Niskie hcg

Troszkę zaczynam bzikować, proszę jak wiecie czy to normalne, poradźcie mi co zrobić. Przez kilka lat brałam tabsy antykoncepcyjne, które odstawiłam w ubiegłym roku. W drugim cyklu od odstawienia zaszłam w ciążę, którą niestety poroniłam w 9 tygodniu (połowa sierpnia) ;( Po zabiegu łyżeczkowania okres mi bardzo długo nie wracał, dopiero po przyjmowaniu przez tydzień tabletek hormonalnych i po ich odstawieniu dostałam @ w październiku. Od tamtego czasu miałam cykl 33 d, później 38d (wtedy już myślałam, że jestem w ciąży, niestety dostałam silnej @, ale test ciążowy wykonany w 36dc wyszedł negatywny, więc do tej pory mam nadzieję, że jednak nie było to wczesne poronienie). Ostatnią @ dostałam 5 stycznia, tydzień temu test ciążowy - negatywny, trzy dni temu oraz dzisiaj rano test ciążowy pokazał baaaardzo bladą drugą kreseczkę, więc pojechałam na hcg i wynik to 49,5. Normalnie byłabym przeszczęśliwa, jednak dzisiaj jest 37 dc, a wynik wydaje mi się bardzo bardzo niski :( Nie mogę teraz nad niczym się skupić, bardzo mi zależy na dzidzi, ale ten stres, aby sytuacja się nie powtórzyła chyba mnie wykończy... ;( tak bardzo bym chciała, żeby wszystko było dobrze... czy któraś z Was miała może podobną sytuację i wszystko szczęśliwie się zakończyło?

Nie martw sie i powtorz bete

powtórz bete - to jedyny wyznacznik - być może owulację miałaś później stąd testy były negatywne i wynik jest mały

Po powtórzeniu dziś beta hcg (minęło 72 h) wynik 34 jednostki... Nie wiem co dalej z tą sytuacją :( Myślicie, że przy spadającym beta hcg obędzie się bez wszelkich zabiegów? Tak bardzo chciałabym uniknąć tego tym razem ;(

ja bym poszła do gina - niech zobaczy na usg

Na usg lekarz nic jeszcze nie zobaczy.powtorz bete i sprawdz jak przyrasta.

To może tylko lekarz ocenić.

przykro mi ale jeżeli beta spada to wychodzi ze dochodzi do mikro poronienia :(

Albo ciazy nie ma,czasami beta wychodzi pozytywnie

jak beta spada to ciąza biocheniczna czylo wczesne poronienie. przykro mi

Przez telefon lekarz stwierdził, że nie mam po co przychodzić, bo i tak nie będzie mi w stanie nic powiedzieć... Jedynie czekać na przyjście @, ewentualnie za kilka dni znowu mam powtórzyć badanie hcg, tylko w sumie nie wiem po co? Najbardziej chciałabym uniknąć zabiegu, bo po nim trzeba znowu długo czekać, a bardzo chciałabym kontynuować starania o dzidzię najszybciej jak się da. Strasznie mnie jednak męczy to, że ledwo w poniedziałek dowiedziałam się o dobrej wiadomości, to dziś znowu jestem załamana ;( Nawet nie zdążyłam się nacieszyć. Teraz pewnie już za każdym razem ten strach będzie mi towarzyszył. Miałam nadzieję, że za drugim razem mi się uda, a tu ledwo się obejrzałam i jestem już po drugim poronieniu ;( Nigdy nie zrozumiem dlaczego tak musi być ;( Przepraszam, że się żalę, ale to silniejsze ode mnie :(

Przykro mi z Twojego powodu.Moze warto sprawdzic jaką przyczyną są te dwa poronienia?

dokładnie - jedno poronienie ok mogło się zdarzyć ale dwa pod rząd to już coś może być nie tak - może poprostu masz problem z hormonami i zwykła luteina czy duphaston utrzymałyby ciąże?

Ja po poronieniu nie miałam czyszczenia, a betę miałam o wiele wieksza. Spokojnie poczekalam na okres (B. Bolesny i obfity) i po nim zbadalam betę. Spadla do 2. Poszłam do lekarza i powiedział ze bardzo ładnie się wyczyscilam. Jednak ja od samego początku ciąży miałam plamienia (nie wiedziałam ze jestem w ciąży, myślałam ze to okres). Jeżeli u ciebie nie ma krwawień to niestety bedziesz musiała być czyszczona.