jak mozna nazwac chlopca alan

swego czasu syna tak nazwala edyta gorniak- smieszylo mnie to wtedy, ale traktowałam to na zasadzie "wielkiej" gwiazdy, która ma tam swoje kaprysy i imię jej dziecka musi się wyróżniać. Potem sprawa ucichła, ale gdzieś od roku za pomocą facebooka i ludzi spotykanych na ulicy, to imię zaczęło wracać. Mieszkam raczej w mniejszym mieście i tutaj jest szał na Lenki, Amelki, Kubusiów i Oliwierów, ale ostatnio coraz częściej słyszę jak mama woła synka: Alanku, chodź do mnie. Zawsze myślałam, że jestem w tej kwestii tolerancyjna, bo mam w rodzinie imiona, które niekoniecznie polsko się kojarzą np. miałam w klasie 2 Angeliki, moja siostra ma śliczną córeczkę Sandrę, mój najlepszy kolega to Nataniel, no i jestem normalnie nastawiona jak kolejna znajoma nazywa córkę Nikola, a nawet znam jedną Jessicę, która jest piękną, młodą kobietą i imię dość dobrze mi się kojarzy, bo dziewczyna naprawdę jest piękna. Ale całego tego Alana zdzierżyć nie mogę, jeszcze jak słyszę porównania Alan-Anal, w głowie mi się przewraca:-( Ostatnio moja znajoma nazwała tak synka, normalna para, nie żadni biedacy, pracują, zarabiają normalnie, ale po co tak nazywać dziecko? Tak samo pediatra moich dziec***przesympatyczna lekarka z podejściem do dzieci, mam od roku, a podczas wizyty tylko słyszę: A mój Alanek to, a mój Alanek tamto:-(

no ale jaki masz z tym problem?

bo każde inne imie jest "krzywdą dla dziecka" zobacz sobie tematy na kafe :) tu większość takich idiotek siedzi kubuniowo-kacperkowo-juleczkowych :)

No litości niech sobie nazywają dzieci jak chcą :D ja bym nie nazwała Nikolka, Amelka, Alan czy Kuba ale jakoś nie mam z tym problemu i się nad tym nie zastanawiam :D :D

chyba po prostu to imie ci sie nie podoba i tyle. ja nie widze w tym nic zlego. lepiej Alan niz Jessika wedlug mnie a znam i Alana i Jessike oboje normalni z normalnych rodzin nie jakas patologia. imie to rzecz gustu i tyle :-)

A ja nie wiem jak można 1086 raz zakładać temat o tym samym imieniu.Nudne to już jest.

Mój kuzyn chciał dać synkowi na imię Denis, (mieszkają w Holandii, a tam ponoć popularne to imię) moja ciocia, a jego mama, jest nieco przygłucha na jedno ucho i jak kuzyn pierwszy raz powiedział, jakie imię wybrali to ciocia nie dosłyszała, pyta: jak? Penis? :) Synka nazwali Wojtuś :)