Dla ludzi z poczuciem humoru

Za opowiedzenie tej historii najpierw zlinczują mnie z zazdrości. A później Wy, za mój brak moralności.:D Przemilczę.:D Ale wrócić do siebie nie możemy ogólnie rzecz ujmując.

Dlaczego? No powiedz, skoro już tę noc razem spędziliśmy :D

Moment. Właśnie przyszła.:P

no to idę gary pozmywać.Wchłonęłam w międzyczasie obiad :D

Na razie słodycze odrzucone i już 1 kg w dół.

Chyba te Twoje 15 minut trwa :D

Jestem. Dostała bukiet kwiatów i pojechała.

Dzień Kobiet jej wyprawiłeś już? Jednak się o nią starasz, więc o co chodzi?

Pisałem, że to opera mydlana.:D Dobry serial brazylijsko-wenezuelski by o tym można zrobić.

Czyli jesteś uwikłany w dziwny układ?

Dość dziwny dla zwykłego zjadacza chleba. Myślałem, że się udało wymiksować. Ale nie dało się przestać o niej myśleć. A jej nie udało się przestać myśleć o mnie. I tak żyjemy sobie w zawieszeniu.:D

Ale to nie jest ta, z którą byłeś ostatnio?

Ale czemu nie możesz się z nią związać? Nie jesteś w stanie udżwignąć ciężąru, jakim są np. jej dzieci?

Ależ Ty dociekliwa. :D W pewnym sensie byłem z nią ostatnio. Bo nawet mieszkałem u niej w wolnych chwilach. :D

Dziecko nie jest przeszkodą. Nigdy sobie nie zaufamy. Ona zostawiła faceta dla mnie, więc skąd mam wiedzieć, że znów tego nie zrobi? A ja... To już zupełnie inna para kaloszy. :D

No to po cholerę się jeszcze plączecie?

Czyli ostatnie Twoje "pójście w miasto" oznaczało do niej? to jakaś para-przyjaciele na seks?

Zupełnie nie mamy pojęcia. Próbowaliśmy to zakończyć i się nie udało.

Czyli miałeś z nią romans , kiedy była mężatką a potem się rozwiodła , bo myśłała, że jesteś inny.Ty potem ją zdradziłeś? Tak?

Nie. Jak poszedłem w miasto, to faktycznie tak było. Ponowny kontakt nawiązał się przypadkiem w poniedziałek. Spotkaliśmy się na mieście i tak wyszło.

No nie do końca. :D

I co będzie dalej? myśłę, że dopóki żadne z Was nie spotka kogoś konkretnego, będziecie wracać do siebie.Tak to działa.Niby na logikę, powinno się darować ale jaednak.Żeby odejść, trzeba mieć albo mocny kręgosłup albo już inną zdobycz.Zresztą łączą Was wspomnienia i czas, który sobie kiedyś poświęciliście.To ważne.

Ja o tym wszystkim wiem. Straciłem nad tym kontrolę dwa lata temu i tak sobie dryfuję o dziś. :D

Wiesz, ja też mam jakieś tam doświadczenia.............z tych trudnych.

A te kwiatki dzisiejsze to co to było? Zapowiedż dalszego ciągu na dzisiejszy wieczór? :P

Każdy z nas ma. Ale ja tego nie uznaję za trudne. Gdyby tak było, to chciałbym je wymazać. A ja chcę pamiętać każdą chwilę.

Wieczór spędzimy we własnych domach. Teraz bardziej platonicznie to wychodzi. Nie licząc poniedziałku może.:d

Ej, a co Ty w poniedziałek robiłeś, co?

Relacje trudne to takie, które były fajne ale z pewnych względów należało je zakończyć.I zauważ , nie za bardzo mam ochotę nawiązywać bliższych znajomości (tzn. na prywatne maile z żadnym z was, choć może i Ben miał wcześniej chyba chęć)

Widzę. A co robiłem w poniedziałek? Tajemnica. :D