Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość_g

utrzymanie dziecka

Polecane posty

Gość gość_g

witam. mam pytanie odnośnie utrzymania dziecka. moja była obecnie mieszka z naszym dzieckiem i się nim zajmuje jest na macierzyńskim. czy sadzicie, że 400zł które daje na dziecko co miesiąc jest wystarczającą kwotą czy nie? według mojej byłej NAJMNIEJ powinienem dawać 500zł. Dodam tylko ze synek ma niecałe 9 miesięcy. nie raz robiłem zakupy dla synka i wiem ile co kosztuje ale wydaje mi się ze 1000zł (moje 500zł + 500zł jego mamy) jest zdecydowanie za dużą kwotą na miesięczne utrzymanie dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POL wysep
rozumiem ze wychodzisz z zalozenia ze czasem opieki nad dzieckiem takze dzielicie sie rowno po polowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam i nie wierzę
Do kosztów utrzymania dziecka dodaj też koszt czynszu, opłat, bo to nie tylko to co dziecko zje, w co się ubierze i w co zrobi kupę,ale również to gdzie mieszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka ale prawie samotna
Ja jestem mężatką, ale z racji pracy męża jestem prawie jak samotna matka - mąż wyjeżdża na 5-6 miesięcy za granicę, potem na kilka tygodni wraca i znów wyjeżdża :( Utrzymanie mnie i dziecka kosztuje mnie miesięcznie jakieś 3 tysiące. To są łączne koszty mieszkania, jedzenia, ubrań, zajęć dodatkowych dla dziecka - ma 10 miesięcy - chodzimy na salę zabaw, na basen. Ty rozumiem w tygodniu pracujesz i nie widujesz dziecka, ale skoro chcesz koszty utrzymania dzielić na pół to rozumiem że przynajmniej w weekendy zabierasz dziecko do siebie, aby mama mogła odpocząć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 tysiące utrzymanie dziecka, chyba was p******** ludzie zarabiają po ok, 1 tys. i żyją, a co do czynszu, opłat, to co matka to święta krowa, gdzie mieszka pod mostem i świeczką świeci,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaaaa.... zabiera! on uważa że to 400 wystarczy na pieluchy, jedzenie i opłaty - oraz że jeszcze z tych pieniędzy matka kradnie dla siebie na fryzjera,kosmetyczkę, ciuch i prezenty dla kochanka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbyś idiotko nie przepuszczała aż 3 tysięcy miesięcznie, to byś miała męża przy sobie, a nie za granicą! Pasożyt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka ale prawie samotna
to niech żyją za 1,700 skoro tyle zarabiają. My mamy więcej, ale dużo odkładamy. Nie uważam, ze 3 tysiące to jakiś majątek! Koszt utrzymania mieszkania ze wszystkimi opłatami to prawie 1000 zł. Reszta to jedzenie, chemia, kosmetyki, ciuchy i jakieś wyjścia. To i tak baaardzo skromnie moim zdaniem. A w kwestii tego czy matka mieszka pod mostem i świeci świeczką - opłaty po urodzeniu dziecka się zwiększają. Zwłaszcza opłaty za wodę i prąd. U nas dodatkowo opłata za śmieci oraz jakiś tam składnik czynszu też jest zależny od liczby osób zamieszkujących lokal - więc urodzenie się dziecka dość poważnie zwiększyło opłaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka ale prawie samotna
Mój mąż pracował za granicą długo zanim go poznałam - taką ma pracę, to kocha i nie będę go uszczęśliwiać na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 3 tysiące utrzymanie dziecka, chyba was p******** ludzie zarabiają po ok, 1 tys. i żyją xxx co ty nie powiesz!!! są też kraj w których ludzie muszą żyć za 2,5 dolara miesięcznie - czy to znaczy, że my też musimy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jak mamuśka wydaje 3 tys. to niech idzie do pracy i z********a a nie myśli,że jak ma dziecko to już, przecież pozwoliła sobie na zrobienie dziecka, a co do pracującego męża za granicą, no to już widzę, jak on tylko pracuje i nic więcej, tam też są kobiety i on też ma potrzeby seksualne i co, czeka aż do przyjazdu, przecież sperma by mu jaja rozwaliła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jak mamuśka wydaje 3 tys. to niech idzie do pracy i z********a a nie myśli,że jak ma dziecko to już, xxx do pracy to ją może wysyłać jej mąż - a nie ty zazdrosny, miękki flecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i znowu bieda się zleciała i krzyczy, że 3000 to kosmos. Autorze matka swoje obowiązki wobec dziecka wypełnia poprzez osobiste starania o jego wychowanie, co sprawia, że nie musi lożyc 50% tego co Ty. Zdarzają się sytuacje, ze nie loży nic bo dziecko wymaga stałej opieki. 