Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paramtapa

Odrzucić oświadczyny ale dalej być w związku

Polecane posty

Gość paramtapa

Mam problem. Dziwny. Jesteśmy razem 6 lat, 5 razem mieszkamy. Rok temu, dwa zależało mi na ślubie. Fakt - ja jeszcze studiowałam (zmieniłam kierunek więc miałam + 2 lata studiów, on skończył w czasie regularnym) ale oboje pracowaliśmy. On wtedy nie chciał. Ucinał temat a ja czułam, że nie jestem "dość dobra" bo nie skończyłam jeszcze studiów itp. Czułam, że muszę "zasłużyć". Nigdy tego wprost nie powiedział. Nigdy nie dał mi odczuć, że nie myśli o mnie poważnie. Wielokrotnie mówił, że spędzi ze mną życie, wszystkie decyzje konsultował ze mną. Ale czułam, że te zaręczyny to jakaś "zachęta", nagroda jak ukończę studia i znajdę pracę w zawodzie. Ja już nie chcę wychodzić za mąż. Na zaręczyny był czas, teraz? Co to za radość? Równie dobrze możemy usiąść na podłodze i stwierdzić "pobieramy się". Po prostu już nie byłoby magii niespodzianki. Kocham go i chcę z nim spędzić życie. Wiem, że on mnie kocha. Wiem, że szykuje zaręczyny. A ja chcę je odrzucić. Bo po prostu czas na to już minął moim zdaniem, nie chcę takiej "nagrody" za dobrą pracę. On to tłumaczył większą stabilnością. Ale kurde! Żadne z nas nie chce wesela, w grę wchodził cichy ślub cywilny. No to po co do tego hajs? No i teraz jak odrzucić zaręczyny tak by związek się nie zakończył?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skad przekonanie, ze jemu chodzilo o Twoja prace i dlatego czekal ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to co on niby myśli jest tylko w twojej głowie! Jak odrzucić? Normalnie, kocham cię i chcę być z toba ale papierem mi niepotrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale motasz sama nie wiesz czego chcesz, kochasz czy nie, chcesz być razem czy nie? jakoś zagmatwane to wszystko, jakbyś nie wiedziała czego chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Jesli odrzucasz zareczyny 'za kare', jest to dosc dziecinne. Ale jesli faktycznie tak czujesz, wytlumacz mu. Tez w sumie nie widze sensu zareczyn, jesli to wszystko takie na rozsadek, ale ja ogolnie jestem anty-zareczynowa. Czy to jest jedyny powod, dla ktorego nie chcesz slubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paramtapa
Po prostu. Wtedy studiowałam i miałam pracę dorywczą. On pracował ale ciągle mówił o tym, że owszem cokolwiek ale jak będziemy mieć "stabilną sytuację finansową". Od 3 miesięcy pracuję w zawodzie, jestem po studiach. I co? I wiem, że zaręczyny się zbliżają. Więc jestem prawie pewna, że o to chodzi i powiedzmy - moja duma nie może tego przetrawić. Nigdy nie byłam jego utrzymanką. Pracowałam dorywczo, jeśli potrzebowałam większej gotówki pomagali rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paramtapa
Ślub mogę wziąć, sporo to ułatwia. Ale nie chcę tych zaręczyn jakby to była jakaś nagroda dla dobrze wyszkolonego pieska. Wiem, że mu na tym nie zależało nigdy. Mi zależało ale nie chcę w ten sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Uprzedz go! Jutro przy sniadaniu zapytaj 'to co, zenimy sie, nie?'', oszczedzisz sobie szopki i nie dopuscisz do zareczyn w nagrode.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paramtapa
No to z uprzedzeniem go to jest jakiś pomysł ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna R
Boże, dziewczyno jakbym czytała swoją historię :) Miałam to samo podejście, że czas na zaręczyny już był, teraz juz i tak wiadomo że będzie ślub wiec po co odstawiać szopkę z zareczynami i wygłupiać sie. Ale... ja w głebi duszy chciałam tych zaręczyn i mimo ze mój R. nie umie robić niespodzianek i dokładnie wiedziałam po co jedziemy na weekend to nie zamienie tej chwili na zadna inna i jest jednym z najwspanialszych wspomnień jakie mam. Tobie to moge tylko poradzić zebys się zastanowiła czy ty naprawde go kochasz skoro nie chcesz zareczyn. W zwiazku kazdy etap jest wazny. A moze u was juz sie cos wypalilo. (sorry za ewentualne literowki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×