Mąż nie chce dziecka

Tym bardziej Jemu mówiłam, że mogą też się zdarzyć problemy z zajściem. Były takie przypadki w rodzinie. To nie jest tak, że to teraz pragnę dziecka. Ten stan trwa 4 lata.

no i rzeczywiście super, że masz męża, który Cię utrzymuje, bo w tym wieku nie dałabyś się sama utrzymać.

27 latko..p********z jak potłuczona !! Nie chce mi się z Tobą gadać..g***o mnie obchodzi jaki jest Twoim zdaniem wiek do rodzenia..ja się Ciebie o zdanie nie pytałam ! Więc mnie nie obrażaj..bo nic o mnie nie wiesz !! Skoro nie masz nic ciekawego do powiedzenia w temacie to się nie odzywaj..proste ? PROSTE ! :)

Noo tak..ja wiem, że Wy czytać nie potraficie..przecież przed chwilą napisałam, że pracowałam wcześniej (na umowe) i dostaje pieniądze.,więc nie jestem na utrzymaniu męża..

a mam, lubię wkurzać takie gówniary, Twoje wypowiedzi świadczą właśnie o Twojej naiwności

no zatrudniłaś się i od razu zaciążyłaś. Normalka u nas. A potem normalne kobiety nie mają pracy.

Co ci sie tak spieszy do tego miodku, jeszcze ci się przeje. Gówniarą jeszcze jesteś jak cholera, dokładnie - co pokażesz temu dziecko skoro sama jak to mówią - w d***e byłaś i g***o widziałaś. Najpierw sama dorośnij, a potem się rozmnażaj. Twój organizm i psychika jeszcze się kształtuje, jeszcze dojrzewa. Daj sobie czas. Masz go multum.

Już się nie sprzeczajcie:) zastanawiam się jakie kroki podjąć.. Żeby to jakoś na niego wpłynęło? Może nic nie robić? Nie gadać..

Ohh i co teraz ? Mam może usunąć ciąże ? Bo Wam coś nie pasuje !! Może Wy byście usunęły, ja mordercą nie jestem :) dziecku jeszcze pokażemy nie jedno, urodzę i będę mieć na to mnóstwo czasu ! Ja się cieszę tą ciążą, mąż też jest bardzo szczęśliwy..zarówno moi i jego rodzice też..jesteście dla mnie obce..nie interesuje mnie Wasza opinia.. Skoro dla was ciąża to taka straszna rzecz to pozbawcie się płodności..i już..ja jestem szczęśliwa, a Wy się nie musicie to mojego szczęścia mieszać

Może jeszcze jakieś rady?

22:17 < niunia, ale o czym ty bredzisz ?

Rada jest jedna ! Zostaje Ci tylko porozmawiać z mężem..a jeśli to nie pomoże to chyba tylko czekać na cud

no, a co masz zrobić jak już zaciążyłaś? Wyjścia nie ma.

Tak zaciążyłam skoro to już tak nazywasz..i wcale się z tego powodu nie załamuje, ale..schodzę z tego tematu, bo szkoda z Wami gadać...na tym forum nigdy nie można otrzymać wsparcia i ciepłego słowa...poproś o radę lub pocieszenie..to Cie zwyzywają :)

Ja też jestem po ślubie 8 mies mam 24 lata a maz 27 :) ostatnio obudził sie we mnie strasznie silny instynkt macierzynski( nawet powiedzialabym wscieklosc macicy;) ) też poruszylam temat dzieka.. i uslyszam ze nie teraz ze za wczesnie itd a przed slubem to 3 chcial mieć. Jego reakcja byla podobna do Twojego meza, i powiem szczerze ze zawiodlam sie troche jakos tak ochlodziy sie uczucia ostatnio z mojej strony wydaje mi sie ze wlasnie z powodu zaistnialej sytulacji, poczulam takie odrzucenie;/

No i prawidłowo. Połóż się spać, bo jeszcze dziecku zaszkodzisz.

A skąd nagle takie zainteresowanie moim dzieckiem ? Wiem co dla niego dobre..nie potrzebuje waszych rad

Jak nie potrzebujesz to pa pa z tematu! Zreszta nie jestes autorka a sie pienisz!

Do Gość z 22:26. Czyli obie wiemy jakie to uczucie. Zastanawiam się czy nie milczeć przez te kilka miesięcy, to może on coś ruszy temat.

Tym co pytaja z rodziny czy znajomi sie nie przejmuj, mow ze macie czas. Moze troche odpusc na mc dwa. Wiem ze jest ciezko ale mysle ze musisz troche odpuscic. Wiem ze zaraz mnie zajada ze nie wiem co to za uczce chciec dziecka. Otoz wiem. Staralismy sie trzy lata i nie wychodzilo, a ludzie pytali

Była też sytuacja tylko wcześniej co chce na urodziny. Odpowiedzialam, że dobrze wiesz.. To tylko raz powiedziałam że może na następne.. W żartach.

