Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zwykłe jabłko a w ogóle nie czernieje po przekrojeniu

Polecane posty

Gość gość

Posiadam takowe, zostało ono poświęcone w parafii mojej babc**przez księdza egzorcystę w czasie mszy w dniu święta św. Błażeja, trzeci już dzień czeka na jedną osobę z rodziny która powinna go jeszcze spożyć (chroni podobno przed chorobami gardła) i w ogóle jeszcze nie zaczerniało! mimo że jest zostało już tylko ćwiartka tego jabłka jak to wytłumaczycie ateiści co? Cud?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ttaka chemia, że pewnie w nocy jeszcze świeci :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wy katolicy i wasze zabobony ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak dennie to tłumaczysz przecież to najzwyklejsze jabłko zebrane w lecie z drzewa z sadu za stodołą (u mnie "nie dba" się o jabłonki tak jak u innych że pryskają, tylko sobie rosną i albo będą jabłka w jednym roku albo nie) przechowywane w zimnie w piwnicy tak jak pozostałe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fvdfvdf
To ciekawe że niby kościół odżegnuje się od zabobonów, nawet tępi a tu proszę, propagowane jest na mszy coś takiego. I co to ma z wiarą wspólnego??? Ktokolwiek zje taki kawałek jabłka, będzie zdrowy, bo Bóg jak na rozkaz będzie go specjalnie traktował?? Ten ścinek jabłka to takie zdalne sterowanie Bogiem, własną wolą bo o chorobach nie wspomnę? Co do samego jabłka, to teraz właśnie takie jabłka są. Sporadycznie zdarzy mi się jeszcze kupić gdzieś jabłka które naturalnie się utleniają czyli ciemnieją. Gdy mi się to uda, to staram się kupować już tylko te bo wiem że nie są naszpikowane chemią i genetycznie zmodyfikowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze że ten rok był bardzo nieudany udało nam się zebrać zaledwie 10 wiader jabłek, (robimy to raczej hobbistycznie ponieważ na co dzień mieszkam w mieście z 95km od mojej babci) z czego 4 poszło do chłodzenia w piwnicy, 4 na dżemy, a 2 nastawiłem jak zwykle na wino:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×