Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bleblublableble

Współlokatorka rozwaliła mnie swoim tekstem

Polecane posty

Gość bleblublableble

Tak w skrócie, bo rozmowa trwała sporą chwilę. Dziewczyna ma 27 lat. Zwróciłam jej uwagę, że nie ma potrzeby wstawiania całego czajnika wody jeśli robi herbatę tylko dla siebie. Powiedziane to zostało ot tak luźno, w rozmowie. Naprawdę starałam się delikatnie zwrócić jej na to uwagę. Najpierw odparła, już z podniesionym głosem, że "ona to nikomu nie zwraca uwagi jak coś robi źle. I czemu w ogóle o tym mówię? Czemu się jej czepiam?" Wytłumaczyłam, że zużywa się więcej wody i gazu (jednorazowo spoko, no ale tak kilka razy dziennie?). To dla mnie zwykłe marnowanie wody, gazu i czasu. A ona do mnie ni z gruchy ni z pietruchy tekstem: "Ja nie zabraniam się nikomu kąpać jak przyjedzie w odwiedziny, że zużyje się wtedy więcej wody. A poza tym to jej całe dnie nie ma, bo jest w pracy, wychodzi rano i wraca wieczorem i nikomu w tym czasie nie liczy kto ile czego zużywa". Taka jest jest dobra z niej dziewczyna! Rozj***ła mnie. Zamilkłam, bo szkoda z głupim tracić czas na rozmowę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleblublableble
Sorry, że o takich głupotach piszę, ale jak mi już wkurzenie minęło i przeanalizowałam całą rozmowę od początku to od godziny mi uśmiech z twarzy nie schodzi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleblublableble
Widzę, że zero prowokacji to i zero odzewu :) No ale w necie co zostało napisane, pozostanie na zawsze i mam nadzieję, że gdzieś tam kiedyś w mniej bądź też bardziej odległęj przyszłości wzbudzi to u kogoś uśmiech na twarzy, tak jak u mnie :) Buzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 326456456
Tylko, że ona miała rację. Ty jej wypominasz trochę wody, a sama nie jesteś lepsza. Najpierw spójrz na siebie. Ja lubię spędzać dużo czasu w łazience, ale to moja współlokatorka ciągle przyjmuje gości na noc, którzy korzystają z łazienki jakby byli u siebie. Najpierw oceniaj siebie, a potem innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Buzi by ci dal w realu lalunia:-) wpadniesz domnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleblublableble
Mówisz o gościach? To do niej przyjeżdżają, a nie do mnie i ani razu jej tego nie wypomniałam, mało, użyczam im swojego pokoju jak wyjeżdżam. Nie kupuje płynu do naczyń ( chyba, że ukradnie w małej butelce po coli z pracy), papieru toaletowego (jak się kończy bierze chusteczki), mydła ( stoi puste aż kupię dolewkę). Dziewczyna ma 27 lat a zachowuje się jak gówniara, mam uważać, że to normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak się nie podoba, to poszu kaj sobie innego lokum :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleblublableble
Zdaję sobie sprawę,że to jest najlepsze i jedyne rozwiązanie. Sprawa jest trochę bardziej skomplikowana jednak. Dziękuję mimo to za radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cry_baby_boyfriend
A ja uważam, że masz rację autorko. Bawią mnie tacy ludzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 326456456
A to sorki. Masz rację. Przepraszam Cię. Ja mam podobnie. Wynajmuję pokoje od 10 lat i szlag mnie trafia na jakich współlokatorów trafiam. Nie sprzątają, używają moich rzeczy, wpieprzają się w brudnych butach na umytą przeze mnie podłogę (czego jasne panele nie lubią). Mieszkamy razem kilka miesięcy, a oni ani razu nie posprzątali!!! U niej nocuje chłopak i nawet nie zapytała czy mi to nie przeszkadza. Pomijam fakt, że za nocowanie mojego chłopaka muszę płacić właścicielce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andkaa
Ja gotuję sobie cały, bo potem przelewam tę wodę i rozrabiam z sokiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleblublableble
Nie ma za co przepraszać, niedomówienia są normalne przy takiej konwersacji. Mega Ci współczuję, naprawdę. U mnie tez nocuje czasami na wekend chłopak (średnio raz w miesiącu, daleko od siebie mieszkamy i zależy ktore do ktorego jedzie) i nie wyobrażam sobie żebym musiała za niego dopłacać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleblublableble
Nie ma za co przepraszać :) W takiej konwersacji niedomówienia to coś normalnego. I mega Ci współczuje (wiem, że to nic nie pomoże). U mnie tez czasami nocuje na wekend chłopak ( średnio raz w miesiącu, daleko od siebie mieszkamy i to zależy kto do kogo jedzie) i nie wyobrażam sobie żebym musiała za niego dopłacać, albo żeby mi wypomniały jak został pare razy dłużej, szczególnie, że na wakacje na dwa miesiące przyjechała jej siostra, która miała się dołożyć, a potem r******** kase i nie miała z czego. A co do kompotu. Niech gotuje sobie i dwa pełne czajniki pod rząd, byle je tylko zużyła, byle aż tyle tej wody zagotowanej było jej potrzebne. Nie będę jej rpzecież żałować. Żałuje marnotrawienia, niechlujstwa i co najważniejsze to braku krytyki wobec siebie. Dziewczyna zaczęła mnie atakować i z podtekstu można było wyczuć jakbym to ja była zła, a ona tyle w mieszkaniu przecież robi. Jestem osobą dosyć łagodną, wiele razy ponarzekam sama do siebie i nic nie powiem, ale dzisiaj normalnie przelała czarę mojej goryczy, i może być dziewczyna pewna, że będę jej od teraz wypominała każdą tego typu akcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleblublableble
A może podpowiedz właścicielce, że nie tylko ty masz od czasu do czasu gościa? :) Co do kosmetyków to ja w łazience mam tylko szmpon i żel, reszte trzymam w pokoju, bo właśnie nie chce się wkurzać,że mi używaja, a po drugie to tam juz nawet nie ma miejsca, bo wszędzie stoją opakowania kosmetyków z jakimiś końcówkami, których nie dokańczają (tego też nie rozumiem dlaczedo?), a nie wyrzucą bo przecież jeszcze sie nie skończyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lllelle
Moim zdaniem przesadziłaś. Ja bym się wstydziła komuś wypomnieć, że zużywa wodę i gaz (bez przesady - ile ona tego zużyje :D) . Ja bym sobie pomyślała, że mieszkam ze skąpym dziwakiem. Swoją drogą powinnaś zwrócić jej uwagę na to aby powinna kupować papier i płyn do naczyń. Ale nie żałuj jej wody i gazu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleblublableble
Z jednej strony zdaje sobie z tego sprawę, że może też za mocno zareagowałam. To niby nic, i jak mówie, na początku po prostu żartem zwrociłam na to uwagę,coś w stylu "ja nadal nie rozumiem, po co wstawiac cały czajnik na jedna herbatę". Ale kobieta to jednak kobieta i skoro ona zareagowała agresją to ja też. gdyby chociaz powiedziała, że sama w sumie to nie wie, chyba o tym nie mysli i z przyzwyczajenia tak robi - odpuściłabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zużywam wedle widzimisię i potrzeb, i jak będzie trzeba to mogę dopłacić. i jakoś do tej pory na iluś mieszkaniach byłam i tylko w tymczasowym lokum o starej babeczki mi zwracano uwagę (ale to była paranoja) płacę, jak rachunki przeze mnie skoczą to dopłacę wiecej, i nic nikomu do tego ile zużywam. śmieszne kłocić się o coś takiego teraz jak mieszkam wiem, że oszczędzają i jakoś nikt mi uwagi nie zwracał (a wiedzą że dopłacę jak coś).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz czepiasz sie szczegolow, nawet nie wiesz na jak wredna wspolokatorke mozesz trafic. np. my mieszkamy w 6 osob i kiedys wprowadzila sie taka jedna co chciala wprowadzac dyzury na korzystanie z kuchni, bo ona nie bedzie gotowac jak ktos inny gotuje, dyzury na pranie( wyznaczone dni kto kiedy moze prac bo ona najpierw zanim zrobi swoje pranie to musi zrobic pranie odkarzajace na wysokiej tem. dlugi cykl a poetm pierze swoje rzeczy iles tam razy, w tym czasie nikt inny nie mial prawa korzystac z pralki) i wymyslla inne tam rzeczy ale wlascciel ja uspokoil bo nie chcial spiec na mieszkaniu gdzie wczesniej wszyscy w miare sie dogadywali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie,ile tych herbat by musiala zrobic,by nabic nimi wyzszy rachunek?Duuuzo.Baaardzooo duzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleblublableble
A jak mam jej udowodnić, że to przez nią skoczyło? Płacimy rachunki co dwa miesiące wyliczone przez dostawców tzw szacowane. Po pół roku dostajemy rozliczenie i dopłacamy. Mieszkamy i płacimy za wszystko po równo dzielone, jak mam to niby sprawdzić czy placimy przez nią więcej czy nic by się nie zmieniło skoro dziewczyna reaguje agresją na samą możliwośc tego że mogłaby wstawiać wody tyle ile potrzebuje, a nie od razu cały czajnik? To by było dobre rozwiązanie gdyby było możliwe w realizacji. Poza tym, jak pisałam, to była ta przysłowiowa kropla, która przelała moją czarę goryczy. Jestem studentką i nie widzę powodu dla którego miałybyśmy rozsądnie gospodarować tym co nam potrzebne. Nawet nie chodzi o oszczędzanie, bo nie każe jej spać w zimie przy zakręconym grzejniku, ale rozwala mnie jak grzejnik jest na 5, a ona otwiera okno bo jej za gorąco, przy czym grzejnika nie zakręci. Denerwują mnie ciągle zastawione resztki na stole, które potem lądują w lodówce i leżą tam aż się zepsują i w końcu sama je wyrzucę. Jeszcze