Źle napisałam. On powiedział że może na następne urodziny w żartach..

Zawsze mizesz zapomniec tabletki lub cos tam ......

Chce od niego usłyszeć że tego pragnie. Chyba nie ma nic piękniejszego. A nie zaplanować dziecko..

to daj mu czas. Nawet kilka lat. Macie czas. Nikogo do dziecka nie można zmusić ani nikogo nie można wmanewrować np. przez wpadkę, bo można kogoś unieszczęśliwić.

No to poczekaj az bedzie gotowy. My z mezem razem czekalismy i rok po slubie stwierdzilsmy ze juz jestesmy gotowi, owszem to piekne to uslyszec ale pomysl ze jak mu tak gadasz to w koncu mozesz to uslyszec ale bedzie nieszczere, poczekaj, nie naciskaj. Przyjdze czas

@Nina2444 < Mam takie pytanko jak Ty i twój mąż stoicie finansowo?, może mąż obawia się że nie starczy wam pieniędzy aby dziecko godnie żyło i oprócz wydawania na jedzenie i ubrania jak i przedmioty szkolne starczyło na coś więcej?. Pamiętaj że jak masz mało pieniędzy to dziecko jest w Polsce pętlą na szyje..., zaczniesz brać pożyczki kredyty i będziesz potem harowała z mężem. Zastanów się jeszcze 5 razy Czy dziecko na razie to dobry pomysł...

Jak to - "mąż"? Rozumiem partner, kochanek, konkubent nie chce dziecka. Ale mąż? Na co ty jeszcze czekasz - bierz nogi za pas i szukaj kogoś z kim storzysz rodzinę zanim ci ten "mąż" zmarnuje 10 lat życia. Bo po to się bierze ślub - żeby mieć dzieci. Do tego, żeby być razem papierków nie trzeba. W twojej sytuacji każdy sąd, nawet kościelny, udzieli ci rozwodu. Idź do prawnika i dowiedz się jakie dokumenty złożyć.

dla mnie Twoim problemem nie jest niechęć męża ale brak komunikacji między Wami. Serio chcesz mieć dziecko w sytuacji kiedy nawet nie potraficie ze sobą szczerze porozmawiać dlaczego jedna ze stron jeszcze go nie chce? Ty masz prawo marzyć o dziecku on ma prawo jeszcze go nie chcieć- dla ojca to szereg obowiązków tak samo jak dla matki- zaczynając od najbardziej przyziemnych kwestii finansowych. Ja mam 27 lat, od dwóch lat jestem w małżeństwie i jakoś nie spieszy mi się do pieluch, zamiast tego wolę ten czas poświęcić na rozwój naszych relacji, wspólne spędzanie czasu- wspólne uprawiane sportu, rozrywki, wyjazdy, rozmowy do późnych godzin wieczornych na miliony tematów. Uważam, że na dziecko jeszcze przyjdzie czas, teraz chcemy nacieszyć się życiem bo wiem że jak już pojawi się dziecko to skupimy się przede wszystkim na nim i będziemy starali się jemu zapewnić szczęście. Rozumiem Twojego męża- uważam, że nic na siłę. Ty chyba też nie chciałabyś być traktowana jak inkubator?

Twój partner się boi albo, że nie stanie na wysokości zadania albo odpowiedzialności za utrzymanie ciebie ,domu, dziecka. Wiele kobiet musi zostać w domu i opiekować się dzieckiem przez 3-6 lat i jest wtedy na utrzymaniu męża. Pracodawcy zwalniają kobiety w ciąży i zabierają często umowę o pracę a jest ona potrzebna żebys mogła przez pierwsze 3 lata dostać macierzyński a potem wychowawczy max 2 lata potem jesteś zdana na utrzymanie męża jeśli nie masz pracy. Nie pytaj męża o zdanie to twoja decyzja kiedy ty poniesiesz tego największe konsekwencje i trudy -partner może być tylko wsparciem dla ciebie ale nie każdy facet do tego dorósł i tu jest problem najczęstszy. Mężczyżni myślą że oni mogą zawsze potem kiedyś itp. a teraz wyszaleć się. To kobieta musi zadecydować kiedy jest czas najlepszy na urodzenie zdrowego dziecka i jego wychowanie i tzw. stworzenie prawdziwej rodziny. Czekanie na sygnał od partnera nie ma sensu nie nadejdzie. A potem będzie o wiele trudniej dziadkowie nie pomogą bo zestarzeją się i siły twoje też nie będą już takie.