500 złotych to nie dużo, chyba, ze chcesz dziecku wszystkiego żałować,ale jakiż Ciebie w takim razie ojciec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja powiem Ci Autorze tak: Mam roczne dziecko. I powiem Ci ile mnie kosztuje (bez rachunków) utrzymanie dziecka: min. 4 paczki pampersów miesięcznie czasem 5, więc licząc najtaniej idzie mi min. 200 zł na pampersy (używamy pampers active baby) 8 opakowań serków (używamy akurat tych rossmannowskich) więc ok 48 zł, czasem jak są w promocji to 45 zł. obiadki je pół na pół raz ze słoiczka raz gotowane więc ok 75 zł idzie nam na słoiczki, powiedzmy że pi razy drzwi 50 zł na gotowane deserki też pół na pół czyli 45 zł na słoiczki i strzelając ok 40 zł na owoce. kaszki ok 50-70 zł do tego wędliny, sery parówki pieczywo i inne ale tego ci nie podlicze bo je to co my herbatki ok 40 zł (bardzo dużo pił, nic innego oprócz soków nie chciał) soczki ok 125 zł więc mi wyszło 623 zł za same takie rzeczy do tego chusteczki nawilżające i kosmetyki i właśnie jeszcze inne rzeczy których ja nie wymieniłam to do 1000 spokojnie dojdziesz. Do tego: opieka (bo skoro koszty samego utrzymania chcesz dzielić na pół to opiekę także) oraz rachunki. Moim zdaniem nawet 500 zł to mało. Chyba że po połowie zajmujecie się dzieckiem. A nie weekendowy tatuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem 500 zl to Malo. Ktoś wyżej dobrze rozliczyl koszty, nalezy jeszcze dodać kazda chorobe - ja jednorazowo w aptece zostawiam od 100 - 200zl, dziecko trzeba ubrać, kupić co sezon buty, zabrac co jakiś czas gdzieś - figliraj, zoo, basen. Zobacz ile kosztuje kombinezon na zimę, buty, sanki....Moj synek zjada dużo owoców i warzyw, w tym wieku co dziecko autora każde ubranie bylo jednorazówką - wieczorem lądowało w praniu. Za chwile będzie trzeba wymienic lozeczko na większe, kolderke na dluzsza, kupić rowerek, dobre buty do chodzenia, na wakacje zabrac. Najlepiej dać 400 stówy i marudzić ze dużo. Ciekawa jestem czy pomagasz mamie w opiece - bo jakby nie bylo moglaby mieć ojca dziecka do pomocy choć kilka godzin w tygodniu by gdzieś wyjsc bez dziecka i nie placic za opiekunke - i nie mowie tu o imprezach ale Np wizyta u ginekologa czy dentysty. Nie zawsze da sie isc bez dziecka. Zastanow sie czy nie lepiej dać trochę wiecej i wiedzieć ze dziecko ma dobry standard zapewniony, no chyba ze ty zabierasz w weekendy dzieciaka w ciekawe,miejsca, plywasz z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do ubranek itp to oczywiście systematycznie kupuje synkowi kurtki buty body i całą resztę. i oczywiście synek też przebywa u mnie jeśli mam taką możliwość to nawet cały tydzień nie raz zostaje u mnie a jeśli nie ze mną to z moimi rodzicami. raczej 8miesięczne dziecko nie uczęszcza jeszcze na dodatkowe zajęcia.a co do pomocy czy jak to piszecie wolnej chwili dla jego mamy to jak najbardziej nie ma z tym żadnego problemu bo albo ja zostaję z synkiem albo moi rodzice i zdaje sobie sprawę że do tego dochodzą opłaty itp. co do czasu to raczej nie powinno się go przeliczać na pieniądze czyż nie tak? bo większość kobiet pisze że to mama siedzi z dzieckiem itp ale to też właśnie ona jest na macierzyńskim a zgodnie z sądem alimenty to połowa miesięcznych wydatków na dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weź dziecko do siebie a matką niech c**płaci 3 tys. alimentoq jak tak twierdza, że tyle kosztuje i będzie po problemie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajesz 400 zł a liczysz twoje 500 zł i jej 500 zł daje 1000 zł .