobie -olej to co robiles ttyle lat- studia itp. i zaczynaj od 0 .potrzebna jest do tego osobowosc "stawiania na 1 karte"

Scott czepisza sie. Budownictwo to fach w reku. Tak sama jak szec, murarz, tynkarz, zbrojarz itp. Roznica jest taka ze, zeby byc projektantem trezba skonczyc studia, a zeby byc murarzem nie, wystarczy szkoła zawodowa. Ja tez uwazam ze za duzo jest w polsce bylejakich magistrow typu po socjologii, pedagogice itp. A ludzi z fachem w reku jest mało, za mało. Tylko zwroc uwage ze nie kazda kobieta nadaje sie do tego zeby byc murarze, oj co jak gadam, ktora kobieta sie do tego nadaje? Kobieta moze byc projektantem, ale nie murarze. * A i jescze jedno , ja mam wielki szacunek do klasy robotniczej, duzo wiekszy nic do ludzi po głupich kierunkach studiow

Scoot Poniatowsky Twoje amatorskie obesrwacje sa rzeczywiscie amatorskie. Materialy sa dobre, a nawet b. dobre, niestety deweloperzy zeby cos zarobic musze ciac kosztu i kupowac to co tansze, niekoniecznie lepsze :( Przyznam Ci jedno ze na budownie istnieje takie pojecie jak "brakoróbstwo" zwiazane z brakiem wykwalifikowanej kadry czyt. murarzy, zbrojarzy itp.

W mieszkaniowce zawsze bedzie bylejakosc, bo deweloper sprzeda mieszkania wybudowane z takich materialow zeby przetrwaly okres gwarancji i zeby zysk byl jak najwiekszy. Wlasciciel np elektrowni i fabryki ma wewnatrz tak kosztowne urzadzena ze nie stac go na awarie, remonty i zwiazane z nimi przestoje produkcji. Dodatkowo za wszelkie remonty placi sam. W mieszkaniowce wlasciciele lokali zrzucaja sie na fundusz remontowy. Rozumiesz roznice?

oł jeee , to Scott powinien zrozumiec roznice!

Wszystkim spoza branzy wydaje sie, ze budownictwo to przede wszystkim mieszkaniowka + ewentualnie budynki biurowe. Na te przemyslowe nikt nie patrzy, bo sa zazwyczaj na uboczu.. a to tam ida setki milionow i miliardy.

Nie powinnas zmieniać kariery. Zanim będziesz lekarzem będziesz stażysta z tez niska pensja. Lekarzy tez juz sie tak nie szanuje, pretensje, krzyki, straszenie pozywaniem jak ktos umrze ... I siedzenie w przychodni i dzien w dzien to samo: kaszel, katar, bol w nodze, bol w biodrze-- plus symulanci - serio??? Chciałabyś to ?? Nuda i odtworczosc po ciężkich studiach. Zażądać pozwyzki i juz

Moze dlatego ze laik widzi tylko mieszkaniowke i ew. budynku uzytecznosc**publicznej?

ja też żaluje że sie nie przyłożyłam i nie zawalczyłam o medycynę :( teraz kończe dietetykę i mi się żyć odechciewa :( ja mam 23 lata, nie mam męża, dzieci i w sumie moglabym pojsc na kolejny kierunek, ale skąd na niego wziąć pieniadze? :(

googaaa Czemu nie poszukasz ciekawszej pracy?

Mieszkam w małym miasteczku w ktorym pracje w najwiekszym biurze projektowy. Wiec jest chce pracowac w projektowaniu to nigdzie nie dostane "AŻ TYLE" co tutaj ;/ Pozatym jak juz pisałam powyzej przymierzam sie do otorzeniu biura projektowego swojego, chce wziasc dotacje z ue , o ile uda mi sie ja dostac i zaczac pracowac na własny rachunek :) Ale przerazaja mnie to badziewie ktore jest na rynku budowlanym, dlatego tez zastanawiam sie nad medycyna :)

ja też jestem po budownictwie i mam na rękę 3,5 bez uprawnień. Nie narzekam. Ale od razu wiedziałam, że od biur proj. mam się trzymać z daleka, bo kasy to się tam nie zarobi.

medycyna to najglupsza rzecz jaka mozesz zrobic. To nie jest przemeczenie sie. To jest rycie na pamiec dniami i nocami przez lata i nasze budownictwo to bulka z maslem. No i jesli Twoj pracodawca zalatwi Ci wpis z budowy (ale uwazam ze lepiej isc) rob uprawnienia jak najszybciej i wez sie za projekty domkow.

Gosciu to gdzie ty pracujesz za 3,5tys? pewnie jako kierownik na budowie :)

najpierw wroc do szkoly podstawowej ''lubialam'' ahahahaha

haha Ciekawe jak tępa dzida, której udało się tylko studiować budownictwo , dałaby radę na medycynie?

A niby czemu nie udało by mi sie studiowac medycyny? Wiesz jak ciezkie sa studia budownictwo? Tak ciezkie ze na ok 150-200 osob zaczynajacych pierwszy rok konczy max 20. Wieszkosc osob powtarza po stiua po kila razy i ich studia trwaja np. 8-10 lat~! dalej uwazasz ze trzeba byc tepa dzida zeby studiowac budownictwo!?

A pozatym, uwazam ze kazdy ktory tylko chce dalby rade na medycynie bo tam terzeba głównie wkuwac na pamiec, ogromne ilosci materiału ale jednak wkuwac na pamiec. A na budownictwie trzeba sie uczyc mysles i rozwiązywac projekty ktore wymagaja umiejetnosci jak w matematyce!

Analizując twoje wypociny- stwierdzam, że nawet analfabeta może studiować budownictwo

To probuj :) Powodzenia :) Po miesiacu stwierdzisz ze czujesz sie na zajeciach tak jakby ktos do ciebie po chinsku mowil. Pojdziesz sobie na zajecia z mechanii ogolnej i odniesiesz takie wrazenie hehe :)

och mamo, autorko.. jestem sklonna sie zgodzic z przedmowca..

Poza tym zeby dostac sie na bud. trzeba miec dobre oceny z matmy fizyki i chemi, tak było dla osob ze stara matura Teraz to inne zasady przyjec sa, ale pewnie trzeba tez zdawac rozszerzona matme :)

Taa a wy wszyscy umiecie tylko po ludziach jezdzic :P Tak jestem analfabetka, ulzylo? Tylko nie wiem jak jako analfabetka skonczyłam studia z 5 na dyplomie ( jako jedyna u mnie na roku ) Ciekawe....

ja bym sie tak ta 5 nie chwalila, skoro pracujesz za 1600zl.

przesadzasz. Ja po tych samych studiach zarabiam piątkę. Zrób uprawnienia a i Twoja wartosć na rynku wzrośnie. Na medycyne juz za późno.

Jak myślałaś o medycynie tylko ze względu na kasę to dobrze się stało, że wybrałaś budownictwo...

No tak ma siedziec***płakac w poduszke, tak najlepiej. buuu :( Piatka sie nie chwalę, tylko mowie ze nie jestem tumanem skoro dobrze sie uczyłam na studiach. Jestem teraz w trakcie robienia uprawnien :)

Myslałam o medycynie jescze przed pojsciem na budownictwo, miałam dlemat zostac budowlancem , czy chirurgiem. Te dwie dziedziny mnie interesowały ;)

ps. później pojawiają się w wiadomościach informację o kolejnych fuszerkach lekarskich, bo pan/i dr miała po 5 etatów