Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co dalej z nami

Mój chłopak pojechał sam na urlop

Polecane posty

Gość co dalej z nami

Witam, ciekawi mnie wasza opinia na ten temat. Mój chłopak z którym jestem 1,5 roku pojechał sam na kilka dni. Ja mam 31 a on 28 lat.Chciał, bym jechała z nim, ale nie miałam z kim zostawić zwierząt domowych. Sądzę, że dobrze wiedział, że nie będę miała ich z kim zostawić. Powiedział, że nie po to ma urlop by siedzieć w domu i chce oderwać się od codzienności. Wszyscy moi znajomi uważają, że to niedopuszczalne by facet mający dziwczyne jechał gdziekolwiek sam. Wiem, że na codzień ma dużo pracy w domu na wsi i ma też stresującą pracę i trochę go rozumiem, ale jest mi i tak bardzo przykro z tego faktu, że pojechał sam.... Jak mam sie zachować wobec niego? Ostatnio przeżywamy kryzys i niesypamy już od września ze sobą. Mówiłam mu, że przykro mi że tam jedzie i napewno wykorzysta to w wiadoy sposób. On się śmiał z tego i celowo gadał rzeczy typu każdego wieczoru z inną czy tym podobne. Co ja mam o tym myśleć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ze jest prostakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od września nic!!!!!!! pojechał sam!!!, co wieczór inna!!!! zmień chłopaka i to szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja na Twoim miejscu wyslalabym mu wiadomosc jak juz bedzie na tym urlopie z ze wszystko sobie przemyslalas i jak na razie to chcesz aby wasz zwiazek tymczasowo "zawiesic" byc moze sie wystraszy i cos zrobi a jak nie to po prostu rozstan sie z nim bo na takich facetow nie warto marnowac czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co dalej z nami
Tłumaczył się, że przeciez mówił mi miesiąc przed wyjazdem, że chce jechać i mogłam zorganizować opiekę dla psa i kota. Problem w tym, że nikt z rodziny nie mógł wziąć. Pies jest już stary i choruje więc rozumiem rodzinę, że nie chcieli wziąc sobie kłopotu na głowę. Dzisiaj pojechał i napisał tylko smsa na dobranoc. Nawet mu sie zadzwonic nie chciało... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezeli naprawde by mu zalezalo zebys jechala z nim to sam by zorganizowal opieke nad zwirzetami a jak nie to zaden facet ktoy kocha swoja dziewczyne nie pojedzie sam na urlop zostawiajac swoja kobiete w domu! zostaw go i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co dalej z nami
Ostatnio wciąż mówi, że nie wie czy mnie jeszcze kocha, a ja swoim postępowaniem jeszcze bardziej to niszczę. Powiedział, że odpycham go swoim "jazgotem" czyli gadaniem gdy cos mi sie nie podoba. Ale jak mam sie zachować gdy np, pól niedzieli mnie zwodzi ze przyjedzie do mnie apotem mówi, że jedzie koledze auto doradać. Spotykamy się dwa razy w tygodniu a czasem raz. On często nie ma dla mnie czasu z powodu pracy zawodowej i w obejściu bo mieszka na wsi. I zamiast urlop spędzić ze mną to wolał wyjechać. Prosiłam go, by choć gdy przyjedzie spędził ze mną choć całe dwa dni a nie tylko wieczorami. Powiedział, że ZOBACZY...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co dalej z nami
Czuję ze to już po nas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on nie ejst twoim niewolnikiem!!! ma prawo nawet ciebie zostawic,i to on zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co dalej z nami
Mentalnie tak już sie czuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co dalej z nami
Ale gdybym ja bez niego gdzies pojechała to by mnie zostawił. Zreszta ja bym nie umiała tego zrobić bo samotny wyjazd dla mnie mija sie z celem i nawet by mi radości nie sprawił bez kogokolwiek, a zwłaszcza bez niego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie umiem go zrozumieć. Samemu położyć się do hotelowego łózka, samemu zwiedzać i wogóle. A na dodatek tak boję się zdrady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam te wpisy i nie pojmuję Waszego punktu widzenia. Wszystko jest kwestią zaufania, a związek to nie koniec życia i klatka, żeby człowiek raz na jakiś czas nie mógł wyjechać gdzieś z przyjaciółmi. Małżeństwa ze względu na długie wakacje dzieci, aby im zapewnić jak najdłuższe wakacje, też często jeżdżą osobno i nic się z tego powodu nie dzieje. Jeśli między Wami źle się Autorko układa, to trzeba starać się coś z tym robić na bieżąco, a nie zamartwiać się jednym oddzielnie spędzonym urlopem. On chciał, żebyś pojechała, a Ty zostałaś, bo się troszczyłaś o zwierzęta i to zrozumiałe, sama bym tak zrobiła na Twoim miejscu. Ale jeśli coś ma się rozpaść, to nie przez jeden urlop, kiedy jest dobrze, tylko przez to, że w ogóle się między Wami nie układa. Kiedy na codzień jest dobrze, to nawet gdy każde z partnerów wyjeżdża odrębnie, nie grozi to związkowi. I szybciej Ci się ten związek rozpadnie, jeśli będziesz starała się trzymać tego mężczyznę na smyczy albo on Ciebie. A że on robił sobie przed wyjazdem żarty nie ma miejscu, to inna sprawa. Ale może to była tylko ironia, by C****kazać, jak absurdalne są Twoje podejrzenia. Jeśli Cię kocha, to nie zdradzi, wierz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×