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 350zł na corke. za to oplacam przedszkole i na nic wiecej nie starcza. a reszte sama zapewniam corce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie masz racji, alimenty to nie połowa kosztów utrzymania dziecka. Poczytaj kodeks rodzinny i opiekuńczy. Już C****sałam, że rodzic może także poprzez osobiste starania wypełniać obowiązek alimentacyjny wobec dziecka. Rzadko sad zasądza alimenty 50/50 bo zwykle osoba, która sprawuje bezpośrednią pieczę nad dzieckiem już w dużej części ten obowiązek realizuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt tu nie napisal ze utrzymanie dziecka kosztuje 3 000, nauczcie sie czytac ze zrozumieniem. Panna napisala,ze utrzymanie mieszkania, oplaty, wydatki na nią i dziecko to 3 000. Fajnie ze bierzesz synka do siebie ale uważam ze takie dziecko powinno min 2 razy na tydzień chodzic na basen, do figloraju tez mozna brać z salka dla malych dzieci bo wejścia do roku są bezplatne przynajmniej u mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli nie jest to dla Ciebie problemem to daj te 500zł. Albo po prostu częściej sam coś kupuj. Możesz np. raz w miesiącu pojechać do Makro, czy tego typu sklepu i kupić pampersów i chusteczek nawilżanych na cały miesiąc. Albo zupek/deserków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
staram się zawsze kupić coś dodatkowego dla synka oprócz tych 400zł wiem że dziecko rośnie i potrzebuje zabawek ubranek i całej reszty. co miesiąc dostaje ubranka oraz zabawki ale moja ex ciągle twierdzi że to jest za mało itp. dziś stwierdziła że powinienem kupić synkowi najlepszy i najdroższy wózek (spacerówkę) a nie jakieś badziewie (stary wózek niedługo trzeba będzie oddać).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile zarabiacie (tak mniej więcej)? Czy kupienie lepszego wózka byłoby dla Ciebie dużym wydatkiem? Ile, według niej, kosztuje taki wózek? Mnie się wydaje, że te 400zł, to trochę mało, chyba że naprawdę dużo rzeczy kupujesz sam z siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajdź sobie kalkulator alimentów i policz. I gwarantuje Ci, że wyjdzie więcej niż 400 zł. Teraz pomyśl z drugiej strony. Daję Ci 4 stowki i utrzynaj się za to. Alimentów nie liczy się 50 na 50 bo matka sprawuje opiekę nad dzieckiem a ty je zabierasz jak akurat masz czas. Do alimentów wlicza się takie rzeczy jak remont pokoju dziecka raz na kilka lat, wymiana mebli itp. Nie ma czegoś takiego jak alimenty w naturze. Ty masz płacić taką kwotę jaką zasadzil sąd a to co Ty dajesz ponad to już jest Twoja dobra wola. Jeżeli uważasz, że matka źle zajmuje się dzieckiem to wystap do sądu o to żeby każdorazowe miejsce zamieszkania dziecka było przy Tobie i wystap o alimenty od matki dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak matka wylicza swoją opiekę nad dzieckiem to nie jest matka tylko szmata, bo prawdziwa matka nigdy nie liczy czasu poświęconego dla dziecka,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ciekawe jak się nazywają według ciebie tatusiowie, którzy wyliczają, ile to czasu poświęcili WŁASNEMU dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to wyliczę
U nas szło mniej więcej tak pieluchy ok 200zł chusteczki ok 20 zł mleko ok 200 zł jedzenie gotowałam sama, więc ciężko powiedzieć ile kosztowało ale przyjmijmy że 300zł - ogólnie wydajemy na jedzenie 1500 zł na 3 osoby, więc na pewno na samo dziecko idzie te 300. ubranka średnio 50 zł co miesiąc jakieś drobiazgi i tak do ok 1,5 roku, bo dziecko szybko rośnie, poza tym 4 razy w roku jakieś 300zł na sezonowe ubranka. czyli w sumie 150 zł miesięcznie na ubrania idzie kosmetyki jakieś 20 zł co miesiąc do tego wliczyć koszty zabawek, akcesoriów, to gruba kasa szła. 8 miesięczne dziecko za małe na zajęcia dodatkowe? chyba kpisz! Mój syn od 2 miesiąca życia był zabierany na basen, od 6 miesiąca życia chodził na zajęcia piłkarskie dla dzieci - zajęcia są od 6 mca do 2 roku życia. wózek? no ja spacerówkę akurat miałam niedrogą bo za 500 czy 600 zł, ale co kto lubi. poza tym w wieku 8 miesięcy potrzebowaliśmy dobrych butów, bo syn szybko zaczął chodzić - dobre pierwsze buty kosztowały prawie 300 zł... Także dziecko kosztuje dużo. No ale ja mogłam dawać dziecku co najlepsze bo nie jestem samotną matką, która musi walczyć o każdą złotówkę z jakimś frajerem. Ale ex autora mogła myśleć z kim robi sobie dziecko...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja na 1,5 roczne dziecko mam 700 zł alimentów, tyle że mały chodzi do żłobka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem na co te 500zl wydasz ale ja już w tym miesiącu na dziecko wydalam 2000zl z czego 90% zostawiłam w aptekach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×