ani razu nie dojadła po sobie pożniej niczego, ale przecież nie wyrzuci, bo szkoda. Wkurza mnie to, że w małej kuchni walają się małe i większe kartony po rzeczach i przesyłkach, bo nie wyrzuci bo się przydadzą. Wkurzają mnie puste słoiki, ktore skrupulatnie zbiera, tłumacząc mi się, że zawiezie jej do domu bo rodzicom się przydadzą. Ok, niech będzie - od pół roku nie zawiozła ani jednego a w szafce garnki się już nie mieszczą tyle jest tych słoików. No ale się PRZYDADZĄ przecież. I najbardziej chyba wkurzają mnie jej włosy. Keidy bym nie weszła do łazienki jej włosy są wszędzie: na umywalce, w wannie na podłodze. Ok, wypadają jej, ale czy nie można spłukać po sobie wanny czy umywalki? To jest po prostu obrzydliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleblublableble
Powinno być: "dla którego NIE miałybyśmy rozsądnie gospodarować" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,sa lepsze... mnie przyszedl rachunek za gaz i za prad o 130 zl wiekszy z nowa lokatorka. A wiecie co na to lokatorka? Ze to moja wina bo jej nie powiedzialam ze piekarnik ciagnie tyle pradu a piecyk fo ogrzewania wody gazu jak sie leje wode godzine... czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najłątwiej porównać przeszłe rachunki (ile średnio było zużywane na 1os, i nie w zł a w litrach i kwh) i z tymi gdzie ona się wprowadziła.ale też wątpię by dużo strasznie zużywała na tym po prostu to typ leniwego chomika :P po cześci sama takim jestem, tyle, że staram sie współlokatorom nie zawracać tym głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przesadzasz moze od razu zabroń jej picia herbaty, ja miałam taką idiotkę wspólokatorkę, przyczepiała się ze za duzo marnuje wody przy zmywaniu albo że wyrzucam przeterminowane jedzenie- moje własne, tylko też nie widziała siebie wolała korzystać z moich prywatnych naczyn bo były nowe niż starych zapyziałym z mieszkania ale żeby dać coś od siebie to nie, była zbyt skąpa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rada na przyszłość jak ty jej zaczniesz zwrać uwagę to ona bedzie zwrać uwagę Tobie i atmosfera w mieszkaniu stanie się nie do zniesienia, takie odbijanie piłeczki, zajmij sie sobą,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleblublableble
Kurcze, ja rozumiem, że nie nie mam najgorzej, że mają ludzie gorzej. No ale chyba raz na jakiś czas każdy może sobie ponarzekać, co? Poza tym uważam, że to jest rozsądne to co jej próbuje mówić. Niech mi poda jakieś powody, argumenty, a nie reaguje agresją. To jest dorosła osoba niby? Zawsze najpierw staram się coś rzucić żartem, pogadać delikatnie. Przecież ludzie powinni rozmwiać też na drażliwe tematy, dochodzić do jakichś kompromisów, porozumienia, a nie udawać i wiecznie się tylko do siebie uśmiechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko tak to jest jak kmiot mysli ze tyyyyle placi za pokoj i rachunki a malo jest ze moze uzywac do woli bo i tak malo zuzywa na codzien i ze moze nawet nasrac w tym pokoju. I plyn zapieprzyc komus bo tak malo uzywa bo tyle go nie ma w domu i malo zmywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleblublableble
I właśnie się zastanawiam nad tą opcją " odbijania piłeczki",naprawdę. Kurcze, zmywam po sobie i sprzątam na bieżąco, kupuję chemię, płacę na czas, nie sprowadzam znajomych, nie robię imprez, też mnie często nie ma. Naprawdę jestem ciekawa czym mi "odbije:, bo może faktycznie nie widzę swoich wad. Wiadomo, że każdy żyje według swoich przyzwyczajeń, prawda? Ale już mnie męczy, codzinne mycie za nią głupiej deski do krojenia, bo jest jedna a ona zostawia zasyfioną, i wkurza mnie, że jak chce ugotować coś to musze sobie garnek umyć, bo stoi po niej brudny, wkurza mnie jak uwalone skarpety jej chłopaka leżą namoczone w jedynej misce z wodą trzy dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''przesadzasz moze od razu zabroń jej picia herbaty, ja miałam taką idiotkę wspólokatorkę, przyczepiała się ze za duzo marnuje wody przy zmywaniu albo że wyrzucam przeterminowane jedzenie- moje własne, tylko też nie widziała siebie wolała korzystać z moich prywatnych naczyn bo były nowe niż starych zapyziałym z mieszkania ale żeby dać coś od siebie to nie, była zbyt skąpa'' Czytaj ze zrozumieniem, przeciez ona nie o wydatki sie czepia, tylko o bezsensowne marnowanie. Bo co innego zagotowac caly czajnik i zrobic jedna filizanke herbaty, a co innego nalac cala wanne wody - wtedy przynajmniej masz z tego jakas korzysc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×